W Polsce nie ma antysemityzmu. Ci, którzy nazywają Polaków antysemitami, sami nimi są – mówił podczas spotkania promocyjnego poświęconego książce "Powrót do Jedwabnego" Remigiusz Dziemianowicz.
Po wielu perturbacjach spotkanie poświęcone najnowszej książce autorstwa Wojciecha Sumlińskiego, Ewy Kurek i Tomasza Budzyńskiego odbyło się w Domu Dziennikarza przy ul. Foksal w Warszawie. Podczas dyskusji głos zabrał m.in. Remigiusz Dziemianowicz.
– Z matki Żydówki, z Wielkopolski, jestem Polakiem i wyssałem miłość do ojczyzny z mlekiem mojej matki. W Polsce nie ma i nie było antysemityzmu – mówił.
Zwrócił uwagę, że po faszyzmie przyszedł komunizm, a potem syjonizm. – Ci, którzy nazywają Polaków antysemitami, to oni są nimi. Jeżeli zapytamy się o bogobojnych, ortodoksyjnych Żydów, to powiedzą: syjoniści to nie są Żydzi, bo oni nie przestrzegają tego, co jest naszą religią – tłumaczył.
"Polacy i Żydzi żyli w harmonii"
– To nie jest moja religia, gdyż ja wierzę w Jezusa Chrystusa, ale nigdy nie było tak, że nie szanowali się Żydzi i Polacy na tych ziemiach. Dziękuję królom polskim, że w harmonii mogli wspólnie żyć. To wypaczenie, jakie nastąpiło w czasach faszyzmu, komunizmu, stalinizmu i powiązanie tego wszystkiego w syjonizm powinno być zabronione – nie tylko faszyzm, nie tylko komunizm, ale także syjonizm – mówił Dziemianowicz.
Według niego syjoniści "chcieli przyspieszyć bieg religii, nie czekając na przyjście mesjasza, zgodnie z judaizmem, a teraz biją ortodoksyjnych Żydów w Izraelu". – Czyli kim oni są? Kłamcy. Trzeba to wszystko zrewidować, nie tylko w przód, ale także w tył. Jak długo te krzywdy historyczne, grabież nie zostaną rozliczone, jak długo nie wróci to do narodu, do Polski, do Polaków, tak długo nie będzie spokoju – przekonywał.
"Rozliczyć winowajców"
– To, co przez ostatnie kilkadziesiąt lat nastąpiło, to nic innego jak zorganizowane paserstwo. Bardzo proszę, połóżmy wszystkie karty na stół, rozliczmy winowajców. Niech nie będzie ciągle jakiejś lepszej, nowej, albo następnej zmiany. Nie pozwólmy się oszukiwać – apelował.
Wystąpienie Remigiusza Dziemianowicza zaczyna się w 1:06:35 min nagrania.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz