Flaga na rogu Alej Jerozolimskich i placu Starynkiewicza. Stał tam gmach Domu Turystycznego.
Norman Davies:
„Wśród powodów, dla których von dem Bach potrzebował tak dużo czasu, aby zorganizować połączone uderzenie na enklawy zajęte przez powstańców, były przedłużające się niepowodzenia akcji zmierzających do przerwania powstańczych ataków na trasy przejazdowe zachód-wschód. Na przykład w jednym szczególnym miejscu Alei Jerozolimskich kompania ze zgrupowania „Chrobry II" dowodzona przez rotmistrza „Witolda” wielokrotnie oblegała strategicznie położony Dom Turystyczny przy placu Starynkiewicza. „Witold" - jeden z bardzo niewielu ludzi, którym udało się zbiec z obozu w Auschwitz - był żołnierzem pełnym niezwykłej determinacji. Podczas pierwszych dwóch tygodni sierpnia niemal codziennie zdobywał, tracił i ponownie zdobywał ten budynek. Raz za razem Niemcy go z niego wypierali, a on raz za razem wracał i z piekielną przebiegłością przepędzał jego niemieckich obrońców. Uszedł z życiem i potem bił się gdzie indziej. Ale dopóki zagrażał temu jednemu miejscu o zasadniczym znaczeniu strategicznym, niemieckie dowództwo miało bezustanny powód do niepokoju."
Tak oto zdjęcie z flagą nabiera znaczenia symbolicznego.
"Chciałoby się powiedzieć, że pojedyncza kompania wywalczyła dla Powstania dwa tygodnie odroczenia.”
12 sierpnia pozycje powstańcze atakują idące z Ochoty oddziały RONA. Po ciężkich walkach „Chrobry II” wycofuje się na północną stronę Al. Jerozolimskich. Niemcy obsadzają Dom, skąd ostrzeliwują zajęte przez Powstańców Dworzec Pocztowy i Dom Kolejowy. Na wysokości Domu Turystycznego w dniach 27 – 30 września spotykają się w Alejach parlamentariusze obu stron.
Ale!
Jest też ciekawostka związana z tą fotografią. Początko funkcjonowała ona z błędnym opisem.
Fragment wywiadu z Zygmuntem Walkowskim:
"Klaudia Kamieniarz: Niektórym zdjęciom z Powstania Warszawskiego przypisuje się symboliczne znaczenie. Czy zdarza się, że są one błędnie interpretowane?
Zygmunt Walkowski: Takim przykładem jest historia polskiej flagi poszarpanej podczas ostrzałów. W przeszłości została opisana jako flaga umieszczona na początku sierpnia na Dworcu Pocztowym przy ulicy Żelaznej, tuż po zdobyciu go przez powstańców. W literaturze pojawiły się nawet wzmianki, że trwała ona tam do końca powstania i dlatego jest tak zniszczona. Można też trafić na relacje, że po kapitulacji powstańcy, wychodząc z Warszawy, defilowali przed tą flagą. To wszystko nieprawda. To fikcja literacka.
Flaga znajdowała się w innym miejscu. Zdjęcie, które dziś znamy, na drugim planie poniżej flagi pokazuje domy. Gdy skonfrontowałem obraz zarejestrowany na zdjęciu z przedwojennym planem miasta i zdjęciem lotniczym mogłem ustalić ich adresy. Stały one przy ulicy Chmielnej 106 i 108. Dalej na zdjęciu w tle można zauważyć wyróżniającą się sylwetę gmachu PAST-y, która górowała wtedy nad miastem. Na zdjęciu gmach PAST-y pokrywa się ze stykiem obu domów. Jeśli na planie miasta poprowadzimy linię prostą od gmachu PAST-y przez styk domów i przedłużymy ją dalej to wskaże nam miejsce, z którego wykonano zdjęcie. Następnym krokiem było zrobienie symulacji. Okazało się, że gdyby flaga była umieszczona na Dworcu Pocztowym, nie byłoby możliwości zrobienia takiego zdjęcia. Po przeciwnej stronie ulicy, przy rogu Żelaznej i Chmielnej stał Dom Kolejowy, który zasłoniłby cały horyzont.
Gdzie więc w rzeczywistości była ta flaga?
Na rogu Alej Jerozolimskich i placu Starynkiewicza. Stał tam gmach Domu Turystycznego.
Skąd pewność, że nie przetrwała tam do końca powstania?
Powstańcy mogli tam przebywać od 2 do 13 sierpnia. Kiedy Niemcy zajęli ten teren, nie pozostawiliby nad swoimi głowami polskiej flagi. Dla pilotów Luftwaffe byłby to wyraźny sygnał, by zbombardować to miejsce. Właśnie dlatego w trakcie powstania w pewnym momencie zakazano znaczenia biało-czerwonymi flagami zdobytych miejsc.
Całość wywiadu do przeczytania tutaj:https://tvn24.pl/.../odkryl-lotnicze-zdjecia-z-powstania...
Do posłuchania także o innych zdjęciach opisanych przez Pana Zygmunta tutaj:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz