29.11.1936 r.
Zwodowano stawiacz min ORP Gryf.
Był największym okrętem bojowym Marynarki Wojennej II Rzeczypospolitej (dzięki dużej wyporność mógł być uważany nawet za lekki krążownik miał jednak zbyt małą prędkość). Obok podstawowej funkcji stawiacza min miał również pełnić funkcję szkolne i reprezentacyjne. Budowa tak dużego okrętu w polskich stoczniach była w tamtym okresie niemożliwa, powierzono ją więc francuskiej stoczni Chantiers et Ateliers Augustin Normand w Hawrze, pomimo złych doświadczeń z prowadzoną przez nią budową okrętu podwodnego „Wilk”, głównie na skutek nacisków politycznych. Po zakończeniu prac wykończeniowych, 27 lutego 1938 w Hawrze podniesiono na okręcie uroczyście polską banderę.
Załoga liczyła 160-180 osób, istniała także możliwość zaokrętowania około 60 słuchaczy w rejsach szkolnych. Mieli oni do dyspozycji zdublowany pomost nawigacyjny, oraz możliwość korzystania z obszernych pomieszczeń dydaktycznych. Okręt przepłynął z Hawru do Gdyni, gdzie 6 marca 1938 roku zgotowano mu uroczyste powitanie. „Gryf” odbył swój pierwszy zagraniczny rejs w rejon Zatoki Fińskiej, 6 czerwca zawijając do Tallinna.
Po wybuchu wojny przystąpiono do przeprowadzenie operacji o kryptonimie „Rurka” - postawienia zagrody minowej z 300 min linii Hel-Gdynia. Główne zadanie minowania miał wykonać „Gryf” w asyście trałowców typu "Jaskółka" i kanonierek „Generał Haller” i „Komendant Piłsudski”, osłaniany od strony Pilawy przez niszczyciel „Wicher”. Zespół wykryty przez Luftwaffe stał się obiektem ataków. W pobliżu manewrującego okrętu wybuchło około 30 bomb, powodując straty w załodze (od odłamków poległo 5 osób, między nimi dowódca - kmdr Stefan Kwiatkowski). Dowodzenie „Gryfem” przejął kapitan Wiktor Łomidze, nakazał on wyrzucenie za burtę nieuzbrojonych min i zawinął do portu celem przekazania na ląd poległych i rannych.
2 września Dowództwo Floty podjęło decyzję o przekształceniu „Gryfa” w pływającą baterię. Rankiem 3 września dwa niemieckie niszczyciele: „Leberecht Maass” i „Wolfgang Zenker” zaatakowały Hel. W miarę zbliżania się Niemców, strzelać rozpoczęły „Gryf” i „Wicher”, a wkrótce po nich także Bateria im. Heliodora Laskowskiego. Polscy artylerzyści uzyskali trafienie w maskę ochronną działa nr 2 na „Leberecht Maass”, co spowodowało, że Niemcy postawili zasłonę dymną i odpłynęli. „Gryf” również został, dwu- lub trzykrotnie trafiony pociskami kal. 127 mm. Zginęło sześciu marynarzy, siódmy zmarł później z odniesionych ran.
Około 9.00 rano rozpoczął się nalot na port helski. W jego wyniku oba nasze okręty "Gryf" i "Wicher" zostały zatopione.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz