Agnieszka Marciniuk
❗️Pod koniec lutego 1944 r. Komenda AK Lwów wydała ważne opracowanie, które omawiało "gorącą" sytuację w Galicji (Małopolsce) Wschodniej.
✔️Oto jego obszerne fragmenty:
"Opinia publiczna Małopolski Wsch[odniej], powoli jednak opinia reszty kraju, w ostatnich miesiącach pozostaje pod stale pogłębiającym się wrażeniem ogromnej fali masowych i bestialskich mordów na ludności polskiej na całych połaciach połudn[iowo]-wsch[odniej] części Polski. Fala mordów wzmaga się nieomal z każdym dniem i grozi objęciem formalnem powstaniem ludności ukraińskiej na całym terenie Małopolski Wschodniej.
Jeżeli nawet uwzględni się okoliczności, że w całym kraju wre właściwie nieustanna walka z najeźdźcą i że – w dosłownym słowa znaczeniu – niema zakątka Polski, gdzieby dziś było spokojnie i bezkrwawo, to jednak obraz Małopolski Wsch[odniej] w ostatnich czasach rzeczywistość malowała specjalnie czarnymi barwami; osadem krwi mordowanej ludności polskiej i dymami pożarów płonących polskich osiedli lub całych nawet polskich wsi. (...) Do łun wojny dołączyły się tutaj jeszcze i inne łuny, do strug krwi jeszcze głębsze potoki krwi polskiej, wylanej i wytaczanej bez mała każdego dnia, raczej każdej złowrogiej nocy, na każdej niemal piędzi tej ziemi przez podstępne, tchórzliwe bandy trzeciego wroga Narodu naszego, przez zbirów ukraińskich spod różnych znaków ich podziemnej przynależności bojowej.
Tę robotę swoją podjęli Ukraińcy na zimno, mordują według politycznego planu, z hasłem zupełnego oczyszczenia w ich mniemaniu ukraińskich terytoriów z elementu polskiego".
Jeżeli nawet uwzględni się okoliczności, że w całym kraju wre właściwie nieustanna walka z najeźdźcą i że – w dosłownym słowa znaczeniu – niema zakątka Polski, gdzieby dziś było spokojnie i bezkrwawo, to jednak obraz Małopolski Wsch[odniej] w ostatnich czasach rzeczywistość malowała specjalnie czarnymi barwami; osadem krwi mordowanej ludności polskiej i dymami pożarów płonących polskich osiedli lub całych nawet polskich wsi. (...) Do łun wojny dołączyły się tutaj jeszcze i inne łuny, do strug krwi jeszcze głębsze potoki krwi polskiej, wylanej i wytaczanej bez mała każdego dnia, raczej każdej złowrogiej nocy, na każdej niemal piędzi tej ziemi przez podstępne, tchórzliwe bandy trzeciego wroga Narodu naszego, przez zbirów ukraińskich spod różnych znaków ich podziemnej przynależności bojowej.
Tę robotę swoją podjęli Ukraińcy na zimno, mordują według politycznego planu, z hasłem zupełnego oczyszczenia w ich mniemaniu ukraińskich terytoriów z elementu polskiego".
➖ W dalszej części opracowanie omawia przechwycony przez AK rozkaz UPA, który zamieszczam w formie podanej w opracowaniu Komańskiego i Siekierki:
"1. Do 25 lutego 1944 r. wójtowie gmin mają przeprowadzić spis wszystkich mężczyzn Ukraińców w wieku od 18 do 55 lat, którzy mają być w pogotowiu mobilizacyjnym.
2. Do 28 lutego wszyscy robotnicy fachowcy mają się przeprowadzić z miasta na wieś.
3. Projektuje się napady na miasta w biały dzień, a nie w nocy. W związku z tym ludności ukraińskiej w mieście zostanie wyznaczone miejsce, z którym mają się znaleźć.
4. W związku z sukcesami bolszewików należy przyspieszyć likwidację Polaków, w pień wycinać, czysto polskie wsie palić, we wsiach mieszanych niszczyć tylko ludność polską. Zagrody polskie palić tylko w takim przypadku, jeżeli są one oddalone od ukraińskich co najmniej 15 metrów.
5. Za zamordowanie jednego Ukraińca, czy przez Polaka, czy przez Niemców – rozstrzelać 100 Polaków.
6. Prowadzić wywiad wśród Polaków, badać siłę oporu i stopień uzbrojenia. Do wywiadu używać kalek i dzieci.
7. Przygotować w lasach rowy strzeleckie, gromadzić w nich słomę.
8. Gromadzić naftę i benzynę. Wieśniacy mają oddać 50% nafty otrzymanej jako premię za odstawione kontyngenty.
9. W czasie napadu na miasto uwolnić więźniów.
10. Gdy podczas mordowania Polaków przez pomyłkę zostanie zabity Ukrainiec – sprawca zostanie ukarany śmiercią.
11. Sporządzić listę volksdeutschów.
12. Zlikwidować niemieckich konfidentów.
13. Zdawać wyznaczony kontyngent na rzecz UPA.
Hasło: „Nasza noc, nasz las”."
2. Do 28 lutego wszyscy robotnicy fachowcy mają się przeprowadzić z miasta na wieś.
3. Projektuje się napady na miasta w biały dzień, a nie w nocy. W związku z tym ludności ukraińskiej w mieście zostanie wyznaczone miejsce, z którym mają się znaleźć.
4. W związku z sukcesami bolszewików należy przyspieszyć likwidację Polaków, w pień wycinać, czysto polskie wsie palić, we wsiach mieszanych niszczyć tylko ludność polską. Zagrody polskie palić tylko w takim przypadku, jeżeli są one oddalone od ukraińskich co najmniej 15 metrów.
5. Za zamordowanie jednego Ukraińca, czy przez Polaka, czy przez Niemców – rozstrzelać 100 Polaków.
6. Prowadzić wywiad wśród Polaków, badać siłę oporu i stopień uzbrojenia. Do wywiadu używać kalek i dzieci.
7. Przygotować w lasach rowy strzeleckie, gromadzić w nich słomę.
8. Gromadzić naftę i benzynę. Wieśniacy mają oddać 50% nafty otrzymanej jako premię za odstawione kontyngenty.
9. W czasie napadu na miasto uwolnić więźniów.
10. Gdy podczas mordowania Polaków przez pomyłkę zostanie zabity Ukrainiec – sprawca zostanie ukarany śmiercią.
11. Sporządzić listę volksdeutschów.
12. Zlikwidować niemieckich konfidentów.
13. Zdawać wyznaczony kontyngent na rzecz UPA.
Hasło: „Nasza noc, nasz las”."
➖ Kontynuując, autor opracowania AK stwierdza:
"Informacje dalsze wskazują, że nowsze rozkazy U.P.A. określiły już termin ostatecznego wyniszczenia Polaków. Do kwietnia [1944 r.] po San ma się wyrżnąć ludność polską bez reszty.(...)
Uderza (...) dziwnie powściągliwe stanowisko Ukraińców wobec akcji eksterminacyjnej band U.P.A. Polityczne koła ukraińskie zachowują w tej kwestii delikatne milczenie. Wśród ukraińskich sfer inteligentnych w razie zahaczenia o ten temat, dają się słyszeć głosy raczej o tym, że to bandy polskie i żydowskie napadają na wsie ukraińskie i mordują tam ukraińską ludność. (...)
Przed nami w ogniu nasilenia czwarta kampania ukraińsko-polska: Małopolska Wsch[odnia]. (...) Teraz bandy U.P.A. mają rozkazy do generalnej akcji eksterminacyjnej ludności polskiej. Do ostatniego śladu zetrzeć mają wszystko co polskie z naszych wsi i miast! (...)
Tymczasem niewiedzącym dokładnie wyjaśnić trzeba, że w grupach bojowych armii U.P.A. nie ma z pewnością żadnych zagadnień filozoficznych, żadnych problemów moralnych czy etycznych. Tam w ogóle inteligentów jest nader mało. Przywódcami, ba, komendantami wyższych rang są ludzie prości, jeżeli już nie chłopi, najczęściej zwyczajni sobie inteligentni wiejscy, którzy zajmują placówki choćby nawet „pułkowników”. Rzecz nie do uwierzenia w naszych stosunkach i warunkach. (...)".
Uderza (...) dziwnie powściągliwe stanowisko Ukraińców wobec akcji eksterminacyjnej band U.P.A. Polityczne koła ukraińskie zachowują w tej kwestii delikatne milczenie. Wśród ukraińskich sfer inteligentnych w razie zahaczenia o ten temat, dają się słyszeć głosy raczej o tym, że to bandy polskie i żydowskie napadają na wsie ukraińskie i mordują tam ukraińską ludność. (...)
Przed nami w ogniu nasilenia czwarta kampania ukraińsko-polska: Małopolska Wsch[odnia]. (...) Teraz bandy U.P.A. mają rozkazy do generalnej akcji eksterminacyjnej ludności polskiej. Do ostatniego śladu zetrzeć mają wszystko co polskie z naszych wsi i miast! (...)
Tymczasem niewiedzącym dokładnie wyjaśnić trzeba, że w grupach bojowych armii U.P.A. nie ma z pewnością żadnych zagadnień filozoficznych, żadnych problemów moralnych czy etycznych. Tam w ogóle inteligentów jest nader mało. Przywódcami, ba, komendantami wyższych rang są ludzie prości, jeżeli już nie chłopi, najczęściej zwyczajni sobie inteligentni wiejscy, którzy zajmują placówki choćby nawet „pułkowników”. Rzecz nie do uwierzenia w naszych stosunkach i warunkach. (...)".
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz