ORP " Groźny" 351

ORP " Groźny" 351
Był moim domem przez kilka lat.

wtorek, 24 grudnia 2019

Był synem malarza Zdzisława Beksińskiego i Zofii Beksińskiej.

24 grudnia 1999 roku w Warszawie zmarł Tomasz Beksiński (zdjęcie) dziennikarz muzyczny, radiowiec, tłumacz języka angielskiego. Był synem malarza Zdzisława Beksińskiego i Zofii Beksińskiej.
Był jedną z najbardziej charyzmatycznych osobowości radiowych. Zadebiutował 23 maja 1982 roku w Programie I Polskiego Radia w audycji pod tytułem "Muzyczne Studio Młodych". Przez kolejne lata współpracował równiez radiową Dwójką, Trójką i Czwórką, na antenach których prowadził audycje, w których prezentował muzykę progresywną i alternatywną. Sporadycznie prezentował nowe piosenki także w „Lecie z Radiem”. Przez krótki okres współpracował również z Radiem Rzeszów, prowadząc audycje przy okazji swoich wyjazdów do rzeszowskich klubów. Beksiński był także autorem felietonów publikowanych przez miesięcznik " Tylko Rock".
Znany był również jako tłumacz języka angielskiego. Wykorzystał to w umiejętny sposób, tłumacząc wszystkie filmy o agencie Bondzie dostępne w latach 90. Był autorem polskich tekstów również do takich znanych produkcji filmowych jak Szklana pułapka, Milczenie owiec czy Czas apokalipsy.
Śmierć Tomasza Beksińskiego była następstwem kolejnej z kilkunastu prób samobójczych, których dokonał w swoim życiu. Zmarł w wyniku przedawkowania środków nasennych.
W jednym z wywiadów Anja Orthodox tak o nim mówiła:
" Tomek Beksiński przypominał nam na każdym kroku, że umrze. Szkoda, bo przyjaźń z jego rodziną i nim samym była bardzo cenna (...) Niestety, przeczuwałam pod koniec tej pamiętnej rozmowy telefonicznej, co zrobi Tomek Beksiński. Kilka minut później pewnie już nie żył. Czułam, że gaśnie. Gadał o tym cały czas. Miał nawet zaplanowaną datę śmierci, ale przełożył ją ze względu na koncert. Wszyscy mieliśmy miękkie kolana, ale on zdecydował. Zadzwoniłam do niego tego dnia, bo miałam urodziny. Nagrałam się mu na sekretarkę, śpiewając sobie urodzinowe przyśpiewki i składając życzenia. Poczuł się w obowiązku, aby oddzwonić i złożyć mi życzenia. Rozłączył się potem na zawsze."
Tomasz Beksiński miał 41 lat.
Boguś

Brak komentarzy: