Szacuje się, że Niemcy zrabowali w Polsce ok. 516 000 pojedynczych dzieł sztuki. Obecnie ministerstwo kultury skatalogowało przeszło 63 tys. obiektów.
"Działania koncentrują się na realizacji Zasad Waszyngtońskich z 1998 r. Oraz Wspólnej Deklaracji rządu federalnego, krajów związkowych i stowarzyszeń komunalnych z 1999 r. w sprawie odkrycia i zwrotu dóbr kultury przejętych w wyniku nazistowskich prześladowań, zwłaszcza należących do Żydów" - twierdzi niemiecki MSZ.
"Badania nad pochodzeniem (Arbeitsstelle für Provenienzforschung - badanie dóbr kultury, które zostały zagrabione przez nazistów, niemieckie muzea, biblioteki i archiwa nadal zawierają liczne dobra kultury, które zostały zabrane prawowitym właścicielom w czasach nazistowskich - przyp. red.) jako główny środek dochodzenia, a tym samym poszukiwania dóbr kultury skonfiskowanych w wyniku nazistowskich prześladowań, zostały znacznie rozszerzone. Niemieckie Centrum ds. Strat Dóbr Kultury (DZK) finansowane przez komisarza rządu federalnego ds. Kultury i mediów jest ważnym sponsorem projektów badawczych dotyczących badań nad pochodzeniem" - uważa w przesłanej odpowiedzi niemieckie MSZ.
"Polsko-niemiecka wymiana zdań"
Jak twierdzi MSZ Niemiec "istnieje polsko-niemiecka wymiana zdań na tematy związane ze zwrotem dóbr kultury na różnych poziomach, zwłaszcza w sferze kościelnej i prywatnej. W tym kontekście doszło do licznych repatriacji od czasu podpisania polsko-niemieckiego porozumienia sąsiedzkiego".
"Na przykład w marcu 2014 r. ówczesny minister spraw zagranicznych Steinmeier przekazał do Muzeum Narodowego w Warszawie obraz Francesco Guardiego +Schody pałacowe+ z magazynu Państwowej Galerii Badenii-Wirtembergii" - pisze niemieckie MSZ.
I dalej wymienia, że "na początku 2020 roku protestancka parafia Tiergarten w Berlinie i katolicka parafia bazyliki Mariackiej w Gdańsku porozumiały się co do zwrotu do bazyliki Mariackiej w Gdańsku fragmentu ołtarza i podstawy ołtarza. Miało to miejsce w marcu 2020 roku".
"Rząd federalny jest bardzo otwarty na kontynuację rozmów, które odbyły się ostatnio w 2014 roku na podstawie polsko-niemieckiego traktatu o sąsiedztwie" - twierdzi Ministerstwo Spraw Zagranicznych Niemiec.
"Straty wojenne poniesione przez Polskę w dziedzinie dóbr kultury są ogromne, a jednocześnie niezwykle trudne do precyzyjnego określenia i oszacowania. Przyczyną tych trudności jest brak wystarczającej bazy dokumentacyjnej. Nie można także zapominać, że większa część oryginalnej dokumentacji źródłowej, np. muzealnej, jak księgi inwentarzowe czy spisy, została wywieziona lub świadomie zniszczona przez okupanta niemieckiego lub wojska radzieckie. W obecnym stanie badań wielokrotnie cytowana liczba 516 tysięcy pojedynczych utraconych dzieł sztuki, choć oparta na źródłach archiwalnych, nie oddaje ogromu strat.
Obejmuje ona bowiem tylko te obiekty, które zostały zarejestrowane w latach powojennych, przy czym skupiono się wówczas głównie na dziełach sztuki dawnej. Jeśli chodzi o biblioteki i księgozbiory domowe, straty szacuje się na ponad 22 miliony woluminów z 37,5 tysiąca bibliotek" - informuje polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych na swojej stronie internetowej.
Dzieła sztuki warte około 30 mld dolarów
Według prof. Jana Pruszyńskiego szacunkowa wartość rynkowa dzieł sztuki zrabowanych przez Niemców i Rosjan w Polsce w latach 1939–1945 wynosi 30 mld dolarów.
Wydział Restytucji Dóbr Kultury Departamentu Dziedzictwa Kulturowego za Granicą i Strat Wojennych (MKiDN) prowadzi elektroniczną bazę strat wojennych, będącą jedynym ogólnopolskim rejestrem dóbr kultury, utraconych w wyniku II wojny światowej, pochodzących z terytorium Polski po 1945 r. Jej głównym celem jest ewidencjonowanie możliwie jak najpełniejszych informacji na temat obiektów utraconych wskutek działań wojennych. Dane zapisane w bazie stanowią podstawę do podejmowania działań restytucyjnych. Dotychczas udało się skatalogować przeszło 63 tys. obiektów.
W 1946 Międzynarodowy Trybunał Wojskowy w Norymberdze uznał proceder grabieży dóbr kulturalnych, majątku i niszczenie skarbów kultury narodowej za jedną ze zbrodni niemieckich w okupowanej w latach 1939–1945 Polsce.
W 2019 roku, w 80. rocznicę wybuchu II wojny światowej minister kultury prof. Piotr Gliński proponował Monice Gruetters, odpowiedzialnej w niemieckim rządzie za kulturę, wspólne podpisanie apelu, w którym pojawiłoby się wezwanie do zwrotu dzieł sztuki skradzionych w czasie wojny, skierowane zarówno do muzeów niemieckich jak i prywatnych właścicieli. Ostatecznie jednak strona niemiecka nie podpisała apelu.
bartos
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz