29 grudnia 1981 roku ambasador PRL w Japonii Zdzisław Rurarz (zdjęcie) poprosił władze tego kraju o udzielenie azylu politycznego.
Wkrótce po ogłoszeniu stanu wojennego polski dyplomata ukrył się w ambasadzie amerykańskiej w Tokio. Wiadomość ta szybko dotarła do władz PRL, które wydały na niego wyrok śmierci.
W lutym 1990 r. odbyła się rozprawa rewizyjna w sprawie cofnięcia wyroku skazującego Zdzisława Rurarza na śmierć, wyrok zamieniono na 25 lat pozbawienia wolności. W maju doszło do kasacji wyroku, jednak nie postanowiono o zwrocie pozostawionego majątku. Z. Rurarz nigdy nie wrócił do Polski z obawy o własne życie – nie wierzył w prawdziwość deklaracji, z nieufnością podchodził do przemian w Polsce.
W oficjalnym liście do generała Wojciecha Jaruzelskiego Rurarz pisał:
" Panie Generale, wydając rozkaz użycia Wojska Polskiego przeciwko polskiemu narodowi, zapewnił Pan sobie miejsce w naszej krwawej historii jako oprawca tegoż narodu. [...] Czyżby Pan, Generale, był tak naiwny, że nie zdaje sobie sprawy z faktu, komu Pan służy?"
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz