CZAS NA LEKCJĘ HISTORII:
04.01.1945 r. - po dokonanych w dniach 02.01. i 03.01. masowych aresztowaniach Polaków przez NKWD – ze Lwowa „znika” 17 000 ludzi.
Aresztowana jest polska elita miasta, w tym 31 pracowników naukowych Uniwersytetu i Politechniki.
Sowieci postępowali jak na swoim, bo w wyniku ustępstw prezydenta USA Franklina Delano Roosevelta oraz premiera Wielkiej Brytanii Winstona Churchilla, Lwów wraz z całymi Kresami miał przypaść Stalinowi.
A Stalin Lwów upodobał sobie wyjątkowo...
Już od konferencji w Teheranie w 1943 r. Stalin miał właściwie zagwarantowaną wolną rękę w zagarnięciu wschodnich terenów Rzeczpospolitej.
Churchill powiedział - „Nie mam zamiaru podnosić lamentu z powodu Lwowa.”
Stalin osiągnął to, co chciał.
A chciał Lwów!
Fala aresztowań lwowskich Polaków trwała do 08.01.1945 r.
A było ich niemało, bo około 112 413, czyli 46% populacji!
W większości aresztowano zwykłych obywateli miasta, pod pozorem sprawdzenia, czy w latach 1941 -1944 nie współpracowali z Niemcami.
Listy kandydatów na "gosudarstwienną pieriewierkę" przygotowano już pół roku wcześniej.
Akcja odbyła się na podstawie przygotowanego przez NKWD "Planu przeprowadzenia operacji zatrzymania antysowieckiego nacjonalistycznego elementu spośród polskiej ludności miasta Lwowa".
Bełkot na bełkocie i bełkotem komunistycznym pogania!
Sekretarz lwowskiego komitetu partii komunistycznej Iwan Hruszecki: "Polska ludność (...) powinna zrozumieć, że Lwów był, jest i będzie miastem radzieckim, a skoro tak, to i porządki we Lwowie będą radzieckie. (…)
Paniali ?
Większość aresztowanych w styczniu 1945 r. została skazana na zesłanie do łagrów Donbasu (!).
Prawdziwym celem akcji było przestraszenie Polaków i zmuszenie ich do opuszczenia Lwowa i do wyjazdu do Polski.
Tym miała się zająć Polska Komisja Ewakuacyjna.
Mieszkańcy miasta stawili jednak bierny opór przymusowemu przesiedleniu.
Nie zgłaszali się do rejestracji i nie pobierali kart ewakuacyjnych.
W tym oporze umacniała ich postawa Kościoła, a zwłaszcza niezłomny przykład ówczesnego metropolity lwowskiego Eugeniusza Baziaka.
Wśród Lwowian ciągle panowało przekonanie, że czas radzieckiej władzy „da się jakoś przeczekać”.
Jednak uznanie przez USA i GB w dniu 28.06.1945 r. Tymczasowego Rządu Jedności Narodowej oraz cofnięcie 05.07.1945 r. uznania rządowi RP w Londynie przypieczętowało Jałtę...
Na nic zdał się bierny opór Polaków – NKWD zamykało kościoły i dokonywali mordów politycznych.
Gwoździem do lwowskiej trumny był wyjazd metropolity Eugeniusza Baziaka ze Lwowa do Lubaczowa.
Stąd właśnie moja Babcia, znała metropolitę osobiście.
I wyrażała się o Nim z szacunkie m
I tak oto nasz ukochany Lwów dostał się w sowieckie łapska...
Wierzę, że kiedyś do niego powrócimy!
Ale to już nie będzie TEN Lwów.
To już będzie neobanderowski Lwów.
Niestety.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz