ORP " Groźny" 351

ORP " Groźny" 351
Był moim domem przez kilka lat.

wtorek, 15 października 2024

24 listopada 1254r, Siemowit wraz ze swoim teściem Danielem zawarł w Raciążu oficjalny sojusz z Krzyżakami

 


Za rączkę z Krzyżakiem: 24 listopada 1254r, Siemowit wraz ze swoim teściem Danielem zawarł w Raciążu oficjalny sojusz z Krzyżakami. Mistrz krajowy Inflant, Burchard von Hornhausen zgodził się na to, aby nowi sojusznicy zakonu objęli 1/3 ziem jaćwieskich w zamian za wsparcie braci zakonnych w walce z ich wrogami.🧵
Była to ważna umowa pod względem strategicznym. Współpraca mazowiecko-rusko-krzyżacka pozwalała na koordynowanie uderzeń na Jaćwingów. Do tej pory w obliczu najazdu poganie po prostu wycofywali się w głąb swoich ziem. Teraz taki manewr byłby znacznie utrudniony.
Ponadto Siemowit dał znać swojemu bratu, Kazimierzowi sygnał, że ściśle współpracuje z Zakonem i w razie agresji, może liczyć na wsparcie. A Kazimierz naprawdę się przejął. Siemowit mógł poszerzyć swoje władztwo i zyskać nad nim wyraźną przewagę.
Albo co gorsza, Siemowit po prostu uderzy na niego wraz z Zakonem. Krzyżowało to też jego plany. Kazimierz wciąż forsował próby pokojowej chrystianizacji i mocno sprzeciwiał się nawracaniu Jaćwingów siłą.
I miał pewne sukcesy w hamowaniu podbojów - w 1254r, legat papieski obłożył Krzyżaków klątwą za to, że najechali oni pogańskie tereny będące w obszarze zainteresowania kujawskiego księcia. Ponadto musiało go martwić, że nic nieznaczący w polityce Siemowit zaczyna zyskiwać na powadze i autorytecie ... jeszcze kiedyś może zażądać zwrotu ziemi sieradzkiej i łęczyckiej.🧵
Porwanie miało na celu osłabić pozycję Siemowita. On sam wraz z żoną odzyskał wolność w kwietniu 1255r, dzięki naciskom legata papieskiego i księcia Bolesława Wstydliwego. Kazimierz związał jednak swojego brata sojuszem militarnym, a w następnym roku, Siemowit wysłał bratu posiłki na wojnę ze Świętopełkiem Pomorskim.
Oczywiście współpraca ta była wymuszona i nie trwała zbyt długo i Siemowit zwrócił się ponownie do Krzyzaków, a ci robili wała za wałem. Układ w Raciążu był mało korzystny, dawał Siemowitowi jedynie 1/3 ziem jaćwieskich. Cóż, zawarty 6 lat później układ w Troszynie obetnie ten udział o połowę ... Siemowit słabł.
Mimo to Siemowit trzymał się sojuszu. W 1258r wziął zakon w obronę, gdy ten został oskarżony przed papieżem o uciskanie podbitych Prusów. Co nim motywowało? Cóż ... po prostu nie miał nie miał żadnego innego wyboru.
Gdyby Zakon odstąpił od podbojów to Prusowie, Jaćwież i Litwini uderzyliby na Mazowsze. Siemowit był za słaby aby samemu zabezpieczyć granice przed poganami. Podobnie nie był zdolny przeciwstawić się bratu, Kazimierzowi. A jego teść Daniel Halicki? On miał własne problemy.
Jednak los da szansę Siemowitowi. Kazimierz zadrze z księciem wielkopolskim, Bolesławem Pobożnym, a to uruchomi lawinę wydarzeń, które będą końcem Kazimierza. Tyle, że los raz daje i raz odbiera, a Siemowit nigdy nie miał szczęścia ..
Następnym razem szybko omówię wydarzenia w reszcie kraju i wokoło, a na koniec dojdziemy z Siemowitem do jego tragicznego końca. Jeśli wpis Ci się podobał to podaj go dalej, polub i skomentuj, to pomaga ;)
Siemowit był najmłodszy w swojej rodzinie, a swoje ziemie powiększył powiększył jak dotąd tylko dlatego, że brat zapisał mu w testamencie swoje ziemie, co dawało mu zbyt wiele autorytetu. Z tym nie mógł pogodzić się drugi z braci, Kazimierz. Wojna wisiała niemal powietrzu.
Książę musiał zwiększyć swój autorytet pośród nowych poddanych. Mógł oczywiście zająć się rozwojem Mazowsza, wprowadzając nowe reformy, konieczne do podniesienia dzielnicy osłabionej latami wojen z niemal wszystkimi sąsiadami. Warto zwrócić uwagę, że w XIII wieku na Śląsku powstało 128 nowych lokacji miast, w Wielkopolsce 38, Małopolsce 29, a na Mazowszu ... aż cztery.
Do wojny pchał go zapewne i teść, tj jedyny w historii król Rusi - Daniel Halicki. Od wielu lat zarówno Mazowsze jak i Ruś zagrożone były najazdami Jaćwingów, Prusów, a teraz jeszcze i Litwinów. Walki na pograniczu właściwie nie cichły od czasów Bolesława Kędzierzawego.
Udany podbój nie zapewniłby tylko spokoju na granicy i nowych nabytków. Siemowit zostałby bohaterem co może przedstawiać jego pieczęć. Stoi on tam walcząc z lwem, jednocześnie osłaniając roślinę, być może winorośl, symbol całego Kościoła, czyli ogół wiernych. Tak więc Siemowit, chrześcijański władca bronił baranki przed dzikim zwierzem, szatanem, którego sługami byli poganie.
W kwestii podboju Siemowit miał zamiar wziąć przykład od Krzyżaków. Zamierzał zbudować grody, schrystianizować ludność i włączyć ziemię i jej mieszkańców do swojego państwa. Tak więc na przełomie 1248/49 roku wraz z Bolesławem Wstydliwym wyprawił się na Jaćwież. W środku zimy.
Nie było to wcale szaleństwo. Jaćwież obejmowała głównie tereny dzisiejszej Suwalszczyzny, czyli pełno było tam gęstych lasów, wzgórz morenowych, bagien, torfowisk i jezior - w skrócie był to trudny teren. Zimą łatwiej było się poruszać oraz dojść głębiej na teren wroga.
Problem tkwił jednak w tym, że wiosną trzeba było szybko zwiewać, gdyż wtedy Jaćwingowie ruszali z odwetem, a w takim terenie można było łatwo wpaść w zasadzkę. Ponadto, pojawiło się nieco komplikacji, które podcięły skrzyła marzeniom Siemowita.
Choć wyprawa najwięcej mu dawała, to Daniel Halicki szybko zrezygnuje z wspólnych celów, dla realizacji wyłącznie własnych. Zresztą, wraz z synami zostanie wciągnięty w konflikt Węgiersko - Czeski. W Austrii wymarła dynastia Babenbergów co rozpocznie trwający 32 lata konflikt
W pojedynkę Siemowit nie mógł wiele zdziałać. Nie był potrafił zebrać odpowiednio dużej armii by móc kontynuować, a co ważniejsze na stałe utrzymać nowe zdobycze. Ponadto Mazowsze najzwyczajniej w świecie nie dysponowało wystarczającym zapleczem ekonomicznym.

Problemów było więcej. W 1251 roku chrzest i koronę od papieża przyjął władca Litwy - Mendog (potem wróci do pogaństwa). Zawarł on pokój z Danielem Halickim, co było dobrą wieścią, bo pozwoliło to temu drugiemu na ponowne zainteresowanie się Jaćwieżą ... tyle, że Mendog zezwolił Krzyżakom na zajęcie tego regionu, a to komplikowało plany Siemowita.
Oczywiście, sami Jaćwingowie nie żyli w próżni i byli świadomi tego co się dzieje wokół więc ... zwrócili się o pomoc do brata Siemowita, Kazimierza Kujawskiego. Prosili oni księcia Kujaw o ochronę w zamian za przyjęcie chrztu, a Kazimierz, od dawna skonfliktowany zarówno z Krzyżakami jak i bratem, chętnie się zgodził i uzyskał dla nich opiekę papieską.
Tu jednak trzeba przyznać, że tą opieką nikt się nie bardzo przejął. W 1254 roku Siemowit wybrał się na kolejną wyprawę wraz z Danielem. Ta wyprawa niewiele jednak osiągnęła ... ale w końcu, gdzie dwóch nie może to trzeci pomoże? Pora na zawarcie sojuszu z Krzyżakami ...
A o tym co tam ten sojusz przyniósł, co porabiali nasi niemieccy "koledzy" i czemu byli z nimi Czesi, oraz ogólnie co tam się w Polsce działo opowiem następnym razem ;) Jeśli wpis Ci się podobał to podaj go dalej, polub i skomentuj to pomaga :)

Lepszej mapy nie znalazłem.
Obawy Kazimierza sprawiły, że wyszła z niego kolejna część jego ojca - porwał on Siemowita i jego żonę, Perejasławę. I żona ma tutaj pewne znaczenie. Była ona córką Daniela Halickiego, a jej uwięzienie było bardzo praktyczne ... Daniel nie mógł teraz ruszyć z interwencją.Ale szacunek można też było zdobyć będąc zwycięskim wodzem, na przykład podbijając Jaćwież. Nie oceniajmy Siemowita źle. Nie do końca wiadomo czy to on podjął decyzję, czy może był to wynik nacisku możnych. Tak czy inaczej, potrzebował on ich wsparcia, a oni łupów i ziem.🧵
Zdjęcie
Zdjęcie

Brak komentarzy: