Do wydarzenia doszło około godziny dwunastej, po tym, gdy nieniosąca żadnej bandery jednostka niemiecka została zauważona przez załogę Orła. Przynależność zdradziła niewyraźnie zamalowana nazwa portu macierzystego Hamburg. Orzeł wynurzył się, a następnie dał sygnał nakazujący zatrzymanie maszyn i przybycie kapitana z dokumentami, na co niemiecki statek zwiększył prędkość, kierując się ku brzegom norweskim. Natychmiast rozpoczęto pościg, w czasie którego oddane zostały dwie serie ostrzegawcze z karabinu maszynowego. Zmuszona w ten sposób do zatrzymania się jednostka niemiecka wszczęła alarm, a dowódca Orła nakazał załodze niemieckiego statku opuścić pokład w ciągu 5 minut, gdyż przystępuje do odpalenia torped. Pierwsza z nich trafiła w prawą burtę, co do tej pory nie reagujących Niemców zmusiło do salwowania się ucieczką z pokładu. Druga została odpalona już po zanurzeniu, po tym, gdy zauważono napływające od strony brzegu inne jednostki.
O godzinie 23- ej tego samogo dnia radio brytyjskie podało następujący komunikat:
"Dziś w południe patrolujący angielski okręt podwodny zatopił przez storpedowanie niemiecki 6800-tonowy statek Rio de Janeiro przed Lillesand na południowym wybrzeżu norweskim. Statek pochodził z Hamburga miał na pokładzie około 400 żołnierzy i sprzęt wojenny. Większa część żołnierzy zatonęła ze statkiem” /Boguś
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz