ORP " Groźny" 351

ORP " Groźny" 351
Był moim domem przez kilka lat.

piątek, 25 lutego 2022

Straty były wysokie: około 7,3 tys. po stronie polskiej i około 9,5 tys. po stronie rosyjskiej.

25 lutego 1831 roku - Bitwa pod Olszynką Grochowską - jedna z bitew powstania listopadowego, która miała miejsce na wschodnich przedpolach Warszawy, w pobliżu Olszynki Grochowskiej oraz Białołęki. Jedna z najkrwawszych bitew powstania listopadowego, przeszła do historii jako polskie Termopile.
Pierwsze próby zdobycia Olszynki Grochowskiej przez Rosjan miały miejsce już 20 lutego, jednak zostały one z łatwością odparte przez polskie wojska. 25 lutego siły polskie zebrane na przedpolach Pragi liczyły niemal 40 tysięcy żołnierzy i 120 dział, prowadzone były przez Józefa Chłopickiego. Wojska rosyjskie, dowodzone przez feldmarszałka Iwana Dybicza, liczyły prawie 60 tysięcy osób oraz 196 dział.
Około godziny 9 rano, na odgłos kanonady dochodzącej od strony Białołęki feldmarszałek Dybicz zdecydował o frontalnym ataku na Olszynkę, pierwszy atak następuje około godziny 10, zostaje jednak odparty przez obrońców. Ponowny atak miał miejsce o godzinie 11, 19 tysięcy rosyjskich żołnierzy zaatakowało liczącą około 8 tysięcy osób dywizję generała Franciszka Żymirskiego. Przewaga Rosjan była znaczna, jednak kontratak Chłopickiego wypiera Rosjan poza Olszynkę. Podczas tego natarcia śmiertelnie ranny został gen. Żymirski.
Choć rosyjskie wojsk uciekły w popłochu z pola bitwy, to feldmarszałek Dybicz pozbierał je i ponownie poprowadził do natarcia. I tym razem Chłopickiego przygotowuje kontrofensywę, tym razem z udziałem grup Tomasza Łubieńskiego i Jana Krukowieckiego. Do kontrnatarcia jednak nie doszło, gdyż wojska zażądały potwierdzenia rozkazu ataku od Michała Radziwiłła, który oficjalnie dowodził bitwie. Z tego powodu polskie wojska zostały niemal oskrzydlone, co mogło doprowadzić do klęski. Widzący niepowodzenie Chłopicki natychmiast ruszył na pierwszą linię, gdzie został ciężko ranny. Znoszony wydał Janowi Skrzyneckiemu rozkaz ataku wszystkimi siłami. Ten go jednak nie wykonał.
Trwające rozprężenie polskich wojsk chciał wykorzystać rosyjski generał Troll i postanowił zaatakować kawalerią. 30 szwadronów jazdy zostało jednak zatrzymanych przez 600 ułanów gwardii ustawionych w czworobok, z wystawionymi bagnetami. Zaraz potem na linię frontu dotarł także płk. Ignacy Prądzyński, którego oddział rakietników spowodował duże straty oraz wywołał panikę w wojskach rosyjskich. Feldmarszałek Dybicz zdecydował o wycofaniu się z pola bitwy, podobne zdecydował także gen. Jan Skrzynecki i nakazuje wycofanie się do Warszawy.
Ostatecznie bitwa pozostała nierozstrzygnięta, gdyż obydwie strony musiały się wycofać. Straty po obu stronach były wysokie: około 7,3 tysiąca żołnierzy po stronie polskiej i około 9,5 tysięcy po stronie rosyjskiej.
Może być zdjęciem przedstawiającym 2 osoby

Brak komentarzy: