Poniżej zamieszczam treść listu przedzgonnego uważanego jako "oskarżenie zza grobu".
Autorem tego unikatowego dokumentu wykorzystanego w procesie gauleitera Artura Greisera (zdjęcie ) jest Wacław Golembka syn podporucznika Stanisława Golembki. List został napisany 8 sierpnia 1942 roku.Oto jego treść:
BĄDŹCIE DUMNI, ŻE
W TEN SPOSÓB
UMIERAM
Moi Najukochańsi! Bóg z Wami!
Wedle woli Bożej tak się dzieje! Świat
tutejszy wobec wieczności jest niczem!
Jestem katolikiem i z wiarą w
Wszechmogącego umieram. Byłem u
spowiedzi i u komunii św. Moje ostatnie
słowa to, "Bóg i Ojczyzna". Przez niemiecki sąd jako prawdziwy Polak za
miłość swej ojczyzny zostałem skazany na karę śmierci. "Łaska" została odrzucona i wyrok zostanie dzisiaj 8. 08. 1942 r. o godz. 18.30 wykonany.
Ja odchodzę, ale Wy zostaniecie. Rozumiem, że jest Wam bardzo ciężko, lecz sądzę, że zrozumiecie mą śmierć.
Ból jaki Was dotknął, jest w moim sercu,
lecz sądzę, że wiara w jakiej umieram
powstrzyma i umocni Was na duchu!
Ostanie chwile spędzam na modlitwie mając przed sobą Waszą fotografię.
Ach Wy najsłodsi! Czyśmy to w Zwickau
pomyśleli? To był nasz ostatni uścisk.
Sądziłem teraz, że mógł czekać aż do 13.12., lecz z rozkazu p. Greisera nie zostały nasze wnioski uwzględnione i wyrok będzie dzisiaj wykonany. Ach, jak to teraz dobrze, że jednak nie przysłano mi drugi raz (........, zatarte przez zgięcie listu ) prośby o dożywotnie więzienie.
Mój najdroższy skarbie, Mateczko! Wybacz, że tyle Ci smutku i goryczy zgotowałem.
Wybacz mi. Dziękuję i perełko za Twoje
starania i opiekę, za to wszystko coś mi
uczyniła w moim życiu. Tyś była mi
najdroższą istotą na świecie. Dziękuję Ci za wychowanie za wszystko! Pomyśl, że ja nie byłem Twój ostatni, masz jeszcze moje trzy siostrzyczki takie dobre. Czują one to, to co ja. Mów Teresce o mnie zawsze, by pamięć o mnie nie przeminęła, nie zaginęła.
Jurek Wam wiele opowie. Umierając jestem pełen nadziei, że umieram dla waszego dobra. Abyście Wy mieli lepiej, abyście - gdy nadejdzie chwila szczęścia - mieli zapewniony byt, byś spokojnie mogła patrzeć i wychowywać Twoje córy jak przystało i jak Ci nakazuje serce. Wychowaj je tak, jak jest w moim życzeniu - a mnie chyba rozumiesz!
Niechaj Ci Bóg da zdrowie, szczęście i
zadowolenie w dalszym życiu za Twoje
matczyne serce, za Twoje starania któreś nie tylko w ostatnich dniach mego życia czyniła. Więc skarbie mój, całuję Cię tysiące razy - już po raz ostatni Twój kochający Cię całym sercem syn Wacek.
Ukochany ojczulku! Z Tobą nie miałem
okazji pożegnania się. Tyś nie wiedział co się ze mną przez te dwa lata działo. Dla Ciebie lepiej, lżej Ci przetrwać tę niedolę.
Ginę tak, jak mogłeś sobie życzyć - jak
Polak. Pamiętaj, by imie moje nie poszło w zapomnienie, Szkoda tylko, że ja juz z Wami nie będę mógł przeżywać tych szczęśliwych chwil. Bóg i Ojczyzna była moją dewizą.
Zostań z Bogiem. Ślę Ci moc serdecznych polskich żołnierskich całusów i najgorętszych synowskich uścisków. Twój Wacław.
Najdroższe siostrzyczki! Bóg zesłał nam
takie ciężkie życie i jeszcze cięższe
pożegnanie. Wy zostaniecie, wy mnie nie
zapomnicie. Na Was ciąży teraz obowiązek zastępców rodziców, Bądźcie dzielne i zostańcie gorącymi Polkami. Niechaj moja krew sprawi byście nie zaznali krzywd.
Szanujcie Mateczkę i Ojczulka - to dwa
największe skarby tego świata.
Konam jako Polak i pragnę byście moje
uczucie uszanowali. Jestem z Was bardzo dumny.
Nie rozpaczajcie! Niechaj Pan Jezus ma Was w swej opiece i niechaj wysłucha Wasze prośby. Pa! Słodka Janeczko, Stasiu i Teresko.
Całuje was Wasz jedyny Wacek.
Pozdrówcie mych kolegów i koleżanki,
niechaj oni o mnie nie zapomną.
W tej chwili był ksiądz. Dostaniemy
ostatnią komunię św. O prochy starajcie się.
Rzeczy też dostaniecie, a pieniądze już
odesłałem. Ściskam znajomych i kolegów, Małgosię, Krysię itd. Nie rozpaczajcie po mej śmierci.
W modlitwie znajdziecie ukojenie. Bądźcie z tego dumni, że w ten sposób umieram. To tylko wola Boga! Ze Stasiukiem będzie mi dobrze i razem bedziemy u Boga prosili, by wysłuchał Waszych próśb. Koledzy moi
będą wam mogli wiele o mnie opowiedzieć.
U nich się dowiecie prawdy. Bóg z Wami! Ja z nim także konam, a ze mną 4-ch kolegów.
Nie zapomnijcie o mej śmierci .
Ostatnie tysiące serdecznych całusów i
uścisków w parę godzin przed kaźnią.
Wasz jedyny i ukochany syn i brat i
przyjaciel Wacław Golembka
Polak!
Boguś
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz