Jak Dawid z Goliatem, czyli „Piorun” konta „Bismarck”

80 lat temu polski niszczyciel ORP „Piorun”, w ramach operacji Royal Navy przeciwko niemieckiemu pancernikowi „Bismarck”, podjął walkę z tym ówcześnie najpotężniejszym (obok bliźniaczego, ale nie posiadającego jeszcze wtedy gotowości bojowej, „Tirpitza”) okrętem Kriegsmarine. „Bismarck” został zatopiony przez zespół pościgowy floty brytyjskiej dzień później.

24 maja 1941 r. u wybrzeży Grenlandii doszło do spotkania dwóch pancernych eskadr. Niemieckie okręty „Bismarck” i „Prinz Eugen” musiały wywalczyć sobie przejście na ocean. Nastąpiła kilkuminutowa wymiana artyleryjskich ciosów, w wyniku której największy okręt i legenda Royal Navy, krążownik liniowy HMS „Hood”, wyleciał w powietrze i błyskawicznie zatonął, pociągając za sobą w głębiny półtora tysiąca marynarzy, w tym czterech polskich podchorążych.

Anglia pogrążyła się w żałobie, a w Royal Navy zawrzało – pomścić! 4. Flotylla Niszczycieli samowolnie wówczas porzuciła ochraniany konwój i ruszyła na poszukiwania. Pięć niszczycieli szeroką na 10 mil tyralierą przeczesywało ocean. Na skrzydle tej formacji płynął okręt oznaczony numerem taktycznym G65 i biało-czerwoną banderą.

26 maja o godz. 22.30 na ekranie radaru „Pioruna” pojawiło się echo dużego okrętu. Siedem minut później mat Dolecki zameldował, że widzi na prawo od dziobu okręt i całkowicie nieregulaminowo dodał: „Ależ to stodoła!”.

Jak przebiegała walka „Pioruna” z „Bismarckiem”?

Dowiedz się z tekstu https://bit.ly/3vruFd5