ORP " Groźny" 351

ORP " Groźny" 351
Był moim domem przez kilka lat.

niedziela, 2 października 2022

Adam Chmielowski

 

POWSTANIEC ADAM CHMIELOWSKI
159 lat temu Adam Chmielowski, późniejszy Brat Albert stracił w Powstaniu Styczniowym nogę i dostał się do rosyjskiej niewoli. „Wszyscy, którzy wówczas w 1863 roku zrywali się do walki z potworną przemocą, z nieporównaną przemocą, ci wszyscy zdawali sobie sprawę z tego, co im grozi. I dlatego czyny ich mają wewnętrzną wielkość: są nacechowane najgłębszą szlachetnością, wskazują na jakąś moc ducha ludzkiego i równocześnie są zdolne tę moc w innych rodzić” – mówił ks. abp Karol Wojtyła w setną rocznicę wybuchu Powstania Styczniowego.
ZA OJCZYZNĘ
Gdy 22 stycznia 1863 roku wybuchło Powstanie Styczniowe, osiemnastoletni Adam Chmielowski, przyszły św. Brat Albert, był uczniem Instytutu Rolniczo-Leśnego w Puławach. Od razu razem z kolegami stworzyli oddział Puławiaków dowodzony przez o rok starszego Leona Frankowskiego i poszli walczyć. Adam udział w postaniu przypłacił utratą nogi i niewolą.
Po pierwszych zwycięskich potyczkach oddział został rozbity przez Kozaków w Słupczy pod Sandomierzem, a młody dowódca zginął na szubienicy w kwietniu 1863 roku. Pozostali Puławiacy przedostali się pod Święty Krzyż do gen. Mariana Langiewicza. Chmielowski walczył 17 marca 1863 roku w bitwie pod Chrobrzem i następnego dnia w jednym z najkrwawszych i zwycięskich bojów powstania pod Grochowiskami, gdzie do walki zagrzewał powstańców ks. Agrypin Konarski z krzyżem i rewolwerem w rękach.
Rozbrojonych powstańców przewieziono do Krakowa i umieszczono w ujeżdżalni, koło kościoła Kapucynów, a potem przeniesiono do twierdzy w Ołomuńcu. Chmielowski poznał w niewoli 28-letniego kpt. Zygmunta Chmieleńskiego. Obaj, choć w różnym czasie, uciekli z Ołomuńca i w czerwcu 1863 roku Adam został podoficerem kawalerii w oddziale kpt. Zygmunta Chmieleńskiego.
Walczyli z sukcesem. W Janowie pod Częstochową zaskoczyli i rozbroili kąpiących się w stawie Kozaków. Kolejne bitwy miały miejsce między Koniecpolem a Szczekocinami. 14 sierpnia pod Obiechowem partyzanci Chmieleńskiego stracili w starciu z Rosjanami 40 ludzi, wycofali się więc za Pilicę w kierunku Lelowa. We wrześniu pod Przedborzem, Cierniami nad Białą Nidą i pod Wawrzynem oraz Czarncą brali udział w kolejnych potyczkach, które jednak nadwątliły powstańcze siły. Dla odpoczynku rozbito więc obóz w Mełchowie.
Rano 30 września 1863 roku do wsi podeszło wojsko rosyjskie i ostrzelało z artylerii rozłożonych pod lasem powstańczych ułanów. Adam Chmielowski został wtedy wysłany po rozkazy do Chmieleńskiego, który z całym oddziałem schował się w wąwozie na wschodnim skraju wioski. Mimo ostrzału Adamowi udało się dotrzeć do dowódcy, ale gdy wracał z instrukcjami, rosyjski granat rozszarpał pod nim konia, a jego ranił w lewą nogę. Koledzy zanieśli go na karabinach do najbliższej chałupy. Powstańcy przegrali starcie, a na miejscu bitwy pozostała – jak głosi napis – „zbiorowa mogiła ponad 100 poległych powstańców w 1863 r. pod Mełchowem, wśród których został ranny Św. Brat Albert Chmielowski”.
Roztrzaskaną nogę amputował Adamowi polski chirurg dr Forkiewicz z pomocą rosyjskiego felczera w ambulansie polowym. Pacjentowi podano tylko jeden środek znieczulający w postaci cygara, które ten w czasie operacji zjadł. W więziennym szpitalu w Koniecpolu młody powstaniec spędził potem jeszcze wiele tygodni.
Po wyzdrowieniu Chmielowskiemu udało się uniknąć wywiezienia na Sybir. Zgodnie z jedną z trzech wersji uwolnienia, opuścił więzienie w trumnie, dzięki pomocy szpitalnego posługacza, Białorusina Tyfona. W pozostałych przypadkach stało się to za sprawą francuskich oficerów lub działań rodziny, która wybłagała darowanie kary u dowódcy rosyjskiego garnizonu w Kielcach, generała Ksawerego Czengierego.
Informacja: Polonijna Agencja Informacyjna
Może być zdjęciem przedstawiającym 2 osoby i tekst

Brak komentarzy: