116 lat temu,
28. listopada 1907 roku zmarł Stanisław WYSPIAŃSKI
Dramatopisarz, poeta, inscenizator, twórca nowoczesnego teatru polskiego. Urodził się 15 stycznia 1869 roku w Krakowie, umarł w tym samym mieście 28 listopada 1907 roku.
Dorastał w Krakowie końca XIX wieku, należącym wówczas do Monarchii Austro-Węgierskiej. Miejsce i środowisko, w jakim się wychował, w znacznej mierze ukształtowało jego sposób myślenia i wyobraźnię artystyczną. Ojciec Wyspiańskiego, Franciszek, był rzeźbiarzem. Jego pracownia znajdowała się u podnóża wzgórza wawelskiego z katedrą, pełną pamiątek dawnej świetności nieistniejącego państwa polskiego, i zamkiem królewskim, zmienionym wówczas na koszary, w których stacjonowało wojsko austriackie. Stanisław uczył się w funkcjonującym nieprzerwanie do dzisiaj gimnazjum św. Anny. Wśród jego kolegów szkolnych było wiele osób, które później odegrały dużą rolę w życiu kulturalnym Krakowa - Józef Mehoffer, Lucjan Rydel, Stanisław Estreicher. Nauka w gimnazjum była dwujęzyczna, dzięki temu uczniowie otrzymali również gruntowne wprowadzenie w język, literaturę i kulturę niemiecką. Klasyczne gimnazjum dawało też znakomitą wiedzę o antyku, odwołania do wątków antycznych będą później stale obecne w twórczości Wyspiańskiego. Kraków - dawna stolica wielkiego niegdyś kraju, sprowadzona do roli niewielkiego, podrzędnego miasta niezamożnej prowincji - był miejscem magicznym, znaczącym jako punkt odniesienia i wyzwanie dla świadomości Polaków końca XIX wieku. Specyfika tego miasta kształtowała niejednoznaczny, złożony stosunek do historii. Z jednej strony z pompą celebrowano w nim tradycję i czczono pamiątki przeszłości. Z drugiej - na Uniwersytecie Jagiellońskim powstało środowisko historyków poddających krytycznej rewizji wyobrażenia Polaków o własnych dziejach, wskazujących na źródła późniejszych klęsk i współczesnych zachowań społecznych. Kraków stał się również miejscem narodzin polskiego modernizmu. Wyspiański studiował malarstwo w Szkole Sztuk Pięknych u Jana Matejki, twórcy wielkich płócien historycznych. Zapisał się też na Wydział Filozoficzny Uniwersytetu Jagiellońskiego. Już jako student razem z kolegami pracował przy renowacji Kościoła Mariackiego, podczas wakacyjnych podróży po Galicji i Kielecczyźnie pomagał w inwentaryzowaniu i opisywaniu zabytków. Zaowocowało to odkryciem w Krużlowej na Podkarpaciu drewnianego posągu Matki Boskiej z XV wieku (obecnie w Muzeum Narodowym w Krakowie: "Madonna z Krużlowej"). Z pewnością nauczyło go to również bardziej osobistego patrzenia na dziedzictwo przeszłości, uwrażliwiło na szczegół, konkret dzieła plastycznego. Specyficzną cechą wyobraźni Wyspiańskiego było traktowanie zarówno oglądanych, jak i opracowywanych dzieł plastycznych jako zatrzymanego fragmentu wydarzenia, którego są utrwalonym śladem. Toteż patrząc na obraz, rzeźbę, a nawet na pomnik architektury, dopowiadał własną historię, jaką starał się z nich wyczytać, dramatyzował, uruchamiał to, co w plastyce z zasady jest statyczne. Wyspiański już od szkolnych lat fascynował się teatrem, mógł oglądać na krakowskiej scenie najwybitniejszych wówczas aktorów polskich (m. in. Helenę Modrzejewską), sam brał udział w przedstawieniach amatorskich. Kształtujący się właśnie w tych latach modernizm rozwijał wrażliwość na współistnienie różnych dziedzin sztuki, ich wzajemne oddziaływanie. Studiując malarstwo Wyspiański równocześnie próbował pisać drobne fragmenty liryczne, ale także scenki dramatyczne, często komentujące jego własne projekty plastyczne - np. komponując witraż dla katedry lwowskiej pisał "Królową Polskiej Korony". Po latach, kiedy już jako dojrzały twórca projektował cykl (niezrealizowanych) witraży dla Katedry Wawelskiej, równocześnie pisał poematy poświęcone przedstawionym na nich postaciom historycznym. W 1890 roku wyjechał za granicę przez Wiedeń, Wenecję, Padwę, Weronę, Mantuę, Mediolan, Como, Lucernę, Bazyleę do Paryża, gdzie zatrzymał się na jakiś czas, zwiedził katedrę w Saint-Denis. Wracał do Polski szlakiem najsłynniejszych katedr gotyckich - Chartres, Rouen, Amiens, Laon, Reims, Strasburg, dalej szlakiem katedr romańskich do Norymbergii. Potem jechał przez miasta niemieckie, gdzie w teatrach oglądał przedstawienia Goethego, Webera, Wagnera i Shakespeare'a. Z tej podróży Wyspiański wysyłał bardzo szczegółowe listy do przyjaciół (przede wszystkim do Lucjana Rydla), które razem z "Notatnikiem z podróży po Francji" miały stać się później materiałem dla przygotowywanej i nie opublikowanej rozprawy o wielkich katedrach francuskich. W maju 1891 roku przez Austrię i Szwajcarię wyjechał na dalsze studia do Paryża, gdzie nie przyjęty do École des Beaux Arts zaczął malować w jednej z paryskich pracowni (tzw. Akademii Colarossi). W tym mieście spędził z przerwami ponad trzy lata, ostatecznie wrócił do Krakowa we wrześniu 1894. Zachwycał się przedstawieniami Comédie Française, bywał też w innych teatrach. Tam, poza tym, że malował obrazy, zaczął pisać dramaty i libretta oper, podejmujące oglądane z perspektywy końca wieku zagadnienia historyczne bądź mitologiczne. Studia za granicą wprowadziły go w świat najnowszych prądów estetycznych (obejmujących także nowoczesne rozumienie sztuki użytkowej), dały znajomość różnorodnych estetyk europejskiego teatru, ale przede wszystkim przyczyniły się do odkrycia gotyku, fenomenu katedry jako dzieła pełnego, najdoskonalszego wyrazu swojej epoki. Od tej pory towarzyszy Wyspiańskiemu myśl o konieczności stworzenia właśnie takiego dzieła totalnego, które jak katedra gotycka zdołałoby ogarnąć całe doświadczenie historii i współczesności.
Wyspiański uprawiał bardzo różne dziedziny sztuki, realizowane z wielką odwagą i rozmachem - sporządzał plany renowacji zabytków, przede wszystkim Zamku Królewskiego na Wawelu, komponował polichromię i monumentalne witraże do krakowskiego kościoła Franciszkanów oraz opracowywał szatę graficzną skupiającego modernistycznych autorów literackiego pisma "Życie", malował obrazy i projektował meble, pisał dramaty i przygotowywał plany scenografii dla Teatru Miejskiego w Krakowie. Pracował szybko i niezwykle intensywnie - jego bardzo różnorodna spuścizna powstawała zaledwie w ciągu kilkunastu lat twórczego życia; wiele planów plastycznych nie doczekało się realizacji, na scenę trafiła tylko część napisanych dramatów.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz