ORP " Groźny" 351

ORP " Groźny" 351
Był moim domem przez kilka lat.

poniedziałek, 5 lipca 2021

O kanadyjskich "szkołach z internatem" sprzed wieku.


(publikacja za zgodą autora, p. Marka Piotrowskiego)
-------------------------------------------------------------------
1) Rząd federalny postanowił, że będzie obowiązkowa edukacja. Można na to różnie patrzeć (szczególnie w dzisiejszej narracji hiper anty "białym"), ale był to krok zgodny z ówczesnymi (i obecnymi!) trendami. Szkoły były z internatem, były darmowe i dawały pewne szanse tubylczym dzieciom znalezienia godnego miejsca w społeczeństwie kanadyjskim. Szczególny nacisk kładziono na edukację przemysłową/rzemieślnicza. Szkoły były całkiem zwykłe (patrz zdjęcie poniżej).
2) Prowadzenie szkoł powierzył tym, którzy prowadzili szkoły - czyli głównie kościołom. Bo po prostu kościoły się tym głównie zajmowały, tak jak dziś głównie kościoły prowadzą edukację w najbardziej zapadłych miejscach Afryki.
3) Szkoły były takie, jakie były na przełomie XIX i XX wieku wszędzie - łącznie z karami fizycznymi itd. Zresztą nawet bogaci wówczas wysyłali dzieci do szkół z internatem i bardzo surową dyscypliną.
4) Wyrażenie "masowe groby" ma wprowadzić skojarzenie z masowymi egzekucjami w NIemczech, ZSRR czy na Bałkanach. Tymczasem są to po prostu groby pochowanych ofiar zmarłych w wyniku choroby. Nikt nie chował nikogo zbiorowo, nie było egzekucji, nie było prób ukrycia grobów - bo nie było nic do ukrywania.
Pochowano na miejscu, w pobliżu szkoły i internatu, bo po prostu nie bylo środków na odesłanie ciał do domu (zresztą wówczas niemal tego nie praktykowano, o ile ktoś nie był bardzo bogaty lub nie był artystokratą - po prostu chowano w miejscowości, gdzie umarł. Rząd nie chciał finansować transportu ciał).
5) Główną przyczyną zgonów dzieci była gruźlica - tak jak w przypadku wszystkich biednych dzieci na całym świecie wówczas.
Śmiertelność jest adekwatna do śmiertelności dzieci biedoty w owym czasie (szacuje się ją od 3200 do 6000 osób na 150 000 dzieci uczestniczących w programie, czyli od 2 do 4%).
Dla porównania - w Polsce pomiędzy 5 a 20 rokiem życia umierało 11% dzieci! (za https://faktyoszczepieniach.wordpress.com/choroby.../... ). Jeszcze gorzej było w biednych okolicach, gdzie sama gruźlica zabijała więcej niż co piąte dziecko (, dezynteria dalsze ponad 12% (za https://zywiecinfo.pl/.../na-co-umierali-nas-przodkowie...)
6) Jeśli idzie o zbrodnie w szkołach "indiańskich", to rzeczywiście można powiedzieć o jednej - Federalne Ministerstwo Zdrowia przyznało się, że wykorzystywano dzieci indiańskie z czterech szkół, w tym z Port Alberni, do eksperymentów medycznych w latach 1940-1950. W celu zbadania efektów ubocznych nie podawano im żadnych witamin ani nie stosowano leczenia stomatologicznego (czyli pozostawiono w stanie, w którym byłyby, gdyby... nie były w szkole, tylko w swoich stronach).
Jeśli tu okazałoby się, że władze kościelne coś wiedziały, trzeba pociągnąć konkretne osoby do odpowiedzialności.
Jest to bardzo podobne (choć mniejsze) przestępstwo do tego, jaki USA przeprowadziło w ramach "Badanie Tuskegee" na Murzynach, projektu depupulacyjnego założycielki organizacji „Planned Parenthood” Margareth Sanger, nazwanego „The Negro Project”, czy innego, w Portoryko celem testowania środków antykoncepcyjnych (pod pozorem pomocy).
Ale jakoś nikt nie zająknął się, że w tym samym czasie w Kanadzie, USA, krajach Skandynawskich i WIelkiej Brytanii, w imię eugeniki, wysterylizowano dziesiątki tysięcy dzieci biedoty - bez patrzenia na ich rasę. Właściwie jedynie Kościół katolicki sprzeciwiał się tym praktykom.

Brak komentarzy: