Ogłoszenie niepodległości w 1918 roku bynajmniej nie kończyło zmagań Polski o wolność po niemal półtora wieku zaborów. Nadal toczyły się zabiegi dyplomatyczne i pertraktacje o ostateczny kształt wciąż nieustalonych granic. W wielu regionach dawnej Rzeczypospolitej przez kolejne kilka lat miały jeszcze miejsce krwawe powstania i walki, których celem było wywalczenie przynależności danych ziem do państwa polskiego.
Obchodzona w ubiegłym roku rocznica stulecia Bitwy Warszawskiej przypominała bohaterskie starcie polskich wojsk z Armią Czerwoną Rosji sowieckiej. Inwazja bolszewicka na Polskę była w zamyśle Lenina pierwszym etapem rozszerzenia rewolucji komunistycznej na całą Europie. Bitwa 15 sierpnia 1920 była jednak jedynie etapem wojny, jaka rozpoczęła się de facto już w styczniu 1919 roku, gdy bolszewicy zajęli Wilno. Aż do jesieni 1920 roku trwały walki, które w ostatecznym rozrachunku zakończyły się zwycięstwem Polski, która obroniła swoją państwowość. Zawarty z Rosją sowiecką rozejm położył kres działaniom wojennym, ale wschodnia granica między Polską a Rosja pozostała do ustalenia. Między innymi przebieg tej granicy był przedmiotem negocjacji, jakie toczyły się w Rydze. Ryga została wybrana jako neutralne miejsce, i imię tego miasta dało nazwę jednemu z najważniejszych porozumień zawartych w historii przez Polskę.
Negocjacje trwały kilka miesięcy. 18 marca 1921 podpisano traktat, który regulował stosunki Polski z sowiecką Rosją. Umożliwiono wymianę jeńców, a Sowieci zobowiązali się do zapłaty rekompensaty za wkład Polski w budowę gospodarki rosyjskiej w okresie zaborów w wysokości 30 milionów rubli w złocie. Obietnica ta nigdy nie została spełniona. Na skutek ustaleń traktatu do Polski wróciły skarby polskiej kultury – m. in. Szczerbiec i słynne, wawelskie arrasy, a także całe biblioteki. Sowieci utrudniali jednak identyfikację zrabowanych w czasach carskich zbiorów. Do dzisiaj w zbiorach bibliotek Petersburga i Moskwy znajdują się wywiezione w XIX wieku polskie rękopisy czy dzieła sztuki. Niestety, znaczna część przywiezionych wtedy do Polski rękopisów i starodruków uległa zniszczeniu w podpalonej przez Niemców po powstaniu warszawskim Bibliotece Narodowej.
Granica przyznawała Polsce ziemie zajęte przez Rosję na skutek III i częściowo II zaboru. Oddane jednak zostały stronie sowieckiej miasta Mińsk, Kamieniec Podolski, Berdyczów, a także część ziem zajętych wcześniej w wojnie polsko-bolszewickiej przez polskie wojsko. Ostatecznie ustalona granica pozostawiła poza Polską setki tysięcy Polaków. Na mocy porozumień wielu zdecydowało się na wyjazd. Zostawali ci, którzy nie mieli możliwości opuszczenia swojej ziemi – zwłaszcza chłopi, ale także miejscowi ziemianie, którzy od wielu wieków mieszkali na tych ziemiach i nie chcieli opuścić swojej ojcowizny. Władze sowieckie także nie ułatwiały wyjazdu, często odmawiając paszportów. Oficjalne sowieckie dane z 1927 roku mówiły o ponad 750 tysiącach Polakach pozostałych w Związku Sowieckim.
Polacy mieszkający na tych ziemiach dobrze wiedzieli czym była bolszewicka Rosja– widzieli na własne oczy okrucieństwa rewolucji 1917 roku. Wielu już wtedy uważało, że Polska poszła na zbyt duże ustępstwa. Zdecydowana większość pozostałych za granicą rodaków padła ofiarą najpierw Wielkiego Głodu w latach 30., a potem eksterminacji w ramach tzw. Operacji Polskiej w latach 1937-1938, kiedy rozstrzelano co najmniej 111 tysięcy Polaków, a niemal drugie tyle deportowano do Kazachstanu. Historycy spierają się, czy wynegocjowane ustalenia mogły być bardziej korzystne dla Polski. Traktat Ryski był niewątpliwie konieczny – stanowił gwarancję pokoju i umożliwił rozpoczęcie procesu odbudowy wschodnich ziem Rzeczypospolitej. Zawarte porozumienie przetrwało do 17 września 1939 roku, gdy Sowieci zaatakowali walczącą z Niemcami Polskę, dokonując de facto czwartego rozbioru Polski.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz