Klub Miłośników Historii Polski
23 grudnia 1944 roku w Ochotnicy Dolnej w Gorcach wojska niemieckie dokonały krwawej pacyfikacji miejscowej ludności zwanej "Krwawą Wigilią", wówczas to oddział SS zamordował 56 mieszkańców Ochotnicy, a samą wieś częściowo spalił. Nazwa Krwawa Wigilia odnosi się do wigilii Bożego Narodzenia, która w roku 1944 obchodzona była w sobotę 23 grudnia.
22 grudnia 1944 roku do Ochotnicy Dolnej przybyli Niemcy, którzy w ramach tzw. akcji aprowizacyjnej rabowali wieś. Mimo sprzeciwu miejscowej ludności grupa sowieckich partyzantów zaatakowała niemieckich żołnierzy, zabijając dwóch z nich, w tym podoficera SS-Unterscharführera Bruno Kocha. Następnego dnia z Krościenka przyjechało sześcioma samochodami około 200 SS-manów. Niemcy wpadali do domów, żądając najpierw pieniędzy, a następnie mordując ludzi. Dzieci żywcem rzucano w ogień lub bestialsko mordowano...
Zbrodni w Ochotnicy Dolnej dokonała 23 grudnia karna kompania SS (SS-Kampfgruppe Jagdkommando Matingen) specjalnego przeznaczenia pod dowództwem SS-Untersturmführera der Waffen-SS Albrechta C. Matingena (numer SS 338 969). Oddział ten składał się z żołnierzy różnych narodowości. Utworzony był w połowie roku 1944 z przebywających w areszcie na terenie więzienia Montelupich w Krakowie członków Waffen-SS i policji. W większości byli to esesmani z 3. Dywizji Pancernej SS Totenkopf oraz 4. Dywizji Grenadierów Pancernych SS Polizei, volksdeutsche z Polski i Rosji oraz Ukrainy. Kompania stacjonowała od jesieni roku 1944 w szkole w Krościenku.
Albrecht C. Matingen (ur. 3 czerwca 1920, zm. 23 października 1974) mieszkał po wojnie w Niemczech Zachodnich. Ani on ani żaden żołnierz z jego jednostki nie został osądzony za przestępstwa popełnione na terenie Polski...
Według wykazu zgonów zarejestrowanych przez Urząd Stanu Cywilnego (Urząd Parafialny) w Ochotnicy Dolnej w dniu 23 grudnia 1944 roku zamordowanych zostało 56 osób, w tym 19 dzieci, 21 kobiet. W ciągu ponad dwóch godzin zginęli prawie wszyscy członkowie rodzin Chlipałów, Rusnaków, Brzeźnych, Karczewskich. Spłonęły remiza strażacka, dom ludowy i 32 gospodarstwa.
Pacyfikacja Ochotnicy była jedną z najkrwawszych niemieckich akcji represyjnych na Podhalu.
Męczeństwo wsi upamiętnił pomnik projektu Henryka Burzca, wzniesiony w roku 1964 w centrum Ochotnicy Dolnej, przedstawiający dwudziestoletnią Marię Kawalec, która tuli do piersi małe dziecko. Po zastrzeleniu jej męża, Maria wyskoczyła przez okno z jedenastomiesięczną córeczką na rękach i uciekła w stronę lasu. Pierwsza kula trafiła dziecko w czoło a druga przeszyła łopatkę i szczękę matki, która przykucnęła pod wierzbą a dziecka nie wypuściła z rąk, i tak zamarzła...
Pamiątkowy krzyż poświęcony tym wydarzeniom stanął również, pośród innych krzyży, w Sanktuarium Męczeństwa Wsi Polskiej znajdującym się w podkieleckim Michniowie, gdzie doszło do jednej z największych pacyfikacji wsi na ziemiach polskich w czasie okupacji.
Wieczna Pamięć Ofiarom Niemieckich Zbrodni!
Na fot.: Oddział SS i płonąca Ochotnica Dolna.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz