Anna Bożena Zakrzewska, ps. Hanka Biała urodziła się 24 grudnia 1925 roku. Jej rodzicami byli Irena Stefania Łoskiewicz oraz Jan Zakrzewski. Podczas niemieckiej okupacji uczestniczyła w działaniach polskiego ruchu oporu. Była członkiem Szarych Szeregów. Pod koniec czerwca i w lipcu 1944 roku brała udział w konspiracyjnym szkoleniu „Par II” (w „Bazie Leśnej”). Nosiła wtedy pseudonim „Hanka Biała”. Jej włosy były tak jasne, że niemal białe, o czym wspomniał również Stanisław Sieradzki „Świst” gdy opisywał odwrót zgrupowania „Radosław” z Woli. Początkowo służyła w II drużynie dowodzonego przez Zofię Krassowską, ps. Zosia Duża plutonu żeńskiego „Oleńka” baonu „Zośka”. W drużynie tej służyły również: Stefania Grzeszczak (poległa 15 września), Dorota Łempicka (poległa 1 sierpnia), Zofia Kasperska (poległa 9 września) oraz Anna Wajcowicz (poległa 1 sierpnia). Anna przeszła szkolenie sanitarne oraz wojskowe. W powstaniu Anna została przydzielona do III plutonu „Felek” 2 kompanii „Rudy” i służyła w patrolu sanitarnym. Na początku sierpnia ’44 roku żołnierze baonu „Zośka” zdobyli budynek szkoły przy ul. Spokojnej 13 na Woli. 8 sierpnia „Hanka Biała” uczestniczyła w obronie pobliskiej Szkoły św. Kingi przy ul. Okopowej 55a. Do niewoli wzięto jednego Niemca. Hitlerowcy przystąpili do kontrataku. Batalion utrzymywał szkołę przez 3 dni. 11 sierpnia przybyła na ul. Spokojną 13 w celu przekazania powstańcom rozkazu opuszczenia szkoły oraz przedostania się na Okopową, do szkoły św. Kingi. Gdy „Zośka” zmuszona była ewakuować się z budynku Anna wyszła wraz z innymi. Podczas ewakuacji zmuszeni byli do przejścia przez kartoflane pole. W tym momencie Zakrzewska została trafiona kulami, prawdopodobnie z karabinu maszynowego i poległa. „Świst” jej śmierć opisał tak: „W pewnym momencie zawadziłem o coś prawym zbolałym przedramieniem. To była "Hanka Biała". Ona nie potrzebowała już pomocy. Leżała na brzuchu, jej głowa odwrócona była w lewo, a jej włosy zbryzgane krwią. To była chyba seria z broni maszynowej. Uchylone usta napełnione krwią, zmieszaną z ziemią. Tego widoku "Hanki Białej" nie zapomnę nigdy. Przecież przed godziną ściągnęła mnie ze stanowiska bojowego na drugim piętrze korytarza szkolnego przy ulicy Spokojnej. Z tego okna obserwowałem cmentarz katolicki, skąd strzelałem do wroga, ale on także ostrzeliwał moje okno. "Hanka Biała" była wtedy pogodna, jak zawsze energiczna, żywa. A teraz na tym przeklętym polu leży, spokojna, nieruchoma.” Zginęła nie dożywszy 19 lat. Pochowana wraz z phm. por. Konradem Okolskim, sierż. Mieczysławem Olkowskim oraz sierż. pchor. Januszem Grzymałowskim w kwaterach żołnierzy i sanitariuszek „Zośki” w Warszawie. Jej rodzice wojnę przeżyli. Matka, Irena przez pewien czas przechowywała u siebie archiwum „Anody”, który po jego aresztowaniu przebywał przez chwilę u sąsiadów Janka, a później ukrywano go u Hanny Długoszowskiej która w 1953 roku popełniła samobójstwo. Właśnie dzięki archiwum powstała książka „Zośka i Parasol” pióra Aleksandra Kamińskiego. Została odznaczona Krzyżem Walecznych. Awansowana pośmiertnie na stopień podporucznika.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz