Honor i Ojczyzna
Kościuszkowską szablicę z pordzewiałej stali
Na racławickim polu chłopi wyorali,
Prosta była: nie zdobił turkus rękojeści
Lekko zgięta u pióra i napis wyryty
Biegł samym środkiem klingi, krwawą rdzą pokryty
„Wiwat naród” – a była tak zgrabna w ujęciu,
Że pląsać się zdawała , czy w sztychu, czy w cięciu.
Taka szabla przywarłszy do żołnierskiej dłoni,
Odtąd na całe życie przyrastała do niej
I tylko chyba kula, zawodząc piosenkę,
W nagłym rozkurczu od niej odrywała rękę.
Marzyłem o tej szabli, odkąd ją ujrzałem …
Ta jasna broń wolności objęła mi szałem
Serce i nie dawała odetchnąć spokojnie,
Sycąc duszę od młodu myślami o wojnie.
On, Naczelnik narodu, ze słodkim uśmiechem,
Stał przed oczyma ciągle – a dalekim echem
Moskiewskie spod Racławic ścichały mu działa,
Gdy kanonierów chłopska kosa wycinała …
Hej na naszym polu
Chwasty i kąkole!
Puśćwa chłopy kosy:
Wybijem Moskole!
Wybijem Moskole,
Zabierzem harmaty!
Będzie nasz Naczelnik
Jako król bogaty!
Jako król bogaty,
Jako król dostojny!
Honor i Ojczyzna
Wybijem psubraty -
I nie będzie wojny!
--Antoni Bogusławski
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz