Ta cała Greta zamiast protestować przeciwko zmianom klimatu powinna wrócić do szkoły. Tam dowiedziałaby się, że nie ma czegoś takiego jak stała temperatura. Przez stulecia klimat faluje i raz jest cieplej, raz zimniej. Teraz akurat jest cieplej i zbliżamy się do temperatur sprzed 1000 lat, gdy na Śląsku były winnice, a Grenlandia była, jak mówi jej nazwa, Zieloną Wyspą. Ta wiara w to, że człowiek kształtuje klimat to czysty produkt antropocentryzmu Oświecenia i zabobonu o człowieku kształtującym rzeczywistość dookoła. Mała Greta to krańcowy produkt XVIII stulecia. Takie Oświecenie dla nastolatków.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz