3 lutego 1943 roku w kościele pod wezwaniem św. Stanisława w Siedlcach odbył się demonstracyjny pogrzeb 30 dzieci przywiezionych tu z Zamojszczyzny dwa dni wcześniej.
Dzieci te przybyły z transportem ponad 1000 mieszkańców tego regionu Polski objętego akcją wysiedleńczą.
Ciężkie warunki, choroby, a przede wszystkim ogromny mróz sprawiły,że 30 małych Polaków nie przeżyło tej podróży. Jeden ze świadków tamtych wydarzeń tak wspomina tamten czas:
"Pamiętam jak trzymałem się matki za
rękę, ale Niemiec oderwał mnie od niej.
Widziałam później, jak także Niemiec uderzył
kolbą karabinu inną matkę, która nie chciała dać malutkiego dziecka. Kobieta ta upadła na ziemię zbroczoną krwią. Drugi Niemiec chwycił ją za warkocz i wyciągnął z baraku przez próg na dwór."
Dzieci te przybyły z transportem ponad 1000 mieszkańców tego regionu Polski objętego akcją wysiedleńczą.
Ciężkie warunki, choroby, a przede wszystkim ogromny mróz sprawiły,że 30 małych Polaków nie przeżyło tej podróży. Jeden ze świadków tamtych wydarzeń tak wspomina tamten czas:
"Pamiętam jak trzymałem się matki za
rękę, ale Niemiec oderwał mnie od niej.
Widziałam później, jak także Niemiec uderzył
kolbą karabinu inną matkę, która nie chciała dać malutkiego dziecka. Kobieta ta upadła na ziemię zbroczoną krwią. Drugi Niemiec chwycił ją za warkocz i wyciągnął z baraku przez próg na dwór."
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz