27.04.1771 r.
W Bolszeriecku na Kamczatce doszło do buntu zesłańców pod wodzą Maurycego Beniowskiego. Po opanowaniu pobliskiego portu Czekawka buntownicy odpłynęli porwanym statkiem.
Po upadku konfederacji barskiej Maurycy Beniowski został zesłany na Kamczatkę. Sprytny Polak zorganizował spisek, po spacyfikowaniu Rosjan przejął ich statek, którym przez Pacyfik dotarł do Japonii i Chin. Dotarł do Francji gdzie szybko zdobył uznanie, wysłany na Madagaskar, nie akceptując francuskiego barbarzyństwa wobec Malgaszów został ogłoszony przez nich królem, próbując stworzyć własne państwo zginął zastrzelony przez Francuzów. Poniżej cała historia Franka Dolasa XVIII wieku.
Maurycy Beniowski nie mogąc pogodzić się ze stosunkiem zachodnioeuropejskich kolonistów w stosunku do murzynów, wyprzedził swe czasy stając w obronie bezbronnych. Możemy dziś wiele przeczytać o belgijskiej polityce w Kongo za czasów Leopolda II czy brytyjskich obozach koncentracyjnych w Kenii, co nomen omen miało miejsce 2 wieki później po śmierci polskiego podróżnika. Madagaskarscy Malgasze widząc, że będący dowódcą francuskiego regimentu piechoty Beniowski wyróżnia się pośród innych europejczyków, obwołali go swym królem, jednak nim to się stało „Franek” przebył długą drogę, która bez zwątpienia wpłynęła na jego późniejsze postępowanie.
William Ellis w swej książce „Trzy podróże na Madagaskar”, tak go opisał: Poglądy Beniowskiego wyprzedzały epokę, a obejście się jego z Malgaszami było światlejsze i sprawiedliwsze niż obejście innych Europejczyków, którzy przybywali na tę wyspę”
Maurycy Beniowski urodził się 20 września 1741 roku w Vrbove na Słowacji pośród Karpat, miał korzenie węgiersko-słowackie. Jego ojciec był pułkownikiem węgierskich huzarów, zaś matka baronową. Miał aż trzynaścioro rodzeństwa, w trakcie dzieciństwa złamał nogę w wyniku czego utykał do końca życia, co jest interesującym faktem patrząc jak mimo ograniczeń tak wiele osiągnął w dorosłym życiu. Głównym źródłem dziejów na jego temat są jego pamiętniki, stąd też oczywiście należy z odpowiednim dystansem podchodzić do informacji w nim zawartych.
W wieku 27 lat przyłączył się do konfederatów barskich, w trakcie walk przeciwko carskiej Rosji został pojmany a następnie zesłany do Kazania. Wówczas próbował uciec z Kazania co mu się nie udało, został zesłany po tym wydarzeniu do Bolszeriecka na Kamczatce. Nie porzucił planów o dalszej ucieczce. Przy współpracy z Piotrem Krustiewem, który na Kamczatce przebywał już prawię dekadę, przygotowali plan zajęcia miasta i statku „Św. Piotr i Paweł”. Po udanej rewolcie wraz z niespełna setką innych więźniów i ucieczce na okręcie wkrótce doszło do konfliktu między uciekinierami. Jedni do Europy chcieli płynąć przez południe w stronę Chin i Japonii, zaś rosyjska część załogi uparcie dążyła do obrania trasy przez ocean arktyczny. Został wybrany wariant drugi przez który, o mało co nie doszło do katastrofy, za Cieśniną Beringa okręt został skuty lodem i unieruchomiony na kilka miesięcy. Gdyby zabrakło prowiantu uciekinierów czekała by niechybna śmierć z mrozu i zimna. Wraz z wiosennymi roztopami udało się oswobodzić okręt, po czym kurs został obrany na pierwotne południe.
Na Aleutach doszło do wymiany handlowej z korsarzem Iwanem Ochotynem, w zamian za zrabowane w Bolszeriecku kosztowności, ładownie statku zostały zapełnione prowiantem i wódką. Po zapobiegnięciu śmierci głodowej nastąpił kolejny problem, alkohol jak powiadał Onufry Zagłoba w trylogii Henryka Sienkiewicza tylko tęgiej głowie służy. Stiepanow będący jednym z członków załogi poczuwszy się nie nasycony rozpoczął jątrzenie pośród innych uciekinierów. Wybuchł bunt z powodu chęci zwiększenia racji żywności i alkoholu. W nocy część załogi włamała się do magazynów niszcząc i konsumując wszystkie zapasy. Nazajutrz Beniowski ogłosił, że załogę czeka prawdopodobna śmierć głodowa z racji bycia na nieznanym akwenie. Buntownicy po wytrzeźwieniu chcieli dokonać samosądu na Stiepanowie, jednak przyszły król jako wyrozumiały kapitan nie dopuścił do linczu.
Niedługo potem nastąpiła głodówka, skończyły się zapasy a miejsca ich uzupełnienia nie było widać na horyzoncie. Szczęśliwym trafem natrafiono na bezludną wyspę, porośniętą krzewami owocowymi i dużą populacją dzikich świń. Uciekinierzy chcieli zasiedlić wyspę, prawdopodobnie była to jedna z wysp japońskich Izu. Po utracie załogi Beniowski zostałby uwięziony tam na zawsze, jako fortel i zachętę do dalszej podróży użył zachęty w postaci zaspokojenia problemu braku kobiet, których za wiele na statku nie było. Zaaprobował pomysł kolonizacji wyspy, ale po uprowadzeniu kobiet z Japonii. Załoga nie wyczuwając podstępu przystała na ten pomysł. Statek dotarł na Okinawę, gdzie wielu uciekinierów pozostało, zmniejszona część załogi udała się do chińskiego Makau. Maurycy rozwiązał tam załogę i sprzedał statek, dotarł w końcu do Paryża, wcześniej zatrzymując się w Port Louis i na Madagaskarze. W Paryżu swą historią szybko zauroczył dwór królewski i samego króla Ludwika XV.
Tak jak Franek Dolas w komedii „Jak rozpętałem drugą wojnę światową” ośmieszał Niemców, tak Beniowski swą brawurową ucieczką zakpił z carycy Katarzyny II, która na wieść o dotarciu uciekinierów do Francji napisała list do rosyjskiego ambasadora w Paryżu, obiecując amnestię.
„Osiemnastu ludzi zostało niecnie oszukanych przez tego nicponia Beniowskiego. Obiecuję im przebaczenie (…) Widać, że Rusek kocha swą Ruś, a ich nadzieja na okazanie przeze mnie miłosierdzia nie może nie znaleźć oddżwięku w mym sercu”
(Uwaga ironia) Amnestia była jednym z ulubionych słów władzy carskiej Rosji i ZSRR, w praktyce posiadała całkiem inne znaczenie. Tak jak kit w języku polskim oznacza masę plastyczną, tak w języku rosyjskim słowo to oznacza wieloryba .
Mimo zachęty i wyrozumiałości carycy, nikt z uciekinierów nie powrócił na łono ukochanej Rusi. Wracając do historii Maurycego Beniowskiego, został on dostrzeżony przez księcia d’Aiguillion, który zaoferował mu zostanie dowódcą ochotniczego regimentu piechoty. Wkrótce podróżnik po raz drugi trafił na Madagaskar z którego Francja chciała uczynić swą nową kolonię. Po przybyciu na miejsce z regimentem spotkali się ze zbrojnym oporem, jednak tubylcy nie mogli przeciwstawić się lepiej uzbrojonymi i wyszkolonymi europejczykom. Sam Beniowski początkowo sam stosował rygorystyczne rozporządzenia wobec Malgaszów, jednak bardzo szybko znalazł z nimi pokojową więź porozumienia, za co ci 10 października 1776 roku mianowali go królem wyspy.
Niedługo po tym wydarzeniu powrócił do Paryża by przedstawić swoją wizję Madagaskaru, gdzie został kolokwialnie mówiąc wyśmiany. Porzucił służbę w francuskim wojsku by zostać pułkownikiem w armii austriackiej, jednak i tam się nie odnalazł. Wyruszył do Ameryki ze swymi planami, nawiązał bliski kontakt z Benjaminem Franklinem, który również nie udzielił poparcia polskiemu królowi Madagaskaru. Po serii porażek negocjacyjnej udał się na krótki odpoczynek do rodzinnego Vrbova na ówczesnych Węgrzech, gdyż jego żona w trakcie wizyty w USA urodziła mu dziecko.
W 1785 roku po raz ostatni przypłynął na Madagaskar, gdzie odbił stolicę Antanarywę, następnie wybudował szereg umocnień, jednak niewiele ponad rok później zginął w potyczce z oddziałem francuskim. Ponoć widziano go później pośmiertnie w Konstantynopolu i Wiedniu. Może i tak było, a może to tylko legenda, jak historia młodego króla Władysława Warneńczyka, który poległ pod Warną rzuciwszy się na tureckich janczarów, też miano go widzieć w wielu miejscach Europy. Wierzono, że młody król powróci by zapobiec osmańskiej inwazji w Europie. Tak samo w Gazecie Warszawskiej w 1787 roku, w której pisano o nadziei powrotu nieżyjącego Maurycego Beniowskiego mogli wierzyć, że powróci przywódca, który poprowadzi Polaków do nowego powstania przeciw zaborcom.
Kilkadziesiąt lat później cesarz Francji Napoleon Bonaparte przedmiotowo pośle polskich legionistów by walczyli o niepodległość Rzeczpospolitej, tłamsząc niepodległość Hiszpanii i tłumiąc bunt antyfrancuski na Haiti w Santo Domingo.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz