Warszawa 7 sierpnia 1944 roku.
"Kiedy mijaliśmy dom zakonnic przy Górczewskiej 9, zostaliśmy zawołani, aby wynieść znajdujące się tam ciała. Podwórze przedstawiało przerażający widok. To było miejsce egzekucji.Dookoła leżały sterty ciał. Myślę, ze zbierano je tutaj przez kilka dni, gdyż niektóre były już spuchnięte, a inne całkiem świeże. Trudno było stwierdzić ile ich tam było.
Było tam kilka warstw bezładnie ułożonych ciał. Mężczyźni musieli wynosić wynosić je na zewnątrz, a kobiety grzebać w ziemi. Układałyśmy je w rowie przeciwczołgowym i wkrótce go zapełniliśmy. W ten sposób wykorzystałyśmy większość wykopów wzdłuż Górczewskiej. Miałam wrażenie, że w pierwszych dniach powstania wszyscy byli zabijani ".
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz