ORP " Groźny" 351

ORP " Groźny" 351
Był moim domem przez kilka lat.

środa, 29 kwietnia 2020

Bitwa pod Łopusznem: wojska polsko-litewskie rozbijają Tatarów

Jedną z największych plag południowo-wschodnich kresów późnośredniowiecznej i wczesnonowożytnej Polski i Litwy (a później Rzeczpospolitej Obojga Narodów) były permanentne najazdy tatarskie, pustoszące Ruś, Podole i Naddnieprze. Oddziałom polsko-litewskim nie raz udało się jednak rozgromić nieproszonych intruzów. Jednym z większych sukcesów początków XVI w. była bitwa pod Łopusznem.


Wykrystalizowanie się w pierwszej połowie XIV w. niezależnego chanatu Tatarów Krymskich w zasadniczo sposób zmieniło nie tylko geopolitykę regionu (chanat od 1475 r. był wasalem Imperium Osmańskiego), ale także warunki funkcjonowania ludności Polski i Litwy zamieszkujących Ruś Czerwoną (wokół Lwowa), Podole, Wołyń oraz Bracławszczyznę i Kijowszczyznę. Podstawą funkcjonowania „gospodarki” państwa chanów była organizacja ciągłych wypraw łupieżczych na terytorium sąsiadów, zmierzających do ściągania dużej ilości jeńców (jasyru) i dóbr oraz niszczenia osadnictwa na kresach obydwu państw. Najczęstsze wypady organizowały małe oddziały tatarskie (czambuły), nie raz jednak na ziemie Polski i Litwy ruszyły całe siły ordy pod wodzą chana.


Mapa Ukrainy sporządzona przez francuskiego inżyniera wojskowego w służbie polskiej Wilhelma de Beauplana za panowania Władysława IV.

Obrona pogranicza nastręczała wiele trudności. Najważniejsza z nich spowodowała była geografią – granica Polski i Litwy z ziemiami zamieszkanymi przez Tatarów była bardzo długa i nie opierała się o żadne przeszkody terenowe (np. rzeki). Trudno było więc bronić jej w sposób ciągły. Drugi problem miał charakter organizacyjny – możliwości skarbu koronnego pozwalały na wystawienie tylko niewielkich oddziałów tzw. obrony potocznej, dowodzonej przez hetmana polnego. Średnio liczyła ona ok. 2-3 tys. żołnierzy, zdarzały się też jednak lata, gdy pod broń udało się powołać tylko kilkuset żołnierzy. Siły te mogły być uzupełniane przez oddziały samoobrony mieszkańców bądź prywatne formacje miejscowych możnowładców. Wielkie Księstwo Litewskie nie posiadało w ogóle stałych oddziałów wojskowych, organizując je ad hoc na wypadek najazdów. Oczywiście, strona polsko-litewska posiadała pewne doświadczenie w działaniach obronnych, stworzono system rozpoznania granicy i likwidacji najazdów. Odnoszono też pewne sukcesy, takie jak starcie pod Kleckiem z 5 sierpnia 1506 r., gdy wojska kniazia Michała Glińskiego rozbiły dużą wyprawę tatarską.


Bitwa pod Kleckiem 6 sierpnia 1506 r. (obraz z epoki).

Na przełomie marca i kwietnia orda krymska, którą dowodził chan Mengli I Girej, wkroczyła tzw. szlakiem czarnym (przez Ukrainę Naddnieprzańską) na terytorium Litwy. 7 kwietnia założyła obóz (tzw. kosz) pod Buskiem, 50 km na wschód od Lwowa. Obrona potoczna miała w tym momencie do dyspozycji ok. 600 żołnierzy. Dowództwo nad nimi powierzono hetmanowi wielkiemu koronnemu Mikołajowi Kamienieckiemu, z ziem Wielkiego Księstwa Litewskiego szły też oddziały prowadzone przez hetmana wielkiego litewskiego Konstantego Ostrogskiego. Tatarzy z obozu pod Buskiem rozesłali czambuły w kierunku północnym (na Krasnystaw), zachodni (na Lwów i Przemyśl) i południowy (na Halicz i Kołomyje). Zanim strona polsko-litewska zdołała zebrać odpowiednie siły gotowe do odparcia wyprawy, najeźdźcy zwinęli kosz i obciążeni jasyrem ruszyli w drogę powrotną.


Hetman wielki koronny Mikołaj Kamieniecki (1460-1515), zwycięzca spod Łopuszna (obraz z epoki, fot. Mathiasrex Maciej Szczepańczyk, opublikowano na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa 3.0).

27 kwietnia pod Wiśniowcem oddziały polsko-litewskie połączyły się i kontynuowały pościg za Tatarami. Wojska Kamienieckiego i Ostrogskiego liczyły ok. 5 tys., kawalerzystów, pewną ilość piechoty zaciężnej i dwa działa. Następnego dnia udało się im dogonić ordę pod Łopusznem. Chan, mając przewagę liczebną, postanowił wydać im bitwę, starając się za wszelką cenę obronić jasyr. Kamieniecki oparł skrzydła swojej armii o lasy, co uniemożliwiło Tatarom manewr oskrzydlający. Ordyńcy zażarcie atakowali linie polsko-litewskie, rzucając do walki wszystkie swoje siły. Wtedy polski hetman kontratakował pozostawionym przez siebie odwodem, zadając wojskom chana dotkliwą klęskę. Uwolniono większość jeńców i łupów, same oddziały tatarskie zbiegły jednak na Krym.


Artur Grottger, Tatarzy w ucieczce.

Tak dotkliwa klęska nie przerwała jednak łupieżczej działalności tatarskich czambułów. Najazdy na południowo-wschodnie kresy Rzeczpospolitej trwały w zasadzie do końca XVII w.


Brak komentarzy: