6 lipca 1863 roku podczas Powstania Styczniowego miała miejsce bitwa nieopodal Janowa. Walka toczyła się między oddziałem powstańczym pod dowództwem Zygmunta Chmieleńskiego, a oddziałem rosyjskim. Starcie zakończyło się zwycięstwem powstańców.
W powiecie olkuskim kpt. Zygmunt Chmieleński organizował oddział powstańczy. Przeciw niemu Moskale wysłali z Częstochowy 3 roty piechoty i sotnię kozaków. Dwie roty z częścią kozaków stanęły w Janowie, a pozostała rota piechoty z kozakami udała się do Lelowa, żeby ewentualnie odciąć odwrót powstańcom.
Rosjanie dowiedziawszy się, że Chmieleński ze swoim wojskiem obozuje w bardzo silnym leśno-skalnym stanowisku pod Złotym Potokiem postanowili poczekać na posiłki. Chmieleński postanowił jednak pierwszy zaatakować. Część oddziału zostawił w umocnionym obozie, a sam na czele 156 ludzi udał się pod wieś Ponik odległą o 500 kroków od Janowa.
W okolicach wsi znajdował się strumień i staw. Moskale nie spodziewając się napadu postanowili się wykąpać w stawie i czyścili konie przy strumieniu niedaleko młyna. Byli to Kozacy i kilkudziesięciu piechurów z pułku witebskiego. Powstańcy ukryci w zbożu podeszli do kąpiących się, po czym otworzyli ogień. Moskale zaczęli uciekać do Janowa, a za nimi ruszyli Polacy. Do ponownego starcia doszło w okolicach rynku gdzie zaczęli gromadzić się żołnierze rosyjscy. Moskale jednak nie wytrzymali impetu powstańczego natarcia i w popłochu uciekli.
Do Janowa zaczęły się zbliżać rosyjskie posiłki, wobec czego Chmieleński wycofał się w lasy. Posiłki rosyjskie po wejściu do Janowa zemściły się - dokonały tutaj rabunku, zabijając przy tym 6 niewinnych cywilów. Potem spalili Janów i Ponik. W Janowie ze stu kilkudziesięciu domów zostało tylko ... 5 i kościół.
Straty rosyjskie wyniosły do stu zabitych i rannych w tym kapitan i kilku oficerów. Kilkudziesięciu zabitych pochowano w dwóch dużych dołach, a kilka wozów rannych wysłano do Częstochowy. Straty polskie wyniosły kilku zabitych i kilkunastu rannych. Polacy w tej bitwie zdobyli kilkanaście koni kozackich, kilkadziesiąt sztuk broni, oraz porzucone rosyjskie wyposażenie jak np. tornistry itp.
Wieczna Chwała Walecznym!
Na fot.: Zygmunt Chmieleński.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz