ORP " Groźny" 351

ORP " Groźny" 351
Był moim domem przez kilka lat.

poniedziałek, 27 kwietnia 2020

Marks to nie wiem czy był w fabryce!

Prof. Mieczysław Ryba.
.
Jan Walniczek jest z: Elisabeth Frondoni i 89 użytkownikami.
„Tu chodzi o wywrócenie wszystkich relacji społecznych, od małżeństwa począwszy (…), ale żeby to wiedzieć trzeba wcześniej coś o tym przeczytać!” – prof. Mieczysław Ryba
UCZESTNICZYMY W WOJNIE CYWILIZACJI..
Czas wrócić do korzeni!
Europa została wrogo przejęta z rąk chrześcijańskich.
Po ponad 50 latach zawłaszczyli ją lewacy.
W języku biznesowym nazywałoby się to wrogim przejęciem. Zjednoczona Europa tworzona była jako projekt głęboko chrześcijański, wyrastający z prawdziwych korzeni i rzeczywistej tradycji naszego kontynentu. Po ponad 50 latach zawłaszczyli ją lewacy, dla których chrześcijańskie dziedzictwo jest czymś obcym, niepotrzebnym, a wręcz niepożądanym i przeznaczonym do „kasacji”.
„Oto idą dni – mówi Wszechmogący Pan – że ześlę głód na ziemię, nie głód chleba ani pragnienie wody, lecz słuchania słów Pana. I wlec się będą od morza do morza, i tułać się z północy na wschód, szukając Słowa Pana, lecz nie znajdą” (Am 8,11-12).
Dziś wraca stary konflikt, który podzielił Europę począwszy od XV wieku, wypłynął bowiem na jedną z głównych pozycji politycznych kraj, który chce zachować stare dziedzictwo katolickiej Europy, mimo, że nie deklaruje tego w sposób werbalny. Potęgi, które osiągnęły swoje bogactwa i wpływy na zdeptaniu znaczenia katolicyzmu w Europie, bardzo dobrze zdają sobie z tego sprawę. Polska będzie znaczyła coś w Europie dotąd, dokąd jej mieszkańcy, a zwłaszcza rządzący, nie będą uważali swojej katolickiej wiary za rzecz drugorzędną. Świat przeżywa szok w związku z uświadamianiem sobie tej prawdy. Jest ona bolesna, dla wszystkich, którzy osiągnęli pozorny spokój i pozorną stabilizację porzucając „stare wyobrażenia i mity”, za jakie uznali wiarę i kulturę katolicką. Lub tak jak Żydzi – odrzucili ją, gdy tylko pojawiła się, gdy przyszedł na ziemię Odkupiciel.
Nie dziwmy się dzisiejszemu szaleństwu wymierzonych w nasz kraj oskarżeń. Ich absurdalność pokazuje na czym ufundowane zostały znaczenia i przewagi jednoczących się przeciw Polsce podmiotów politycznych.
I oto Polska, która dźwignęła się wreszcie z porozbiorowej nędzy materialnej oraz komunistycznej nędzy duchowej i materialnej, odrzucając kłamstwo ideologii – stała się znów, jak w XVII i XVIII wieku wyzwaniem dla świata. Groźnym wyzwaniem, bo okazała się radykalnym burzycielem mitów o osiągnięciu trwałej potęgi państw na fundamencie kłamstwa, krzywdy ludzkiej, chciwości, zbrodni, przemocy i niesprawiedliwości. Przykład jej determinacji, także jej sukcesy polityczne ostatnich czterech lat, jej wpływ moralny na inne społeczeństwa i na polityków europejskich budzą trwogę tam, gdzie siłę czerpie się z ludzkiego upadku.
To, że jesteśmy jako Polacy ludźmi tak dzielnymi zawdzięczamy przeszłości, z którą wciąż obcujemy. Ona wrosła w nas, a my w nią; jesteśmy razem czymś nierozłącznym.
Biedne narody, Niemcy, Rosjanie, Żydzi nie mają przeszłości państwowej, z której mogłyby czerpać dumę i radość, z którą mogłyby się w pełni zidentyfikować, którą chciałyby za wszelką cenę chronić, by nic, zupełnie nic z niej nie uronić, nic nie zaprzepaścić. To zastanawiająca wspólna ich cecha.
Drodzy nasi sąsiedzi zza obu granic, wschodniej i zachodniej, oraz przyjaciele z nad Morza Martwego, nic nie osiągniecie swoimi metodami. Metodami, które są dziś takie same jak kiedyś: nie mają nic wspólnego z prawdą. Chcą wylansować zupełnie inną historię, co jest, przyznacie, zajęciem żałośnie nieprzydatnym, celem chybionym, wypływającym z niepohamowanej pychy. Nie tylko nieefektywnym, nie przynoszącym żadnej korzyści, ale wręcz kompromitującym, niepoważnym. Tak naprawdę przeszkadza wam polska historia, która jest historią piękną, porywającą, bo dominuje w niej etos bohaterstwa, poświęcenia dla innych, altruizmu, odwagi, sięganie okiem w odległą przyszłość, nadzieja nadprzyrodzona – wszystko to, co u normalnego człowieka wypływa z wiary, z pojmowania, że cel ludzkiego istnienia znajduje się poza nami, poza doczesnością, poza tu i teraz.
http://ewapolak-palkiewicz.pl/nasz-najlepszy-sojusznik/
---------------------------------------------------------------------------
"Czy myślicie, że starym marksistom chodziło o dobro proletariatu? Marks to nie wiem czy był w fabryce! (…) Chodziło o wykorzystanie pewnej sytuacji społecznej, jaka zaistniała (…), żeby przeprowadzić światową rewolucję. I co ona przyniosła? (…) Myślicie, że ci ideolodzy rewolucji seksualnej myślą o was? Ideolodzy rewolucji seksualnej nie myślą o tych osobach, które mają z seksualnością takie czy inne problemy. Myślą tylko i wyłącznie o wywróceniu starego porządku i to jest zdefiniowane filozoficznie; zseksuzalizować całą kulturę i wywrócić cały porządek rzeczy. Istnieje cała szkoła dekonstruktywizmu mówiąca, że trzeba każde pojęcie zredefiniować (…) tu chodzi o wywrócenie wszystkich relacji społecznych, od małżeństwa począwszy (…), ale żeby to wiedzieć, trzeba wcześniej coś o tym przeczytać!" -prof. Mieczysław Ryba
https://www.m.pch24.pl/zeby-to-wiedziec-trzeba-cokolwiek-pr…

Brak komentarzy: