26 października 1950 roku bracia Tomir i Przemysław Bałutowie dokonali brawurowej ucieczki do Szwecji radzieckim samolotem dwupłatowum Po-2 (popularny Kukuruźnik). Wystartowali z Gdańska. Ich lot trwał 2 godziny i 45 minut. Po ucieczce, władze polskie poddały licznym represjom ich rodzinę, a także zawiesiły w lotach personel latający w lotnictwie cywilnym w całej Polsce. Zawieszona została również działalność Aeoroklubu Gdańskiego i rozwiązana została sekcja lotnicza Politechniki Gdańskiej. Fragment wspomnień Tomira Bałuta pochodzący z artykułu "Trzy godziny do wolnosci": W chwili ucieczki miałem 23 lata, a mój brat 26. Obaj byliśmy studentami czwartego roku Politechniki Gdańskiej i mieliśmy zaliczony pierwszy egzamin dyplomowy, tzw. pół-dyplom. Mieszkaliśmy w Gdańsku-Oliwie: ojciec mój Gustaw pracował w dyrekcji PKP w Gdańsku a matka Olga uczyła w szkole powszechnej. O ile mnie pamięć nie myli, pomysl ucieczki do Szwecji zrodził się około półtora roku wcześniej. Trzeba sobie uświadomić, że był to okres tzw. "stalinizmu", kiedy w Polsce panował skrajnie totalitarny system komunistyczny, narzucony siłą przez wrogo nastawioną do Polski Rosję sowiecką.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz