ORP " Groźny" 351

ORP " Groźny" 351
Był moim domem przez kilka lat.

wtorek, 1 października 2019

Zofia Arkuszewska

W ten weekend przypadła 80-ta rocznica przybycia do Krubek nieopodal Warszawy ułanów prowadzonych przez majora Dobrzańskiego. To tutaj przyszły Hubal dowiedział się o kapitulacji stolicy.
Tak tamto wydarzenie wspominała właścicielka majątku, Zofia Arkuszewska:
"Niemcy we dworze w Krubkach byli po raz pierwszy 17 IX i zaraz skierowali się pod Warszawę. Później w czasie walk o stolicę wpadali kilkakrotnie motocykliści, pragnąć rabować wino i drobne cenne rzeczy; większe oddziały niemieckie przejeżdżały czasem, ale w Krubkach nie zatrzymywały się. [...]. W chwili przyjazdu Hubala do Krubek nie było tam żadnego Niemca, a większość uciekinierów wyruszała już do Warszawy [...].
Hubal niepostrzeżenie przyszedł do dworu sam, radosny nadzieją, że wkrótce pośpieszy z odsieczą, i ode mnie dowiedział się o kapitulacji Warszawy. Nigdy nie zapomnę bolesnego skurczu twarzy Majora po tej tragicznej wieści. Major zaraz zdecydował, że będą nocować w Krubkach, aby mieć czas na rozpoznanie sytuacji. Gdy zapytałam, czego potrzebują, czy przeznaczyć jałówkę na rzeź? - odpowiedział, że rozporządzają dużą ilością pieniędzy z kas pułkowych, że są dobrze zaopatrzeni, a żołnierze kupują potrzebną żywność, ciesząc się życzliwością ludności.
Szybko przygotowaliśmy pokoje dla kilkunastu wojskowych i podaliśmy posiłek ze starą śliwowicą uchronioną przed Niemcami [...]. Nikt z uciekinierów nie brał w tym udziału. Noc minęła spokojnie. [...]
[Żołnierze Majora] byli pełni sił i gotowości bojowej (należeli przecież do świeżo sformowanych jednostek i weszli w pole w połowie września)."
Cyt. z: Z. Arkuszewska, Jeszcze o Hubalu, "Kierunki" nr 44/1973, s. 11.
Na zdjęciu: Zofia Arkuszewska. Fotografia z książki "Ziemianie polscy XX wieku" t. I, Warszawa 1992.

Brak komentarzy: