Sto dwadzieścia lat temu w Toruniu urodziła się aktorka Helena Grossówna, tam też uczęszczała do szkoły baletowej. By zarobić na czesne, pracowała w domu towarowym Kałamajskiego przy ulicy Szerokiej (w tym miejscu jest dziś McDonald’s). Jej przyszły mąż był zarządcą francuskich dóbr Poli Negri i zabrał ją do Francji, gdzie młoda artystka uczęszczała na kursy baletowe do Matyldy Krzesińskiej i Bronisławy Niżyńskiej! Wielka kariera Grossówny przypada na lata trzydzieste ubiegłego wieku (głównie drugą ich połowę). To z nią Bodo umawiał się na dziewiątą. To ona została okrzyknięta najpiękniejszym uśmiechem Warszawy. To ona w 1939 r. miała ruszyć podbijać Hollywood, podobno nawet miała już bilet na statek. Ale wybuchła wojna. Podczas okupacji ratowała uwięzionych kolegów. Działała w konspiracji, brała udział w Powstaniu Warszawskim. Po wojnie przez kilkanaście lat grała w Teatrze Syrena. W filmie występowała już znacznie rzadziej. PS Podobno to ona w 1930 r. wypowiedziała pierwsze polskie słowa w filmie dźwiękowym (w filmie „Tajemnica lekarza”).
fot. Narodowe Archiwum cyfrowe, sygnatura: 3/1/0/11/7965, Domena publiczna
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz