6 lipca 1415 roku podczas trwającego soboru w Konstancji Paweł Włodkowic z Brudzenia herbu "Dołęga" przedstawił polskie stanowisko dotyczące sporu polsko-krzyżackiego.
Włodkowic był absolwentem szkoły przy kolegiacie św. Michała w Płocku i tam też zapewne przyjął święcenia kapłańskie. Wraz z Andrzejem Łaskarzem studiował na uniwersytecie w Pradze, gdzie w roku 1389 uzyskał tytuł bakałarza, w roku 1393 tytuł mistrza sztuk wyzwolonych, a w 1396 bakałarza prawa kanonicznego. Po studiach uzyskał święcenia i został scholastykiem poznańskim, a w roku 1400 kanonikiem płockim.
Studia prawnicze kontynuował od około roku 1403/1404 roku na Uniwersytecie Padewskim, gdzie w 1408 roku został licencjatem dekretów (prawa kanonicznego). Prawdopodobnie w tym okresie bywał też w kurii rzymskiej, w zastępstwie Piotra z Kobylina, zastępując go w obowiązkach prokuratora króla polskiego. Po powrocie do Polski, ok. roku 1411. Paweł Włodkowic został kustoszem i kanonikiem krakowskim. Wkrótce otrzymał też stopień doktora dekretów w Krakowie.
W roku 1412 jako pełnomocnik księcia Janusza Mazowieckiego, wraz z pełnomocnikiem króla Polski Andrzejem Łaskarzem, którego znał ze studiów w Pradze i Padwie, brał udział w sporze między Polską a Zakonem Krzyżackim, toczącym się w Budzie przed rozjemcą cesarzem Zygmuntem Luksemburskim. W latach 1414-1415 pełnił funkcje rektora Akademii Krakowskiej.
Unia w Krewie, zawarta w roku 1385, oraz będąca jej następstwem chrystianizacja Litwy był prawdziwą katastrofą polityczną dla Zakonu Krzyżackiego. Zaborczy bracia-rycerze stracili dotychczasowy pretekst do chrystianizacyjnych wypraw na wschód. Po drugie, proporcja siły militarnej uległa zachwianiu, czego ostatecznym dowodem była klęska wojsk krzyżackich pod Grunwaldem 15 lipca 1410 roku. Zwycięstwo polsko-litewskie w Wielkiej Wojnie z Zakonem (1409-1411) potrzebowało zabezpieczenia politycznego, gdyż pokonanie Krzyżaków w bitwie nie oznaczało pokonania ich potęgi wizerunkowej. Przed całym chrześcijańskim światem trzeba było uzasadnić, że zaatakowanie popieranych przez papieża i cesarza braci-rycerzy było aktem sprawiedliwym. Do rozwiązania pozostawała także kwestia ziem, np. Pomorza Gdańskiego lub ziemi chełmińskiej, które wcześniej Zakon przywłaszczył sobie podstępem. Okazją do rozpatrzenia pretensji polskich był sobór w Konstancji, który zebrał się w roku 1415, żeby zakończyć schizmę w Kościele.
Wśród delegacji polskiej, obok m.in. prymasa Mikołaja Trąby, znalazł się także Paweł Włodkowic, który przywiózł ze sobą do Konstancji wypracowaną w Krakowie doktrynę wojny sprawiedliwej. Pierwszym sukcesem był już fakt, że udało mu się doprowadzić do włączenia spraw polsko-krzyżackich w obrady soboru. Dokonał tego prezentując konflikt z Zakonem w kontekście sporu o sprawiedliwe warunki wojny. O ile sobór mógł się uchylić przed rozstrzyganiem sporów terytorialnych, o tyle materia sprawiedliwości i zasad wiary należała do kompetencji duchownych.
W swojej argumentacji Włodkowic oparł się na prawie kanonicznym oraz prawie naturalnym, a tezy, których dowodził łączyły teologię i politykę. Ani Zakon Krzyżacki, ani nikt inny nie ma prawa najeżdżać ludów pogańskich pod pretekstem nawracania. Świat został stworzony dla wszystkich i z tego powodu poganie mają takie samo prawo własności do ziemi, jak chrześcijanie. Żaden władca nie może najeżdżać niechrześcijańskiej ziemi pod pretekstem nawracania, a skoro tak, to nie powinni byli tego czynić również Krzyżacy.
Wystąpienie Włodkowica było nie tylko jednym z największych sukcesów Polski w wojnie wizerunkowej z Zakonem Krzyżackim, ale także wniosło wielki wkład do chrześcijańskiej teorii wojny sprawiedliwej.
Po soborze Paweł Włodkowic powrócił do kraju w maju roku 1418. Spór został rozstrzygnięty na korzyść strony polskiej przez wyznaczoną przez papieża komisję kardynalską, tuż po zakończeniu soboru.
Również w roku 1418 Paweł Włodkowic został prorektorem Uniwersytetu w Krakowie. Po odnowieniu sporu z krzyżakami przed sądem rozjemczym Zygmunta Luksemburczyka we Wrocławiu, przygotowywał stanowisko prawne strony polskiej. Był obecny przy ogłoszeniu niekorzystnego dla Polski orzeczenia 6 stycznia 1420 r. Od tego orzeczenia, król Polski odwołał się do papieża Marcina V i wyznaczył Pawła Włodkowica, jako jednego ze swoich ambasadorów. Również tutaj przygotował on stanowisko prawne strony polskiej. W dalszych latach podróżował również na dwór papieski (1424) i do Padwy (1432). Po 1424 został też proboszczem kościoła św. Idziego w Kłodawie. 30 września 1426 r. został powołany przez arcybiskupa gnieźnieńskiego Wojciecha Jastrzębca do zespołu przygotowującego materiały dla procesu beatyfikacyjnego królowej Jadwigi.
Pod koniec życia Paweł Włodkowic mieszkał w Krakowie w zbudowanym przez siebie domu. Zmarł prawdopodobnie pod koniec roku 1435 w Krakowie. Dom po jego śmierci przejęła kapituła krakowska, przeznaczając na mieszkanie na kanoników, a dochody z niego przeznaczając na nabożeństwa za jego duszę.
Paweł Włodkowic był wczesnym głosicielem idei tolerancji, który na soborze w Konstancji twierdził, iż narody pogańskie mają prawo do zachowania swych wierzeń. Głosił że nikomu nie wolno zaczepiać (zwłaszcza pod pretekstem szerzenia wiary) innowierców żyjących spokojnie we własnym państwie. Dlatego dziś Rzecznik Praw Obywatelskich przyznaje nagrody im. Pawła Włodkowica osobom fizycznym i prawnym występującym w obronie praw i wolności, nawet wbrew zdaniu większości.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz