ORP " Groźny" 351

ORP " Groźny" 351
Był moim domem przez kilka lat.

środa, 16 października 2024

Anicet Adalbert Kopliński.

 


16.10.1941 r. - umiera Anicet Adalbert Kopliński. Nooo! Ten to już szczególnie nie miał prawa żyć! Nie dość, że kapłan, nie dość, że kapucyn, nie dość, że fenomenalny kaznodzieja, to jeszcze spowiednik kardynałów, arcybiskupów i biskupów, w tym przyszłego papieża Piusa XI.
Miał w sobie "to coś" - "coś" z czym trzeba się urodzić, nie można tego wypracować. On wiedział - to jest dobre, to jest złe. Trzeba tak postępować - a tak nie wolno. Kręgosłup moralny ze stali! A był przy tym bardzo skromnym człowiekiem...
Nie na darmo zwali Go "Jałmużnikiem Warszawy". A przecież nie był Polakiem - był Niemcem. Języka polskiego uczył się będąc już w Warszawie i tu też przyjął polskie obywatelstwo. Twardziel z Niego był. Nie bał się "postawić do pionu" znęcającego się nad rodziną policjanta.
To właśnie On powiedział słynne zdanie - "Siostro, wzięłabyś się do pracy, umyła dzieci, wyszorowała podłogę. Bieda nie musi śmierdzieć brudem!” Był mrukliwy i porywczy, temperamentu cholerycznego. Nieraz w stół bił pięścią z irytacji, ale szybko się opanowywał i przepraszał.
Przyszła wojna... Zaczął pomagać Żydom. Fałszywe metryki chrztu, fałszowanie ksiąg parafialnych, dostarczanie żywności do getta. No i w końcu przyszli po Niego - w nocy z 26/27.06.1941 r. Zawieźli wprost na Pawiak. Zerwali z Niego habit, głowę ogolili na zero. I bili...
By wydobyć zeznania Niemcy wykorzystali wiertarkę, wiercąc nimi dziury w Jego podniebieniu. Nikogo nie wydał. 05.09.1941 r. - transport do KL Auschwitz. I numer - 20 376. Jesteś numerem - jesteś nikim. I blok - słynny blok 19. Nie wiemy, jak został zamordowany...
Urodził się jako Niemiec. Lecz wybrał i ukochał Polskę. I Polska Go ukochała. A Jego "Jadłodajnia" na ul. Miodowej - istnieje do dziś. Jan Paweł II uczyni Go błogosławionym.
Zdjęcie

Brak komentarzy: