04.11.1942 r.
II wojna światowa w Afryce: decydujące zwycięstwo aliantów w II bitwie pod El Alamein.
Winston Churchill podsumował bitwę 10 listopada 1942 słowami „teraz to nie jest koniec, to nie jest nawet początek końca. Ale to jest, być może, koniec początku”
Walkę rozpoczęła brytyjska artyleria potężną kanonadą 23 października o godz. 21: 40. Dzięki powodzeniu akcji „Bertram” atakujący zupełnie zaskoczyli przeciwnika. Tymczasowy dowódca DAK-u gen. von Stumme. Po danych otrzymanych od sztabu 90. Dywizji Lekkiej, informujących o silnym ostrzale jednostki przez okręty Royal Navy oraz o rozpoczęciu taktycznego desantu w rejonie El-Daba i Sidi Abd el Rahman. Generał rozkazał natychmiastowe kontruderzenie w celu odparcia desantu. Sam również postanowił tam wyruszyć, aby osobiście pokierować działaniami dywizji. Jednakże w pobliżu wzgórza 21 jego samochód został ostrzelany przez angielską artylerię, co wywołało u generała atak serca. Wszystko działo się tak cicho, że kierowca nie zauważył jak jego pasażer wypada ze sztabowego auta. Wojska osi zostały bez wodza.
Gdy pozycje żołnierzy niemieckich i włoskich były obsypywane gradem pocisków artyleryjskich, na pierwszą Oxalic Line wysunęli się saperzy z polskimi wykrywaczami min, mający torować drogę czołgom nacierającym na druga Pierson Line. Początkowo natarcie rozwijało się pomyślnie dla aliantów. Jednostki XXX i X Korpusu posunęły się na rozminowanym „korytarzu” północnym na odległość 5 km od Pierson Line, a Dywizja Nowozelandzka z X Korpusu wkrótce zajęła wzgórze Meteirya. Jednak postępująca za nią 10. Dywizja Pancerna natknąwszy kolejne pola minowe musiała znacznie zwolnić tempo. Dodatkowo uderzenie Australijczyków na wybrzeżu po zażartej walce odparli Niemcy, a mające ich wspomóc czołgi 1. Dywizji Pancernej ugrzęzły między dwoma polami minowymi, a czas „umilały” im nieprzyjacielskie działa przeciwpancerne.
W szeregach obrońców początkowy chaos został opanowany przez nowego dowódcę gen. Rittera von Thoma. Tymczasem do odpoczywającego Rommla w środku nocy zadzwonił najpierw feldmarszałek Wilhelm Keitel, a później zaś sam Hitler prosząc go o rychły powrót na egipską pustynię. Gdy w południe następnego dnia spotkał się (w czasie międzylądowania) w Ciampino z attaché wojskowym ambasady niemieckiej w Rzymie gen.
Enno von Rintelen, któremu nakazał skontaktować się z feldmarszałkiem Kesselringiem, by ten wymusił na Mussolinim konwoje z zaopatrzeniem. Następnie poleciał do Darny w Libii, aby 26 października przejąć pełną komendę. Sytuacją była bardzo nieciekawa (51. Dywizja Pancerna miała na stanie już tylko 39 czołgów, a włoska pancerna „Littorio: 69 maszyn) dlatego postanowił przerzucić na północ 106 tanków 21. Dywizji Pancernej, aby spróbować przejąć inicjatywę w bitwie. Gdy 25 października siły osi odparły ataki X i XIII Korpusu, generał Montgomery został zmuszony wstrzymać na jeden dzień ofensywę w celu korekty planu (X Korpus miał się skierować na północny- zachód bezpośrednio w stronę morza). Tymczasem, gdy 9. Dywizja Australijską, za później zaś cały XIII Korpus po desperackich kontruderzeniach Panzerarmee na Wzgórze Meteirya i Wzgórza Nerkowate, (mimo odparcia nieprzyjaciela) musiał zatrzymać dalszy postęp atakujących.
<>
Tymczasem w odległym Rzymie feldmarszałek Kesselring uzyskał pomoc dla wojsk DAK-u. 27 października z portu w Neapolu wyszedł w morze pięcio- transportowy konwój. Statki, ze względu na gęstą mgłę panującą nad morzem miały duże szanse na dotarcie do portu w Tobruku. Jednak depesza Kesselringa do Rommla informująca go o płynięciu pomocy została przechwycona i odszyfrowana przez brytyjski wywiad. Mimo obaw w związku z możliwym odkryciem przez Niemców, że ich „tajna” Enigma jest znana aliantom, na osobisty rozkaz Churchilla z Malty wysłano rankiem 28 października 26 samolotów Beaufort i Wellington, mające zatopić włoskie statki. Pierwszy statek „Prosperina” zatonął od bomb w pobliżu Tobruku (jednak wcześniej załoga statku zestrzeliła aż sześć brytyjskich maszyn), a zaraz później na dno został posłany „Tripolino”. Następnego dnia „Ostia” i „Zara” zostały zlikwidowane przez królewskie lotnictwo. Jedynie „Brioni” uszedł bombowcom i dobił do portu w Tobruku, jednak przed rozładunkiem amerykańskie Liberatory dokończyły dzieło unicestwienia włoskiej pomocy. 29 października Rommel już wiedział, że niezbędne materiały nie dojdą i zaczął podejrzewać o odkrycie szyfru Enigmy. 1 listopada wysłał raport do Kesselringa w tejże sprawie. Szef MI-6 postanowił nie zwlekać i wysłał fałszywą depeszę, która celowo miała być odebrana przez Niemców. Dziękował w niej tajnej włoskiej organizacji „Stavro” za informacje. Niemcy bez jakichkolwiek wątpliwości zaczęli szukać nieistniejącej grupy spiskowej.
Po stronie przeciwnej, wobec ustania ofensywy swych wojsk Montgomery (dodatkowo zasypywany telegramami od niecierpliwego Churchilla) zdecydował się przegrupować swe siły i zmienić plan bitwy na operację „Supercharge”. Przed ostatecznym atakiem postanowiono zniszczyć jak najwięcej pojazdów Panzerarmee za pomocą ataków lotnictwa. Wódz VIII Armii nakazał kontynuację natarcia ku wybrzeżu 9. Dywizji Australijskiej, jednak główne uderzenie miał poprowadzić XIII Korpus na południowym odcinku frontu. Aby zwiększyć szansę pomyślnego ataku XIII Korpusu, zdecydowano, aby X Korpus wykonał agresywny rajd na północny zachód w celu związania na północy większych sił Rommla i w miarę możliwości unicestwienia niemieckich czołgów. Wyczerpanych Nowozelandczyków będących czołówką X Korpusu wzmocniono piechurami z jednej brygady z 44., 50. i 51. Dywizji Piechoty. Plan Montgomery’ego przewidywał szybkie przejęcie komunikacyjnego szlaku Rahman, a później zdobycie wzgórza Tel el Aqqaqir. Wczesnym rankiem 2 listopada wojska sprzymierzonych ruszyły do ataku. Rozpoczęła się walka o nieznanej dotychczas zaciekłości. Pod koniec dnia Rommlowi rozpoczynającemu bitwę ze 102 czołgami zostało zaledwie 39 maszyn. Ogromna przewaga sił alianckich, mimo zażartej obrony zarówno niemieckich jak i włoskich oddziałów musiała zepchnąć obrońców i wymusić na Rommlu rozkaz odwrotu.
Jednak zaraz nadszedł osobisty telegram od Führera nakazujący Afrika Korps walkę do ostatniego żołnierza. Feldmarszałek nie mógł od razu zlekceważyć rozkazu Hitlera, choć zdawał sobie sprawę z beznadziejności położenia jego wojska, ostatecznie siły Rommla pozostały na dotychczasowych pozycjach. Brytyjczycy nie zdołali wykorzystać szansy całkowitego okrążenia żołnierzy niemieckich i włoskich tkwiących w bezruchu na pustyni. W nocy z 3 na 4 listopada alianci ponownie przerwali front, co spowodowało natychmiastowy rozkaz Rommla o pełnym odwrocie (feldmarszałek całkowicie zlekceważył rozkaz wcześniejszy rozkaz Hitlera). Na wskutek braku paliwa i zerwaniu łączności między osobnymi dywizjami obrońców, nie wszystkie siły dowiedziały się o odwrocie. Po południu 4 listopada przerwano front w rejonie Tell el Aqqaqir. Pancerniacy X Korpusu rozbili doszczętnie nadzwyczajnie mężnie broniąca się włoską dywizję pancerną „Ariete”, a do niewoli angielskiej dostał się generał von Thoma. Reszta wojsk DAK-u pędziła w stronę Marsa Matruh. Wtedy dotarło do sztabu feldmarszałka „oficjalne” pozwolenie Führera na odwrót. Ulewny deszcz, który tego dnia zaskoczył obie walczące siły, zatrzymał pościg brytyjskich Crusanderów, umożliwiając ratunek części oddziałów od natychmiastowej zguby. Rommel znając wartość swoich niemieckich żołnierzy, chciał jak największą ich ilość zabrać z nieszczęsnego pola bitwy. Dlatego nie cofnął się przed zarekwirowaniem wszystkich pojazdów włoskich sojuszników dla niemieckiej piechoty. Rommel uciekał na zachód, ale paliwa jego ocalałym czołgom starczyło tylko do Marsa Matruh.
II bitwa o El-Alamein kosztowała siły DAK- u 25 tys. zabitych i rannych oraz 30 tys. jeńców (głównie Włochów), 1000 dział oraz 454 czołgi. Zwycięzcy również zapłacili sporo za sukces: 13 560 żołnierzy (w tym 4610 zabitych) oraz 500 czołgów (w tym 150 zniszczonych bezpowrotnie).
Przez historyków starcie to wraz z bitwą stalingradzką była momentem przełomowym II wojny światowej. W istocie dla niezwyciężonej Panzerarmee rozpoczął się okres nieuchronnego końca. „Lis Pustyni” próbował jeszcze ratować swe siły i wydostać je z Afryki, lecz z powodu rozkazów jak i mirażów baśniowej pomocy od Führera i Il Duce siły Rommla okopały się w Tunezji. Nadesłana pomoc w rzeczywistości, nawet nie starczyła na zaleczenie ran Deutsche Afrika Korps.
Bitwa rozsławiła gen. Montgomery’ego dając mu tytuł „Lorda Alamein” jak i miano „Pogromcy Rommla”. Jednak sukces ten bardziej powinno się bardziej przypisywać ogromnej przewadze liczbowej i logistycznej, niż talentom dowódczym „Monty’ego”. Jednak chwały triumfu nikt już mu nie odbierze. Kampania Pustynna została rozstrzygnięta.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz