28.04.1789 r.
W pobliżu archipelagu Wysp Przyjacielskich (Tonga) doszło do buntu załogi brytyjskiego okrętu HMS Bounty. Kapitana Williama Bilgha i 18 wiernych mu marynarzy pozostawiono w szalupie, którą rozpoczęli rejs na wyspę Timor.
Michiel de Ruyter doHistoria na każdy dzień
23.01.1790 r.
Statek HMS Bounty został spalony u wybrzeży wyspy Pitcairn przez osiadłych na niej zbuntowanych członków załogi w celu utrudnienia odnalezienia ich przez marynarkę brytyjską.
Bunt na „Bounty” to jeden z najbardziej znanych epizodów w dziejach żeglugi. Właściwie trudno powiedzieć dlaczego właśnie ta rebelia stała się inspiracją dla pisarzy i reżyserów filmowych, dlaczego to właśnie jej bohaterowie stali się powszechnie znani.
23 grudnia 1787 roku wypływa z Portsmouth okręt Admiralicji „Bounty”, którym dowodzi kapitan William Blight, niezwykle ambitny i surowy żeglarz, opromieniony sukcesem trzeciej wyprawy Jamesa Cooka na wyspy Pacyfiku na HMS „Resolution”, której był uczestnikiem. Na pokładzie Bounty znajdowała 54-osobowa załoga, dla której był to już kolejny okręt, a której zadaniem było dostarczenie trzystu sadzonek drzewa chlebowego dla rozrastającego się Imperium. Sadzonki miały być pozyskane na wyspach Pacyfiku i dowiezione w połowie na Jamajkę, a w połowie do St Vincent. Ale Bligh obiecał także dowiezienie kilkunastu sadzonek do powstałego niedawno ogrodu Botanicznego Kew Gardens w Londynie aby wzbogacić jego rozrastające się zbiory.
Na Tahiti „Bounty”, nie bez problemów dotarł pod koniec października następnego roku. Tutaj załoga spędziła aż pięć miesięcy, podczas których nieco rozluźniono dyscyplinę. Członkowie załogi nawiązali intymne kontakty z miejscowymi dziewczynami, a ponieważ byli przyjmowani bardzo przyjaźnie przez tubylców, coraz częściej wspominano o porzuceniu okrętu i służby w Admiralicji z jej surowymi regułami, rygorem oficerów i dyscypliną.
Wreszcie 6 kwietnia następnego roku „Bounty” opuszcza gościnny ląd wioząc na pokładzie ponad tysiąc sadzonek. Atmosfera na okręcie była coraz gorętsza, część załogi z trudem akceptowała reguły gry narzucone przez Bligha, ale codzienna praca jakoś szła. Wreszcie jednak po 22 dniach żeglugi, 28 kwietnia 1789 roku, doszło do buntu. Inspiratorem był pierwszy oficer, Christian Fletcher, który wielokrotnie kwestionował metody dowodzenia kapitana Bligha, a który tym razem stanął na czele rebelii. Buntownicy szybko opanowali okręt, zamknęli w prowizorycznym areszcie członków załogi wiernych dowódcy, a następnie przygotowali dla nich 23-stopową łódź, na której puścili ich wolno. Na niewielkiej jednostce pożeglowało dwudziestu marynarzy wyposażonych w sekstant, 28 galonów wody, 5 butelek wina, 4 kwarty rumu, 150 funtów herbatników i 20 funtów suszonej wołowiny. Załoga łodzi nie miała szans przetrwania, pozostawieni na pełnym morzu w okolicy wysp Fidżi marynarze żeglowali na jednostce o wysokości wolnej burty zaledwie 20 centymetrów. Wysłanmie na pełne morze przepełnionej szalupy z zapasami wody i jedzenia na 21 dni było humanitarnym sposobem uśmiercenia dowódcy okrętu i wiernych mu towarzyszy. Udało im się jednak pokonać ponad 3600 Mm, tracąc po drodze zaledwie dwóch ludzi. Gorzej było już na lądzie, wskutek epidemii i wycieńczenia organizmów, zmarło kilku kolejnych żeglarzy.
Tymczasem buntownicy musieli znaleźć jakieś miejsce dla siebie, które będąc poza zasięgiem wpływów Admiralicji, zapewni załodze bezpieczeństwo. Postanowili powrócić na archipelag Tahiti, a celem stał się Tubai. Przyjęcie tubylców było jednak bardzo chłodne, dlatego też postanowili zawinąć na Tahiti. Po krótkim postoju zabrali na pokład 28 tubylców; 9 mężczyzn, 8 chłopców, 10 kobiet i 1 dziewczynkę. Część załogi postanowiła pozostać tutaj, dość mieli już żeglowania. Pozostali popłynęli na zachód i jako miejsce swego stałego pobytu wybrali wyspę Pitcairn, której nie było jeszcze wówczas na mapach. To niewielki skrawek lądu leżący na północny-zachód od Nowej Zelandii, z dala od szlaków handlowych, porzucana na wielkim oceanie wyspa. Tutaj czuli się bezpieczni, z dala od szlaków statków i ewentualnej pogoni, ale też zdani na własne siły. Znaleźli tutaj strumienie, a więc słodką wodę, dziko rosnące owoce, groty, które zapewniały bezpieczeństwo uciekinierom w pierwszym okresie pobytu. Spalili swoją jednostkę aby zatrzeć ślady i rozpoczęli mozolne życie. Piętnastu mężczyzn i dwanaście kobiet - ta nierównowaga stała się przyczyną późniejszych kłopotów. Christian, który na statku buntował się przeciwko apodyktyczności Bligha, tutaj sam rządził twardą ręką. Po śmierci swej nowej tahitańskiej żony, odebrał kobietę Polinezyjczykowi, co stało się zarzewiem konfliktu. Wkrótce Polinezyjczycy podstępnie wymordowali białych mieszkańców wyspy, a niebawem wdowy po poległych wymordowały oprawców. Z pożogi ocalał tylko John Adams, którego podejrzewano, że jest Christianem, a nazwisko zmienił w celu uniknięcia kary. Zmarł w 1829 roku. Jego potomkowie żyjący w małej społeczności posługiwali się specyficznym językiem, będącym mieszaniną angielskiego i polinezyjskiego, ostatnio podniesionego do rangi oficjalnego języka pitkern. Pielęgnowali także pewien rytuał seksualny, który stał się właśnie przyczyną ich obecnych kłopotów. Polegał on na inicjacji 12-letnich dziewczynek, co jest w cywilizowanym świecie karalne, ale co było dozwolone na Pitcairn. Sprawa wyszła na jaw, choć lokalna społeczność akceptowała ten obyczaj. Sąd był jednak nieubłagany, sześciu mężczyzn skazano na kary 6 lat więzienia.
Tymczasem Bligh powrócił do Anglii gdzie stanął przed specjalnym trybunałem, mającym wyjaśnić wszystkie okoliczności buntu. Po długotrwałym dochodzeniu, uniewinniono go z zarzutów utraty jednostki i przywrócono do służby. Władze Admiralicji wysłały również okręt pościgowy Pandora w celu odnalezienia buntowników i dostarczenia ich przed oblicze sądu. Na Tahiti schwytano 14 buntowników, ale w drodze powrotnej Pandora rozbiła się na Wielkiej Rafie Koralowej w kwietniu 1791 roku i czterech buntowników utonęło. Pozostałych dostarczono do Anglii pod koniec tego samego roku i czterech z nich po wyroku skazującym powieszono.
Na wyspie Pitcairn żyje dziś 47 mieszkańców i są to w większości potomkowie buntowników z Bounty. O tej enklawie spokoju świat usłyszał ponownie pod koniec 2004 roku, kiedy to sędziowie wysłani przez brytyjski wymiar sprawiedliwości postawili przed sądem kilku jej mieszkańców. Przyczyną były doniesienia związane z czynami nierządnymi wobec nieletnich. Aresztowano sześciu mężczyzn, co stanowiło połowę dorosłej męskiej populacji.
Angielski żeglarz urodzony w 1753 roku w Tyntan w Kornwalii, zmarł w Londynie 7 grudnia 1817 roku w Londynie. Uczestnik trzeciej wyprawy Jamesa Cooka na HMS Resolution, dowódca wyprawy na Tahiti w celu pozyskania sadzonek drzewa chlebowego przeprowadzonej na HMS Bounty. Wskutek buntu wysadzony do niewielkiej łodzi żaglowej i z okolic wysp Tonga dopłynął na Timor Wschodni i do Batawii (dzisiejsza Indonezja) odkrywając po drodze północne wyspy z archipelagu Nowe Hebrydy.
Później został gubernatorem Sydney, gdzie zasłynął z twardej ręki, opłynął także w rejsie badawczym Tasmanię. Po zakończeniu rejsu szalupą na Timor napisał książkę „The Voyage in the South Sea”.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz