Tak to wyglądało!
Kevin jest bezpieczny!
We wtorek nad ranem Kevin Escoffier po jedenastu godzinach na tratwie ratunkowej, został wciągnięty przez Jeana Le Cama na pokład jachtu „YES WE CAM“. Jest cały i zdrowy!
Jego jacht „PRB“ przełamał się na pół i błyskawicznie zatonął ok. 840 mil na południowy zachód od Kapsztadu. Escoffier żeglował przy wietrze 25-30w i fali wysokiej na 4-5 metrów. Gdy jego jacht przełamał się miał zaledwie kilka chwil by złapać kombinezon ratunkowy i zabrać go do tratwy. Sygnał ostrzegawczy na „PRB“ został automatycznie włączony. Sygnał alarmowy został przesłany do CROSS Griz Nez, który natychmiast powiadomił Vendée Globe Race Direction w Les Sables d'Olonne. Żeglarz poinformował krótko: „Potrzebuję pomocy. Tonę. To nie jest żart“.
Powiadomiony o zdarzniu przez Dyrekcję wyścigu Jean Le Cam, ruszył natychmiast w kierunku „PRB“. Zlokalizował tratwę ratunkową Escoffiera, nawiązał kontakt wzrokowy i głosowy pomimo bardzo wysokiej fali i wiatru w porywach do 35 węzłów. Wielokrotne próby podjęcia żeglarza z tratwy nie powiodły się. Ze względu na zapadające ciemności, silny wiatr i wysoką falę, Dyrekcja Wyścigu poprosiła trzech innych żeglarzy o skierowanie się do strefy ratunkowej, Borisa Herrmanna (Seaexplorer-Yacht Club de Monaco), Yannicka Bestaven (Maître CoQ IV) i Sébastien Simon. (ARKEA PAPREC).
Dyrekcja Wyścigu opracowała protokół poszukiwania przy użyciu MOTHY Meteo France (Modèle Océanique de Transport d'HYdrocarbures). Program przewidywania dryfu. Zaangażował trzech samotnych żeglarzy w trójkątny wzór wyszukiwania. Mieli przerywane sygnały ostrzegawcze, które wydawały się nie nadążać za żadnym schematem.
Dyrektor wyścigu Jacques Caraës wyjaśnił: „Zawsze mieliśmy sygnał. Jedyną pozycją, jaką otrzymywaliśmy, był MOB, ale nie wiedzieliśmy, czy był podłączony do Kevina, ponieważ wydawał się być dość losowy i przemieszczał się z jednego miejsca do drugiego. Dlatego nie wiedzieliśmy, czy EPIRB znajduje się na tratwie ratunkowej, czy blisko łodzi?. W pewnym momencie pomyśleliśmy, że EPIRB może znajdować się w tratwie ratunkowej, może być z nim, może dryfować w wodzie lub może być przymocowany do jachtu. Nie było więc łatwo! Ale kiedy zobaczyliśmy, że pozycja EPIRB pokrywa się ze ścieżką przewidywania dryfu, wysłaliśmy Jeana do tego punktu. ”
„Zorganizowaliśmy trójkątny wzór skanowania z Yannickiem Bestavenem, który oddalił się o siedem mil, potem Boris był bliżej, a potem Sébastien. Na każdym skanie zrobili siedem mil w poprzek i 0,3 mili od siebie. Płynęli z trzema refami. Tak zalecił Jean Le Cam, ponieważ warunki były bardzo trudne. Wiatr nieco słabnął, ale na początku, kiedy Jean zobaczył Kevina, pogoda była zła. Jean wykonał siedem skanów. ”
Dziś rano Le Cam z ulgą powiedział o przebiegu akcji ratunkowej: „Przypłynąłem, wszystko było dobrze, widziałem go. Kevin był w swojej tratwie ratunkowej. Ponieważ miałem dobrą pozycję, powiedziałem mu, że wrócę, nie ma potrzeby się śpieszyć. Miałem tylko grota z dwiema rafami przy 30-32 węzłach wiatru. Przy wzburzonym morzu nie było łatwo manewrować. Wróciłem na miejsce, w którym go zostawiłem, ale nikogo tam nie było. Poszedłem tam (szukając go) pięć lub sześć razy, co oznacza, że musiałem halsować pięć lub sześć razy z powodu wiatru i stanu morza, skończyło się na tym, że cofnąłem się. ”
„ Powiedziałem sobie, że zostanę w stanie gotowości i poczekam do rana. Wtedy pomyślałem, że w ciemności łatwiej będzie zobaczyć jego światło. W jednej chwili, gdy byłem na pokładzie, zobaczyłem błysk, ale w rzeczywistości było to odbicie, które odbijało się od fali. Ale im bardziej zbliżałem się do światła, tym bardziej je widziałem. To niesamowite, ponieważ w jednej chwili przechodzisz od rozpaczy do nierealnej chwili. ”
„ Stanąłem do wiatru, widziałem Kevina. Kevin zapytał mnie „wrócisz?” Powiedziałem: „Nie, robimy to teraz!”. W pewnym momencie jacht opadała zbyt szybko do tyłu i był tam, dwa metry od rufy, i dzięki Bogu przygotowałem czerwone koło ratunkowe, które zwykle znajduje się w kokpicie. Rzuciłem mu koło ratunkowe. I złapał go, a potem zdołał podciągnąć się, żeby złapać drążek transmisyjny (ramię łącznika steru). I to wszystko. ”
Escoffier opisał moment, w którym łódź dosłownie złożyła się od dziobu: „ W ciągu czterech sekund łódź zanurkowała, dziób złożył się pod kątem 90 stopni. Położyłem głowę w kokpicie, nadchodziła fala. Miałem czas na wysłanie jednego smsa,
zanim fala zalała elektronikę. To było kompletnie szalone. Jacht złożył się na pół. Widziałem już wiele, ale to… ”
Podczas regat w 2008 roku w pobliżu przylądka Horn biorący udział w dzisiejszej akcji Jean Le Cam po utracie kilu został uwięziony przez 16 godzin w przewróconym jachcie. Wtedy na pomoc przyszedł mu Vincent Rioux. Le Cam został uratowany, ale Rioux uszkodził podczas manewrów tak zwany outrigger, co doprowadziło do złamania masztu na jego jachcie, wtedy także „PRB”, i zmusiło do rezygnacji z wyścigu. Decyzją jury przyznano mu trzecie miejsce w tamtej edycji regat.
Kevin Escoffier zapytany dziś rano, czy był przestraszony lub zmartwiony podczas pobytu na tratwie ratunkowej odpowiedział: „ Nie. Jak tylko zobaczyłem Jeana, byłem pewien, że zostanę uratowany ”.
Napisane na podstawie komunikatu prasowego ze strony Vendee Globe.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz