Pomiędzy 1994 a 2014 rokiem w RPA zginęło blisko 2 tys. białych farmerów. Do tej dramatycznej statystyki dochodzi bardzo wysoka liczba gwałtów na członkach rodzin farmerów. Stefan Tompson przyznał, że ich sytuacja jest niezwykle trudna. – Mordy i gwałty charakteryzują się strasznymi i wielogodzinnymi torturami. W pewnym sensie jest to niestety rytuał dla tych, którzy sa sprawcami tych okropieństw - wyjaśnił.
Sytuacja w Republice południowej Afryki jest bardzo skomplikowana. Stefan Tompson podkreślił, że została ona nieco uproszczona przez środowiska lewicowe i prawicowe. Jedna strona widzi w narodzie południowoafrykańskim idealny model multikulturowości, a dla drugich RPA to kraj na skraju upadku, gdzie morduje się białych i wprowadza odwrócony apartheid.
– Prawda leży gdzieś po środku. Jednak faktycznie sytuacja jest groźna. Co prawda kraj ten, jako jedyny na kontynencie afrykańskim, jest zabezpieczony pod względem żywnościowym, ale walki na tle etnicznym i rasowym systematycznie przybierają na sile. Ponadto wprowadzono system prawny, który ogranicza białym mieszkańcom dostęp do pracy – powiedział rozmówca Polskiego Radia 24.
Stefan Tompson zwrócił uwagę, że niektóre partie polityczne w RPA starają się zbić kapitał na głoszeniu haseł rasistowskich wymierzonych w białych. Między innymi domagają się wywłaszczenia ich ziemi i sprawiedliwości dziejowej. – Jednym z największych przewinień białych było to, że w czasie apartheidu celowo niszczyli rodziny czarnoskórych mieszkańców. Skutkiem tych działań było to, że wielu mężczyzn wychowywało się bez ojców. Brak ojcostwa przyczynił się do nakierowania ich na drogę przemocy w stosunku m.in. do białych. Zdziwiłbym się, gdyby udało się opanować tę sytuację i w sposób pokojowy zażegnać konflikty – dodał bloger.
Ze Stefanem Tompsonem rozmawiała Małgorzata Raczyńska-Weinsberg.
Polskie Radio 24/db
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz