Słaba przeciętnie znajomość własnej historii powoduje, że wyrażamy ją albo z tanim triumfalizmem, albo ze wstydem.
W historii każdego narodu znaleźć można rzeczy wspaniałe i haniebne, choć w historii Polski i Polaków proporcji między nimi nie musimy się wstydzić. Nie to jednak jest ważne.
Właściwy poziom dumy narodowej zbudujemy jedynie wtedy, gdy zamiast licytować sukcesy i porażki, zastanowimy się naprawdę, kim jesteśmy jako wspólnota: czy kieruje nami dążenie do wolności, czy do świętego spokoju, czy szczytne ideały, czy materialny dostatek, a wreszcie, co być może najważniejsze w historii Polski – co mogliśmy osiągnąć sami, a co stało się rezultatem działań obcych, a więc co nam pomogło, a co przeszkodziło i kto był winien – „my” czy „oni”.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz