"Kiedy wiele lat później pojechałem w Brazylii na wycieczkę, pociąg zatrzymał się obok rzeźni. Na odgłos jadących wagonów trzymane w zagrodach bydło podbiegało do płotu i wpatrywało się w pociąg. Stało blisko mojego okna, przepychając się i patrząc na mnie przez ten płot. Wówczas sobie pomyślałem: „Tak właśnie wyglądali ci ludzie w Polsce, tacy ufni, na chwilę przed znalezieniem się w puszkach”. Nie mogłem potem jeść mięsa z puszek. Te wielkie oczy… które na mnie patrzyły… nie wiedząc, że za chwilę wszystkie zgasną."
Autorem tych słów jest urodzony 26 marca 1908 roku w Almünster w Austrii Franz Stangl (zdjęcie) zbrodniarz wojenny, SS-Hauptsturmführer, komendant obozów zagłady w Treblince i Sobiborze.
W wieku 25 lat wstąpił do NSDAP. Po wcieleniu Austrii w granice III Rzeszy wstąpił do SS. Był aktywnym uczestnikiem akcji T4 na zamku Hartheim, gdzie zajmował się procesem zorganizowanego uśmiercania umysłowo chorych i inwalidów. W roku 1942 został komendantem obozu w Sobiborze, a rok później w Treblince. Był odpowiedzialny za śmierć ok. 900 tysięcy Żydów polskich, z których ponad 700 tysięcy zamordowano za czasów jego komendantury właśnie tam.
Po wojnie uciekł z więzienia w Austrii do Włoch, a następnie do Syrii. W ucieczce na Bliski Wschód pomógł mu biskup Alois Hudala, który był mocno zaangażowany w pomoc byłym SS-manom. W roku 1951 Stangl wyjechał do Brazylii, gdzie przez wiele lat żył spokojnie pod własnym nazwiskiem. Wpadł w roku 1967, po trwającym sześć lat śledztwie, które prowadził Szymon Wiesenthal. 22 października 1970 roku został skazany na dożywocie. Zmarł na zawał serca 28 czerwca 1971 roku w więzieniu w Düsseldorfie. /Boguś
W wieku 25 lat wstąpił do NSDAP. Po wcieleniu Austrii w granice III Rzeszy wstąpił do SS. Był aktywnym uczestnikiem akcji T4 na zamku Hartheim, gdzie zajmował się procesem zorganizowanego uśmiercania umysłowo chorych i inwalidów. W roku 1942 został komendantem obozu w Sobiborze, a rok później w Treblince. Był odpowiedzialny za śmierć ok. 900 tysięcy Żydów polskich, z których ponad 700 tysięcy zamordowano za czasów jego komendantury właśnie tam.
Po wojnie uciekł z więzienia w Austrii do Włoch, a następnie do Syrii. W ucieczce na Bliski Wschód pomógł mu biskup Alois Hudala, który był mocno zaangażowany w pomoc byłym SS-manom. W roku 1951 Stangl wyjechał do Brazylii, gdzie przez wiele lat żył spokojnie pod własnym nazwiskiem. Wpadł w roku 1967, po trwającym sześć lat śledztwie, które prowadził Szymon Wiesenthal. 22 października 1970 roku został skazany na dożywocie. Zmarł na zawał serca 28 czerwca 1971 roku w więzieniu w Düsseldorfie. /Boguś
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz