3 dnia powstania idę z kumplem ulicą i nagle trzasnęła bomba. Prysnęliśmy do 2 bram,w 2 różne strony. Dzisiaj kumpel jest wiceministrem,a ja drugorzędnym aktorem. I to dlatego, że ja wpadłem do bramy z kobietami i dziećmi, a kumpel do tej, w której stali chłopcy z Armii Ludowej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz