RPA – niegdyś kwitnący kraj, dziś pogrążony w anarchii

„Parlament Południowej Afryki przegłosował poprawkę do konstytucji pozwalającą wywłaszczyć białych farmerów bez żadnego odszkodowania” – informowaliśmy na naszych łamach w dniu 1 marca br., dodając, że przepisy zostały zaproponowane przez Julius Malemę, przywódcę komunistycznej partii Wojowników o Wolność Ekonomiczną i w bardzo podzielonym parlamencie przeszły zdecydowaną większością, za głosowało 241 posłów, 83 było przeciw. Przeciwko był m.in największa partia – Sojusz Demokratyczny, która ma jednak tylko 22% mandatów. Połowę jej elektoratu stanowią biali.

Niemalże nie ma dnia, by w RPA nie dochodziło do napadów na białych farmerów, którzy nierzadko są przy tej okazji bestialsko mordowani. Biali mieszkańcy RPA mogą za byle co trafić za kratki. Opisywaliśmy niedawno przypadek Vicki Momberg, która została skazana na 3 lata więzienia za to, że – będąc ofiarą przestępstwa – obraziła czarnego policjanta.

„Republika Południowej Afryki ponownie staje się państwem segregacji rasowej. Tym razem jednak nie budzi to powszechnego potępienia na świecie, nikt nie ogłasza sankcji, Hollywood i gwiazdy muzyki nie solidaryzują się z ofiarami apartheidu. Dlaczego? Bo ofiarami są biali” – pisał trzy miesiące temu na łamach portalu wpolityce.pl Konrad Kołodziejski, temat ten poruszamy co jakiś czas i my na łamach zarówno portalu, jak i w naszym magazynie.

Kto wie, czy nie doczekamy czasów, gdy nie tylko biali, ale i czarni mieszkańcy tego bogatego niegdyś kraju zatęsknią do czasów apartheidu…