Klub Miłośników Historii Polski
2 kwietnia 1920 roku podczas wojny polsko-bolszewickiej zwycięstwo odniósł 11. pułk piechoty pod dowództwem mjr. Aleksandra Zawadzkiego nad sowiecką 44. Dywizją Strzelców w bitwie pod Starykami i Czernicą.
Zimą roku 1919 na 1920, na froncie polsko-sowieckim odnotowywano tylko działania lokalne. Linia frontu była rozciągnięta od środkowej Dźwiny, wzdłuż Berezyny, Uborci, Słuczy, po Dniestr. Zastój w działaniach wojennych obie strony wykorzystywały na przygotowanie się do decydujących rozstrzygnięć militarnych, planowanych na wiosnę i lato roku 1920.
2 lutego 1920 roku 11. pułk opuścił odcinek śląski i transportami kolejowymi został przerzucony na wschód, na front przeciw bolszewikom. Po wywagonowaniu w Równem wszedł w skład odwodu ogólnego Frontu Wołyńskiego. Jego I batalion 24 marca został oddany do dyspozycji dowódcy 7. Dywizji Piechoty i odszedł do Korca. W marcu 1920 roku 11 pułk. piechoty mjr. Aleksandra Zawadzkiego kwaterował w Równem.
W tym czasie sowiecka 44. Dywizja Strzelców koncentrowała swoje oddziały w rejonie w rejonie Starynek i Czernic.
Dowództwo polskie zdecydowało się zakłócić sowiecki rytm przygotowań do operacji zaczepnej i zorganizować wypad w rejon sowieckiej koncentracji. Ponieważ pierwszorzutowe polskie oddziały broniły szerokich odcinków frontu, zdecydowano utworzyć oddział wypadowy w oparciu o odwodowy 11. pułk piechoty.
1 kwietnia przewieziono koleją jego II i III batalion oraz pułkową kompanię ciężkich karabinów maszynowych koleją do Zwiahla. Stąd o świcie 2 marca grupa wypadowa pod osobistym dowództwem dowódcy pułku mjr. Zawadzkiego ruszyły na Staryki i Czernice. Manewr osłaniał batalion 26. pułku piechoty.
Pododdziały wypadowe przedostały się lasami na tyły przeciwnika i zaatakowały go od wschodu. Wykorzystując zaskoczenie bolszewików nie spodziewających się uderzenia od "strony swoich", bez większych strat opanowano obie wioski.
Po uporządkowaniu pododdziałów grupa wypadowa wycofała się przez Hulsk poza Słucz. Wypad na Starzynki i Czernice był zarazem chrztem bojowym 11. pułku piechoty.
Dumny ze swych żołnierzy dowódca pułku mjr Aleksander Zawadzki tak napisał w swoim rozkazie dziennym:
"Dzień 2 kwietnia 1920 roku złotemi głoskami zostanie zapisany na kartach dziejów 11-go pułku piechoty. Po raz pierwszy bowiem pułk, darzony zaufaniem przełożonych dowództw, pod Czernicą, Starykami i Hulskiem dowiódł, że żołnierz polski jest zawsze nieustraszony w walce z wrogiem swojej Ojczyzny. Świetne zwycięstwo okryło pułk nasz sławą i rozniosło nasze imię we wszystkie zakątki naszej ziemi. Dumny czując się, że stoję na czele takiego bohaterskiego pułku, podziwiam odwagę i męstwo wszystkich swych podwładnych i wierzę, że wieniec sławy zdobyty na polach Czernicy przyozdobi się w najbliższej przyszłości nowymi wawrzynami. Wszystkim oficerom i szeregowym biorącym udział w tej akcji składam serdeczne podziękowanie za złożone dowody zapału i męstwa. Imiona zaś tych, którzy życiem okupili to zwycięstwo pomieszczone będą w historji pułku, niechaj ich przelana krew stanie się bodźcem dla innych do dalszych laurów zwycięstwa. Cześć ich pamięci!"
Udany wypad polskiego pułku o blisko trzy tygodnie opóźnił uderzenie nieprzyjaciela na przyczółek w Zwiahlu. Wzięto do niewoli około dwustu jeńców oraz zdobyto cztery działa i trzynaście ckm-ów.
Na fot.: Żołnierze 11. pułku piechoty oraz odznaka pułkowa w okresie międzywojennym.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz