ORP " Groźny" 351

ORP " Groźny" 351
Był moim domem przez kilka lat.

niedziela, 23 marca 2025

Józef Młynarczyk

 PRL- jaki był naprawdę?

Józef Młynarczyk: nie jesteśmy światowym tuzem, ale od kadry musimy wymagać ...
Przygodę z futbolem Młynarczyk rozpoczął w Nowej Soli - mieście w województwie lubuskim, z którego do wielkiego futbolu było raczej dalej niż bliżej. Najpierw mecze z kolegami, na podwórku, na szkolnych przerwach, a później pierwszy klub - Astra Nowa Sól. Jak sam po latach wspominał, grał na każdej pozycji, a w sztuce bramkarskiej zaczął szkolić się dopiero w wieku 16 lat. Czy to właśnie pomogło mu później osiągać największe sukcesy grubo po trzydziestce? - Nie sądzę by to miało znaczenie. Józek zawdzięczał wszystko swojemu charakterowi i determinacji .Młynarz", zwany też "Kolbą", był już czołowym bramkarzem ligi, pięciokrotnym reprezentantem Polski. Małym zawirowaniem dla piłkarza były na pewno słynne wydarzenia z końca listopada 1980 r., które przeszły do historii pod hasłem "Afery na Okęciu". Przed wylotem na zgrupowanie do Włoch i mecz eliminacji do mundialu z Maltą, bramkarz Widzewa stawił się na lotnisku w stanie nietrzeźwym, co rozdmuchali obecni na Okęciu dziennikarze. Piłkarza chciano usunąć z kadry, ale wstawili się za nim inni reprezentanci: Zbigniew Boniek, Stanisław Terlecki i Władysław Żmuda. Przeciwko Malcie wszyscy nie zagrali, ale sprawa miała dalsze konsekwencje, bo piłkarze zostali zdyskwalifikowani, a trener Ryszard Kulesza zdymisjonowany. Zastąpił go Piechniczek. Młynarczyk nie był piłkarzem, który zawsze stosuje się do reguł zapisanych w klubowych regulaminach. Sam po latach wspominał, że trener Piechniczek "miał ze mną parę problemów wychowawczych, ale jakoś z tego wyszliśmy". Po aferze na Okęciu został jednak zawieszony - wiosną nie mógł grać w Widzewie, do reprezentacyjnej bramki wrócił we wrześniu 1981 r., choć miał być odsunięty na dwa lata. U Piechniczka był jednak numerem jeden.
W Widzewie "Młynarz" dwukrotnie mógł cieszyć się z mistrzostwa Polski, do tego doszły niesamowite mecze w europejskich pucharach (półfinał Pucharu Europy), wielkie starcia, m.in. z Juventusem czy Liverpoolem. Po trzecim miejscu na mundialu w Hiszpanii Młynarczyka znał już cały piłkarski świat. Nie mógł jednak jeszcze kontynuować kariery na Zachodzie, bo uniemożliwiały to przepisy. Zmienić klub udało się dopiero w 1984 r., gdy bramkarz reprezentacji przeniósł się do Bastii. Znacznie ważniejsze były jednak przenosiny do FC Porto pod koniec 1985 roku. 33-letni golkiper wkrótce odniósł sukcesy, o jakich pewnie jako dziecko nie marzył.

Brak komentarzy: