https://www.facebook.com/SortowniaOpinii/videos/197617698154067/
Zamiast kreować na bohaterów ludowych „spacerowiczów” ryzykujących życie, żeby utrudnić polowanie, zrób coś, żeby w Polsce było więcej wilków. Dzisiaj po prostu potrzebujemy myśliwych, bo naruszyliśmy piramidę troficzną eksterminując wilki.
Historia jest prosta: 1) wybiliśmy wilki 2) populacja jeleniowatych eksplodowała. Wilk był jedynym naturalnym drapieżnikiem saren, łosi, jeleni, muflonów czy danieli. Teraz jego populacja rośnie, ale musiałaby wzrosnąć 6-10 krotnie, żeby zacząć realnie wpływać na jeleniowate. W tym tempie to potrwa ze 30-50 lat.
Opierając się na badaniach z parku Yellowstone, Peter Wohlleben (autor Sekretnego życia drzew i Nieznanych więzów natury) wnioskuje, że w naszych lasach jest 50 razy więcej jeleniowatych niż występowałoby naturalnie (gdyby, żyły w równowadze troficznej z wilkami). Ja czytam to samo badanie i wychodzi mi 4,5 razy za dużo. Tak czy inaczej to jest dużo, za dużo.
Mamy też problem ze strukturą lasów w Polsce. Oczywiście, że sami jesteśmy temu winni. To my, ludzie, posadziliśmy w ¾ lasy iglaste. A tyle powinno być lasów liściastych. Przywracanie bioróżnorodności polskich lasów utrudniają jeleniowate. Bo pędy młodych dębów, buków, grabów, olch, topoli, brzóz, klonów to dla nich przysmak. Jakiekolwiek nowe nasadzenie, które nie jest zabezpieczone jest dla nich jak cukiernia dla grupy przedszkolaków. Tak duża ilość saren i jeleni jest utrudnieniem w przywracaniu naturalnej równowagi w polskich lasach.
Myśliwi, to taka nasza ludzka, nieudana próba zastąpienia wilków. Nieudana, bo trudno oczekiwać, że ze 150 metrów, przy kilku sekundach na decyzję, będą w stanie położyć najsłabszych członków stada. I do tego jeszcze, dokarmiają jeleniowate zimą co utrudnia odbudowanie populacji wilków.
Jeśli wiesz coś w tej kwestii czego ja nie wiem i ma to wartość merytoryczną, bardzo chętnie przeczytam.
Historia jest prosta: 1) wybiliśmy wilki 2) populacja jeleniowatych eksplodowała. Wilk był jedynym naturalnym drapieżnikiem saren, łosi, jeleni, muflonów czy danieli. Teraz jego populacja rośnie, ale musiałaby wzrosnąć 6-10 krotnie, żeby zacząć realnie wpływać na jeleniowate. W tym tempie to potrwa ze 30-50 lat.
Opierając się na badaniach z parku Yellowstone, Peter Wohlleben (autor Sekretnego życia drzew i Nieznanych więzów natury) wnioskuje, że w naszych lasach jest 50 razy więcej jeleniowatych niż występowałoby naturalnie (gdyby, żyły w równowadze troficznej z wilkami). Ja czytam to samo badanie i wychodzi mi 4,5 razy za dużo. Tak czy inaczej to jest dużo, za dużo.
Mamy też problem ze strukturą lasów w Polsce. Oczywiście, że sami jesteśmy temu winni. To my, ludzie, posadziliśmy w ¾ lasy iglaste. A tyle powinno być lasów liściastych. Przywracanie bioróżnorodności polskich lasów utrudniają jeleniowate. Bo pędy młodych dębów, buków, grabów, olch, topoli, brzóz, klonów to dla nich przysmak. Jakiekolwiek nowe nasadzenie, które nie jest zabezpieczone jest dla nich jak cukiernia dla grupy przedszkolaków. Tak duża ilość saren i jeleni jest utrudnieniem w przywracaniu naturalnej równowagi w polskich lasach.
Myśliwi, to taka nasza ludzka, nieudana próba zastąpienia wilków. Nieudana, bo trudno oczekiwać, że ze 150 metrów, przy kilku sekundach na decyzję, będą w stanie położyć najsłabszych członków stada. I do tego jeszcze, dokarmiają jeleniowate zimą co utrudnia odbudowanie populacji wilków.
Jeśli wiesz coś w tej kwestii czego ja nie wiem i ma to wartość merytoryczną, bardzo chętnie przeczytam.
Materiał źródłowy:
Wolves for Yellowstone: dynamics in time and space; Mark S Boyce; University of Alberta https://academic.oup.com/jmammal/article/99/5/1021/5107035
https://stat.gov.pl/…/rocznik-statystyczny-lesnictwa-2019,1…
Wolves for Yellowstone: dynamics in time and space; Mark S Boyce; University of Alberta https://academic.oup.com/jmammal/article/99/5/1021/5107035
https://stat.gov.pl/…/rocznik-statystyczny-lesnictwa-2019,1…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz