25.12.800 r.
Koronacja Karola Wielkiego na świętego cesarza rzymskiego.
Kim był Karol Wielki, który stworzył pierwsze imperium europejskie po upadku cesarstwa rzymskiego?
Państwo karolińskie rozciągało się na obszarze ponad miliona kilometrów kwadratowych i obejmowało tereny dzisiejszej Francji, Belgii, Holandii, Austrii, Szwajcarii, znaczną część Niemiec, Włoch i Hiszpanii, a także Korsykę i Baleary. Było pierwszym imperium europejskim po upadku cesarstwa rzymskiego w roku 476.
Kim był człowiek, któremu udało się stworzyć taką potęgę, niezwykle trudną do utrzymania i zarządzania? W gruncie rzeczy niewiele o nim wiadomo. Znany niemiecki mediewista, autor wysoko cenionej biografii Karola Wielkiego, profesor Johannes Fried, twierdzi, że urodził się 2 kwietnia 748 roku, ale ta data nie jest do końca pewna. Gdzie? Inny niemiecki biograf Karola Wielkiego, profesor Stefan Weinfurter, pisze, że mógł przyjść na świat w benedyktyńskim klasztorze w Prüm na pogórzu Eifel albo w Düren niedalego Akwizgranu, gdzie zmarł 1200 lat temu 28 stycznia 814 roku, albo w Qierzy w północnej Francji.
Żadnych wątpliwości nie budzi za to jego pochodzenie. Był synem późniejszego króla Franków Pepina Krótkiego i Bertrady z Laon, córki Heriberta, hrabiego Laon. Ale cóż z tego, kiedy natychmiast pojawiają się nowe pytania. Kim byli Frankowie? Niemcami czy Francuzami? A może nie warto tego roztrząsać, wiedząc, że w Europie państwa narodowościowe zaczęły się konsolidować dopiero w XVI wieku i przyjąć po prostu, że Frankowie stanowili wtedy luźną federację plemion germańskich osiadłych nad środkowym Renem?
Dziadkowi Karola Wielkiemu, Karolowi Młotowi, udało się zjednoczyć dwie największe i najważniejsze części terytorium Franków: Austrazję i Neustrię, zamieszkałe przez wiele różnych plemion. Karol kontynuował jego politykę ekspansji dążąc do stworzenia nowego cesarstwa zachodniego, ale o orientacji chrześcijańskiej. Zdaniem profesora Weinfurtera, ważnym źródłem niepodważalnych sukcesów Karola Wielkiego było wprowadzanie jednolitych norm i wartości oraz przepisów prawa na obszarze, nad którym ostatecznie zapanował w wyniku licznych wojen. Prowadził je praktycznie bez przerwy. W ciągu 46 lat panowania tylko przez dwa lata nie był uwikłany w żaden konflikt zbrojny.
Ważne znaczenie praktyczne miało wprowadzenie prez niego jednolitych miar i wag oraz stworzenie sprawnie funkcjonującej sieci łączności, utrzymywanej przez posłańców. Do swej dyspozycji miał także stale dobrze zorganizowaną i bitną armię. Przeszedł do historii jako autor pierwszej, szeroko zakrojonej reformy oświatowej. Zaprowadził powszechny obowiązek szkolny, obejmujący także dziewczęta. Optował za jak najdalej idącym połączeniu polityki, oświaty i nauki, co też z powodzeniem zrealizował. - Nigdy więcej w Europie nie doszło do tak wielkiej ofensywy oświatowej, jak wtedy, twierdzi profesor Weinfurter.
Czy sam był człowiekiem wykształconym? Karol Wielki umiał czytać i zgromadził imponującą bibliotekę. Szczególnie chętnie zaglądał do traktatu św. Augustyna "Państwo Boże", z którego czerpał inspirację do swych najważniejszych posunięć politycznych. Nie umiał za to pisać, ale w jego czasach nie było to niczym niezwykłym. Sztukę pisania traktowano jako rzemiosło i zostawiano je w rękach fachowców, najczęściej mnichów. O wybitnej inteligencji Karola Wielkiego świadczy to, że chętnie otaczał się uczonymi i artystami i wspierał rozwój nauki i sztuki.
Czy był "dobrym", czy "złym" władcą? Na to pytanie w każdej epoce odpowiadano inaczej. Tuż po śmierci jego wielkość nie była przez nikogo podważana. Później próbowano go instrumentalizować. Tak uczynili Napoleon i Hitler. Dziś można zastanawiać się czy słuszne jest upatrywanie w nim prekursora Unii Europejskiej w niektórych jej aspektach. Cytowany już profesor Weinfurter jest przekonany, że dawno przestał już być symbolem politycznego i społecznego zjednoczenia naszego kontynentu, ale w dalszym ciągu należy widzieć w nim wzór wielkiego mecenasa kultury, sztuki i oświaty. Na tym polu położył trwałe zasługi. To jemu zawdzięczamy, między innymi, podstawy obowiązującego do dziś kalendarza oraz pismo, które nazywamy wprawdzie łacińskim, ale które w rzeczywistości jest pismem karolińskim.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz