4 lutego 1866 roku w Warszawie urodził się przyszły malarz i ilustrator, prekursor impresjonizmu na ziemiach polskich Władysław Podkowiński (zm. 5 stycznia 1895 r. w Warszawie).
W wieku 4 lat stracił ojca. Ukończył III Gimnazjum w Warszawie. Początkowo uczył się w szkole kolejarskiej. Następnie studiował w warszawskiej Akademii Sztuk Pięknych (zwanej wtedy Klasą Rysunkową) u Wojciecha Gersona i Aleksandra Kamińskiego, następnie w Akademii Petersburskiej, po czym w latach 1889–1890 przebywał w Paryżu. Od roku 1890 do przedwczesnej śmierci mieszkał w Warszawie.
W latach 1890–1895 zajmował pracownię w pałacu Kossakowskich przy ulicy Nowy Świat 19. Namalował tam, patrząc z okna w stronę Krakowskiego Przedmieścia, znany obraz "Ulica Nowy Świat w Warszawie w dzień letni" (1892). Od 1894 roku rysował ilustracje do warszawskiej prasy.
Jako malarz skłaniał się od czasu pobytu w Paryżu ku impresjonizmowi, zaś pod koniec życia, w wyniku przeżyć osobistych (nieuleczalna choroba) skłonił się ku symbolizmowi. Uprawiał malarstwo olejne. Malował pejzaże, sceny figuralne, portrety, obrazy symboliczne.
Jego najbardziej znanym obrazem jest głośny i szokujący mu współczesnych "Szał uniesień", przedstawiający nagą kobietę na koniu stającym dęba, wystawiony po raz pierwszy przez warszawskie Towarzystwo Zachęty Sztuk Pięknych w atmosferze skandalu. Podkowiński pociął obraz tuż przed planowanym zamknięciem wystawy; motywy jego decyzji pozostają niejasne.
Bezkompromisowa postawa artysty, a w jej konsekwencji niedostatki materialne doprowadziły do ciężkiej choroby płuc zakończonej przedwczesną śmiercią w wieku 29 lat. Pośmiertna legenda uczyniła Podkowińskiego polskim artiste maudit („artystą przeklętym”).
Podkowiński był też rysownikiem, tworzącym dla warszawskich czasopism ilustrowanych. Rysował dla takich tygodników, jak „Biesiada Literacka”, „Kłosy”, „Tygodnik Ilustrowany”, „Wędrowiec”. Ilustrował również książki i kalendarze. Został pochowany na cmentarzu Powązkowskim (kwatera 22-3-30).
Na fot.: Autoportret artysty z roku 1887 oraz "Szał uniesień".
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz