28 sierpnia 1942 roku Niemcy na tydzień przerwali transporty ludzi z obozu w Treblince do obozu w Bełżcu. Powodem była nadmierna ilość zwłok, które postanowiono spalić w specjalnych dołach. Głównodowodzącym tej operacji był Obersturmführer, zbrodniarz hitlerowski, uczestnik eksterminacyjnego programu Akcja T4, inspektor Akcji Reinhard, komendant obozu zagłady w Bełżcu Christian Wirth (zdjęcie), o którego działaniach tak mówił scharführer SS Franz Schuchomel:
"Wirth robił wykłady niemieckiej załodze, zwykle o 11 wieczorem. Odbywało się to w obecności Stangla. Jego (Wirtha) instrukcje były szczegółowe (...) Gdy Stangl obejrzał urządzenia eksterminacyjne w Treblince, zalecił postawienie wiader w "schlauchu"- przejściu prowadzącym ze strefy przyjęć do komór gazowych-ponieważ kobiety, kiedy tamtędy biegły albo stały i czekały, wszystkie się wypróżniały. Stangl dodał, że wcześniej ustawił wiadra w szlauchu i okazało się to użyteczne. Wirth odpowiedział "Nic mnie nie obchodzi, co robiliście z gównem w Sobiborze. Niech się obsrywają. Potem można posprzątać".
/Boguś
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz