David Galván Bermúdez

 

Historia Fotografią Pisana

@Jan34733995

30.01.1915 r. - zostaje zamordowany David Galván Bermúdez. Huncwot. Ladaco. Któregoś dnia został aresztowany za pobicie dziewczyny, z zazdrości, w stanie nietrzeźwym. Ksiądz. Męczennik. Święty Kościoła katolickiego. Różnymi drogami prowadzi nas Pan...

Przyszedł rok 1913. W miarę spokojny dotąd Meksyk - przestał być spokojny. Rozpętała się najgorsza z wojen - wojna domowa. W 1914 r. miało miejsce zdarzenie, które zaważy na Jego losach. Żołdak Enrique Vera żąda ślubu z siostrzenicą Dawida - Józefiną. Ksiądz stanowczo odmawia.

Bo Enrique Vera jest już żonaty... Zemsta żołdaka była straszna. Aresztowanie. Najpierw więzienie w Amatitán, potem - w Guadalajarze. Lecz został zwolniony - sąd nie dopatrzył znamion przestępstwa. Lecz Vera nie zapomniał.

Gdy wraz z innym kapłanem, Józef Marią Araiza, posługiwał rannym, przeniesionym z ulic do ogrodu botanicznego w Guadalajarze, niedaleko szpitala pw. św. Michała, natknął się na patrol prowadzony przez kapitana, Henryka Verę. Ten ich obu aresztował.

Nie było sądu. Dawida postawiono pod ścianą szpitala. Naprzeciw stanął w szeregu pluton egzekucyjny. Dawid zdążył jeszcze wyjąć wszystko z kieszeni, pieniądze, inne wartościowe rzeczy, ampułkę z olejem chorych i rozdał je żołnierzom.

Ksiądz Araiza, po pięciu dniach więzienia i sowitym okupie, został zwolniony i przeżył. Piętnaście dni po morderstwie, kapitan Vera został schwytany przez przeciwników i powieszony...