ORP " Groźny" 351

ORP " Groźny" 351
Był moim domem przez kilka lat.

czwartek, 30 listopada 2017

1830: Wybuch Powstania Listopadowego



Z Michałem Zarychtą rozmawia Adam Tycner.

Jak wyglądała sytuacja w zaborze rosyjskim w przeddzień wybuchu Powstania Listopadowego?
Od początku powstania Królestwa Kongresowego rozciągała się nad nim władza imperatora potężnej Rosji. W 1830 roku był nim Mikołaj I, który pełnił konstytucyjny urząd króla, jednak jego nieoficjalne możliwości działania były o wiele szersze. Nieformalnie zwierzchnictwo nad Królestwem i ziemiami zabranymi pełnił starszy brat cara, wielki książe Konstanty. Ten nieformalny, lecz silny ośrodek władzy wywierał duży wpływ na Radę Stanu, Radę Administracyjna, a także Sejm, czyli instytucje utworzone na mocy konstytucji z 1815 roku.
Sejm w Królestwie Polskim zebrał się czterokrotnie, ostatni raz w roku 1830. Wyeliminowano z niego opozycję w postaci grupy kaliszan. Postanowienia konstytucji były łamane z aprobatą przywykłego do samowładztwa w Rosji cara. Z drugiej strony istniała wspomniana już opozycja, która odnosiła pewne sukcesy. Przez cały czas istnienia Królestwa Kongresowego polskich polityków nurtowała kwestia przyłączenia do Królestwa ziem zabranych i rozszerzenia na nie ustroju konstytucyjnego, co było sprzeczne z polityką Mikołaja I.
 W sytuacji, w której carskie władze nie przestrzegały konstytucji, a wśród części Polaków dominowała chęć trwania przy jej literze, doszło do zawiązania spisku, którego twórcy wykorzystali powstałe napięcia. Grupa młodych ludzi, oficerów oraz studentów o radykalnych poglądach politycznych zawiązała w 1828 roku spisku podchorążych, zdecydowanie prąc do powstania. Był to pierwszy spisek, w którym mówiło się o niepodległości Polski, czyli o przekreśleniu nie tylko Kongresu Wiedeńskiego, ale także rozbiorów.
 
Przyczyn wybuchu Powstania Listopadowego było kilka. Na decyzję spiskowców wpłynęły w znaczący sposób nastroje w pozostałych krajach europejskich. We Francji w lipcu 1830 roku wybuchła rewolucja lipcowa, która doprowadziła do obalenia Burbonów. Belgia wypowiedziała posłuszeństwo domowi orańskiemu. W Europie, ogarniętej romantyczną gorączką, panował nastrój walki przeciwko porządkowi wiedeńskiemu.
 
Bezpośrednimi przyczynami wybuchu Powstania Listopadowego było ogłoszenie poboru rekruta na terenie Królestwa Polskiego, które opinia publiczna zinterpretowała jako przygotowania wojsk zaborcy do wyruszenia na zachód i zdławienia ruchów rewolucyjnych w Belgii i we Francji.
 
W rzeczywistości car chciał tylko zwiększyć liczbę wojska na terenie Królestwa Polskiego. Poza tym tajna policja Królestwa trafiła na ślad spisku podchorążych, którzy wbrew zaleceniom Joachima Lelewela, ich mentora, zdecydowali się na powstanie. 
Jaki był jego przebieg?
Spiskowcy musieli ustalić przede wszystkim sprawę związaną z przejęciem i wyłonieniem władzy. Musieli podjąć bardzo ważną decyzję: czy wymówią posłuszeństwo carowi i królowi, ponieważ złamał on swobody oraz postanowienia konstytucyjne, i w następstwie przystąpią do rozmów, aby ustalić nowy porządek, czy też ich celem stanie się uzyskanie niepodległości.
Pierwszy okres Powstania pokazał całą słabość zwolenników obu rozwiązań. W grudniu trwały rokowania dotyczące przywrócenia władzy królewskiej przy równoczesnych ustępstwach ze strony Mikołaja I – stąd wyjazd Franciszka Lubeckiego-Druckiego do Petersburga. Polacy domagali się przyłączenia ziem zabranych oraz powrotu do bardziej literalnego traktowania postanowień konstytucji.
Po powołaniu Sejmu 18 grudnia 1830 roku grupa dążąca do negocjacji zaczęła tracić władzę na rzecz odłamów bardziej radykalnych, w związku z czym 25 stycznia 1831 roku zdecydowano się na detronizację Mikołaja I.
Jak Rosjanie zareagowali na poczynania Polaków?
Mikołaj I zażądał od Polaków kapitulacji i zdania się na jego łaskę. W przeciwieństwie do cara, obóz dążący do negocjacji wykazał się niezdecydowaniem. Odpowiedź cara sprawiła, że zdecydowano się na walkę oraz działania polityczne.
 
Jak te działania polityczne wyglądały?
 
Powołano Rząd Narodowy, którego prezesem został Adam Jerzy Czartoryski. Ten organ władzy wykonawczej był jednak słaby, ponieważ obsadzenie najważniejszego stanowiska w państwie – wodza naczelnego – pozostało w gestii Sejmu. W okresie powstania funkcjonowały więc trzy ośrodki władzy: Rząd Narodowy, Sejm i wódz naczelny wojsk powstańczych. Podział ten zwiększał tylko zamęt oraz utrudniał porozumienie rządzących, przez co nie udało się stworzyć jednolitej władzy i siły, która mogłaby dowodzić Powstaniem w sposób konsekwentny i zdecydowany.
 
W obrębie władz powstańczych istniały silne napięcia polityczne. Wobec detronizacji cara, większość elity politycznej Królestwa Polskiego poparła dążenia niepodległościowe. Wyraźny podział zaznaczył się pomiędzy zwolennikami działań radykalnych wykorzystujących siły własne a zwolennikami rozwiązań dyplomatycznych i ograniczania działań militarnych. Pierwszym przewodził Joachim Lelewel, przewodniczący Towarzystwa Patriotycznego, drugim – prezes Rządu Narodowego Adam Jerzy Czartoryski.
 
Na ten podział w sposób naturalny nakładał się spór w kwestii chłopskiej. Lewica, proponując powstanie ogólnonarodowe, dążyła do reform społecznych, które umożliwiłyby powołanie chłopskiej armii, prawica natomiast nie rozważała w ogóle takich rozwiązań. Punktem kulminacyjnym kryzysu był 15 sierpnia, kiedy sfrustrowani niepowodzeniami powstania warszawiacy wyszli na ulice miasta i zaczęli dokonywać samosądów na szpiegach, czyli pracownikach Tajnej Policji, oraz na nieudolnych dowódcach, oskarżanych o doprowadzenie do klęski w wyprawie na Pułtusk. Zdrajców powieszono na miejskich latarniach.
Drastyczne wydarzenia przypisano rewolucyjnym nastrojom i w obawie przed nimi zdecydowano się powołać silniejszy rząd. Po dymisji Rządu Narodowego powstał rząd gen. Jana Krukowieckiego, mianowanego także wodzem naczelnym. Swoje szerokie kompetencje  wykorzystał jednak tylko do prowadzenia negocjacji z idącym już na Warszawę Paskiewiczem. Po krótkiej obronie Warszawy Krukowiecki ogłosił kapitulację stolicy i oddał Warszawę Rosjanom. Ostatnim prezesem Rządu Narodowego był Bonawentura Niemojewski, który 26 listopada opuścił granice Królestwa Polskiego i udał się na emigrację. Wydarzenie to kończy właściwie polityczne losy Powstania Listopadowego.
 A działania militarne?
Można wskazać trzy etapy walk powstańczych. Pierwszy to okres przygotowań do starcia, kiedy obie strony liczą jeszcze na pozytywne wyniki negocjacji.
Wobec braku porozumienia doszło jednak do walk, przy czym początkowo przewaga była po stronie powstańców. Etap ten trwał od wycofania się Dybicza spod Warszawy, poprzez nierozegraną bitwę pod Olszynką Grochowską, aż do bitwy pod Ostrołęką. Należy podkreślić niezwykłą sprawność niektórych oficerów polskich, choćby Ignacego Prądzyńskiego, który szeroko planował ofensywę przeciwko wojskom Dybicza. Był jednak mocno ograniczany przez wodza naczelnego gen. Skrzyneckiego, który cały czas liczył na sukces dyplomacji.
 
W tym czasie próbowano też rozszerzyć Powstanie na ziemie zabrane. Jednak nieudane wyprawy – wołyńska i litewska, podczas której nie udało się zdobyć Wilna – skończyły się wycofaniem wojsk polskich poza granice imperium rosyjskiego, przez co inicjatywę strategiczną przejęli Rosjanie.
 
Po śmierci Dybicza, który zmarł na cholerę, dowódcą wojsk rosyjskich został marszałek Paskiewicz, który zdecydowanym, szybkim marszem poprowadził armię w dół Wisły i przeszedł na lewą stronę rzeki, po czym zbliżył się do Warszawy, w której zastał nastawione na kapitulację dowództwo polskie. Po dwudniowym, krwawym szturmie Rosjanie zdobyli stolicę. Szacuje się, że po obu stronach padło około dwudziestu tysięcy zabitych i rannych. Żołnierze walczyli do końca, natomiast dowódcy negocjowali w tym czasie warunki kapitulacji.
 
Zdobycie Warszawy rozpoczęło proces gaszenia Powstania. Oddziały powstańcze opuściły granice Królestwa Polskiego, aby przez Prusy, Galicję lub przez Rzeczpospolitą Krakowską udać się na emigrację.
 
Jaką politykę zagraniczną prowadziły władze Królestwa Polskiego i czy była ona skuteczna?
Istnienie Królestwa Kongresowego było określone przez umowę międzynarodową, jaką był akt końcowy Kongresu Wiedeńskiego. W związku z tym działania, które prowadzili radykalni polscy politycy czy spiskowcy, były skierowane przeciwko postanowieniom z roku 1815. Za politykę międzynarodową odpowiadał w Królestwie Polskim książę Adam Jerzy Czartoryski, minister spraw zagranicznych z czasów Aleksandra I. Był to człowiek miary europejskiej – ze względu na swoje pochodzenie, szerokie koneksje oraz duże zdolności dyplomatyczne. Brakowało mu jednak zdecydowania w działaniu, co ostatecznie przyczyniło się do upadku jego planów.
 Wizja polityki zagranicznej Czartoryskiego nawiązywała do postanowień Kongresu Wiedeńskiego. Przyczyną Powstania Listopadowego było między innymi łamanie konstytucji Królestwa Polskiego, ustalonej podczas obrad Kongresu. Jej nieprzestrzeganie było więc działaniem przeciwko porządkowi wiedeńskiemu. W myśl tego planu politycznego, Czartoryski wysłał emisariuszy do Londynu, Paryża, Wiednia, a także do Berlina, aby uzyskali oni pomoc dla powstańców. Czartoryski największe nadzieje wiązał ze sporem Austrii i Rosji na Bałkanach.
 
W związku z tym chciał on okrężną drogą, przez dyplomację londyńską i paryską, doprowadzić do wywarcia nacisku na Austrię, aby opowiedziała się po stronie Powstania Listopadowego. W tym celu ofiarowano arcyksięciu austriackiemu Karolowi koronę polską.
 
Starania Czartoryskiego miałby szansę powodzenia, gdyby państwa zachodnie podjęły negocjacje z Austrią. Natomiast ani Londyn, który w tym czasie był zajęty zmianami ustrojowymi, ani Paryż, który po rewolucji lipcowej nie chciał się angażować w walki zbrojne, dążąc do stabilizacji, nie rozpoczęły współpracy z polskimi emisariuszami. Także Austria, dla której Powstanie było korzystne, osłabiając siły rosyjskie, nie była zainteresowana poparciem polskich dążeń do uzyskania niepodległości.
 
Trzy kraje, z którymi Adam Jerzy Czartoryski wiązał największe nadzieje na pomoc dla powstańców, nie spełniły więc jego oczekiwań. Żadne z nich nie uznało też Rządu Narodowego, a co za tym idzie -podmiotowości nowych władz Królestwa Polskiego.
Jaką postawę przyjęły społeczeństwa Zachodu w stosunku do Powstania Listopadowego?
Społeczeństwa Zachodu żywiły dużą sympatię do Powstania, tak jak dla wszystkich narodów, pozbawionych bytu państwowego. W XIX wieku szerzyło się w Europie zjawisko “gorączki romantycznej”, silnie związanej z dążeniami jednostki oraz całego narodu do uzyskania wolności, niepodległości. Lud Paryża i Londynu sympatyzował więc z Polakami. Na znak solidarności z nimi wybijał szyby w ambasadach rosyjskich.
Posłowie, najczęściej opozycyjni w stosunku do rządu, interpelowali w sprawie polskiej, żądając wystąpień dyplomatycznych oraz militarnych w obronie polskiego powstania. W niektórych gazetach publikowano przychylne mu artykuły. Liberalna opinia była zdecydowanie po stronie walczących. Jednak poza organizowaniem manifestacji i licznymi artykułami, społeczeństwo Zachodu nie widziało sensu w działaniach na rzecz powstańców. Te propolskie nastroje powróciły później, kiedy polska emigracja dotarła do Paryża, Londynu czy Berlina.
Jakie były konsekwencje Powstania? Czy mimo klęski przyniosło ono jakieś wymierne lub niewymierne korzyści?
Do najważniejszych skutków Powstania należy zaliczyć represje wobec uczestników. Skazywano ich na zsyłki na Syberię oraz katorgi, przymusowo wcielano do wojska rosyjskiego. Należy jednak podkreślić, że żaden z powstańców, którzy dostali się w ręce Rosjan, nie został ukarany śmiercią. Były to zatem działania, mające na celu rozproszenie elementu powstańczego oraz uciszenie opozycji Królestwa Kongresowego. Zresztą wielu polskich urzędników, część oficerów i społeczeństwa zachowała lojalność w stosunku do króla i cara, który nie chciał buntować poddanych przeciwko sobie.
Mikołaj I dążył konsekwentnie do tego, aby Europa zobaczyła w nim łaskawego władcę, a nie despotę. Okrucieństwo rządzących było wtedy zdecydowanie potępiane. W prasie szerokim echem odbiła się masakra dokonana przez Turków na powstańcach greckich w 1828 roku. Mikołajowi I nie zależało na wyeliminowaniu opozycji za wszelką cenę. Ci, którzy ogłosili jego detronizację, wyemigrowali, pozostałych zaś zakwalifikowano do grupy wykonawców rozkazów. Po okazaniu skruchy mogli więc powrócić do carskiej służby.
Konsekwencją Powstania było również zniesienie konstytucji oraz odebranie Królestwu niezależności wewnętrznej. W związku z tym zlikwidowano Sejm i wojsko, a także zamknięto polskie uniwersytety w Warszawie i Wilnie. Władzom rosyjskim zależało nie tyle na rusyfikacji społeczeństwa, ile na rozbiciu centrów politycznego i społecznego radykalizmu, tworzonych między innymi przez studentów.
Pytanie o korzyści, które przyniosło Powstanie, przywołuje przede wszystkim kwestię oceny Królestwa Polskiego. Traktując je jako samodzielne państwo europejskie, co prawda istniejące w ramach imperium cara, ale mającym własną politykę wewnętrzną, musimy stwierdzić, iż klęska militarna Powstania doprowadziła do likwidacji odrębności tego państwa. Trudno więc wskazać korzyści w tym wymiarzey.
Natomiast jeśli oceniać Królestwo Kongresowe jako byt osadzony w traktatach rozbiorowych i traktacie wiedeńskim, którego władca łamie prawo narodu do samostanowienia i prawa polityczne obywateli, próba odzyskania niezależności zyskuje rangę niezwykle ważnego faktu historycznego, który będzie wpływał pozytywnie na dalsze dzieje Polaków w XIX wieku.
Każde pokolenie miało własne powstanie, ponieważ nawiązywało do idei, o które walczono w Powstaniu Listopadowym. Jego bilans zależy więc w dużej mierze od tego, jakie znaczenie przypiszemy temu wydarzeniu w kontekście “drogi Polaków do niepodległości”. 
Czy Powstanie mogło zakończyć się zwycięstwem Polaków?
Odpowiedź na to pytanie to tak lubiane przez historyków “gdybanie”. Posiadamy wiele przesłanek, źródeł i faktów, które określą pewne warunki brzegowe do tego, aby poddać się refleksji kontrfaktycznej.
Polacy opanowali jedynie część Królestwa Kongresowego. Rezerwy materialne wyliczone wiosną 1831 roku mogły wystarczyć – jak wtedy szacowano – na cztery miesiące walki. W tym czasie przeciwko polskiej armii, razem z gwardią narodową i jednostkami nieregularnymi liczącej do 120 tysięcy żołnierzy, stanęło około 150 tysięcy regularnych wojsk rosyjskich, a za granicą zachodnią został ześrodkowany kilkudziesięciotysięczny korpus pruski. Możemy założyć, że Polacy mieli szansę na przeprowadzenie ofensywy Prądzyńskiego z wiosny 1831 roku na dalsze obszary. Mogli również powstrzymać Paskiewicza przy forsowaniu Wisły, obronić Warszawę, a tym samym przedłużyć powstanie do zimy.
 
Jednak wszystkie elementy, które składają się na sukces militarny, czyli dowodzenie, zapasy, źródła uzupełnień stanów armii, były bardzo ograniczone. Powstańcze wojska nie miały wybitnych wodzów. Zdolni dowódcy, tacy jak Bem, Prądzyński i Chłopicki, który powstrzymał armię Dybicza pod Olszynką, stanowili wyjątek. Pozostali oficerowie nie mieli doświadczenia w dowodzeniu potężną armią. Nie było odpowiedniego przeciwnika dla Paskiewicza, wodza utalentowanego i zdecydowanego. Poza tym dla zapewnienia wojsku wyżywienia, amunicji oraz żołdu trzeba mieć solidne zaplecze finansowe, czego brakowało Polsce w 1831 roku.
 
Handel zagraniczny był całkowicie zablokowany, a złej sytuacji gospodarczej nie mógł opanować nieudolny rząd, dążący do ugody z carem. Kiedy latem 1831 roku zaczęły się kończyć rezerwy finansowe, powstanie straciło na popularności wśród społeczeństwa, wojna z Rosją musiała się więc skończyć porażką wojsk powstańczych.
 
Istniał wreszcie problem z poborem rekruta, który można było rozwiązać poprzez uwłaszczenie, aby zachęcić chłopów do wstąpienia do wojska. Rząd nie wydał jednak zgody nawet na najmniejsze ustępstwa wobec chłopstwa. Dziedzice niechętnie wysyłali swoich poddanych na wojnę. Było to sprzeczne zarówno z polską tradycją szlachecką, jak i z rachunkiem ekonomicznym. Zresztą w pierwszej połowie XIX wieku uwłaszczenie było reformą przedwczesną, a w warunkach wojny nie odniosłoby wielkich sukcesów. Reasumując, wiele czynników wpłynęło na to, że Powstanie Listopadowe skończyło się klęską Polaków.
 
 
Mgr Michał Zarychta – doktorant w Instytucie Historycznym Uniwersytetu Warszawskiego, pracownik Działu Edukacyjnego Muzeum Historii Polski, zajmuje się historią polityczną Królestwa Polskiego 1815-1830.
 
Materiał został opublikowany na licencji CC BY 3.0 PL.

Brak komentarzy: