28 grudnia 1973 roku w Paryżu wydano powieść Archipelag GUŁag Aleksandra Sołżenicyna. Z tego okresu pochodzi taki radziecki dowcip, chyba aktualny i dzisiaj dla zdefiniowania zachowania trolli. "Sołżenicyn? Nie znam. Nie czytałem ale kategorycznie potępiam." Z Sołżenicynem wiąże się przypadek jedyny mi znany w cywilizowanym świecie, kiedy wydanym specjalnie dekretem Prezydium Rady Najwyższej ZSRR pozbawiono go obywatelstwa Związku Radzieckiego i nakazano natychmiastowe administracyjne wydalenie pisarza z ZSRR a następnie ciupasem wepchnięto go do samolotu i wywieziono do Frankfurtu nad Menem. Sołżenicyn wymyślił określenie„obrazowanszczina” (образованщин) - pejoratywne określenie ludzi, którzy dzięki władzy bolszewików zastąpili tradycyjną inteligencję. Termin ten przełożył na jęz. polski Roman Zimand jako „wykształciuchy”, natomiast prof. Andrzej de Lazari używa pojęcia „wykształceńcy”. Określenie "wykształciuchy" często były póżniej używane w politycznej debacie ale bez zrozumienia ich sensu. Użył ich w swoim czasie Ludwik Dorn. Zresztą słusznie. Śmiali się wtedy z niego nie wiedząc, że śmieją się z siebie samych. Nowe elity. Nie matura lecz chęć szczera zrobi z ciebie oficera. Internet jak mrowisko pełen jest wykształciuchów.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz