ORP " Groźny" 351

ORP " Groźny" 351
Był moim domem przez kilka lat.

środa, 23 czerwca 2021

Marian Glinka

 · 

★ MARIAN GLINKA ★ Komu potrzebny muskularny aktor ★
13 lat temu zmarł Marian Glinka - aktor i kulturysta. Urodził się 1 czerwca 1943 roku w Warszawie, wychowywał na Mokotowie. Jako chłopiec uczęszczał do warszawskiej szkoły baletowej. Jego rodzice także zawodowo związani byli z tańcem i wiązali jego przyszłość z tą dziedziną. On sam zresztą świetnie odnajdywał się w tańcu. W 1961 roku zajął I miejsce w Ogólnopolskim Konkursie Tańca Klasycznego. Kiedyś podczas jednej z ulicznych bójek, zobaczył go asystent Feliksa Stamma i zaproponował treningi boksu. Po nich zaczął uprawiać zapasy, dzięki którym zetknął się ze stawiającą w Polsce pierwsze kroki kulturystyką. Trenował w TKKF "Syrenka", którego barwy reprezentował na imprezach kulturystycznych. Był utalentowanym zawodnikiem i dobrze zapowiadającym się kulturystą, pisano o nim na początku lat 70. jako o "czołowym kulturyście polskim w latach 1962-1970, posiadającym piękną sylwetkę". Był trzykrotny Mistrzem Polski w kulturystyce, pięciokrotny Mistrz Świata weteranów w sportach siłowych. Był wieloletnim prezesem Ogniska TKKF "Błyskawica" w Warszawie. W 1963 roku porzucił karierę zawodniczą i rozpoczął studia aktorskie. W 1968 został absolwentem Szkoły Teatralnej w Warszawie. W filmie zadebiutował w komedii "Kochajmy syrenki" w 1966 roku jeszcze jako student. Był to jednak mało znaczący epizod. Po studiach Glinka był aktorem warszawskich teatrów: Ludowego, Komedia, Dramatycznego, Nowego. W 1989 stracił etat w Warszawie i na dwa sezony przeniósł się do Krakowa, do Teatru im. Słowackiego. Przez kolejne trzy lata był bez etatu. W 1994 zatrudniono go w Teatrze Współczesnym we Wrocławiu, gdzie występował przez trzy lata. Od 1997 był związany ponownie z Warszawą, z Teatrem Ateneum. Aktora można było zobaczyć również w "Podwieczorku przy mikrofonie" i w Kabarecie Pod Egidą Jana Pietrzaka. Marian Glinka najlepiej odnajdywał się w repertuarze komediowym. Do połowy lat 80. grywał role epizodyczne, które jednak zapadały w pamięć np. w "Ziemi obiecanej" Wajdy nie trudno go nie zauważyć, chociaż nie wypowiedział ani jednego słowa. W 1985 roku zagrał jedyną w swojej karierze główną rolę w filmie telewizyjnym dla dzieci pt. "Tato, nie bój się dentysty". W wywiadzie dla "Magazynu KiF" Glinka powiedział: "Nie trafiłem na swój czas. W latach 60. i później w polskim filmie była moda na garbatych, chudych, zakompleksionych i tym podobnych nieudaczników życiowych. Kiedyś, gdy na scenie królował wzór zakompleksionego suchotnika, koledzy podśmiewali się trochę, no bo do czego mógł nadawać się muskularny aktor?". Po latach, kiedy zapanowała moda na inny typ bohatera, Marian Glinka ze śmiechem mówił w wywiadzie, że po pewnym czasie nie mógł już grać amantów, bo był "za stary". W uprawianiu zawodu aktora bardzo mu przeszkadzało morale sportowca. Wiadomo, że tu nie ma nic z tzw. honoru, moralności i fair play. Tu wszystkie chwyty są dozwolone i tylko silne osobowości zachowują twarz. W środowisku utarło się nawet ironiczne stwierdzenie, że "Maniek wyciera o ścianę". Bardzo to przeżywał. -"Widzę całe to świństwo, sprzedawanie siebie za wszelką cenę, aby tylko zaistnieć na rynku. Chciałabym wykrzyczeć, że to mi się nie podoba, że jestem przeciwny, ale nie mogę…" - powiedział w jednym z wywiadów. Dlatego wolał otaczać się ludźmi spoza branży, a szczególnie doceniał zwykłych, prostych ludzi. Nigdy nie porzucił sportu, ćwiczył regularnie na siłowni, a reżyserzy często wykorzystywali jego fizyczne predyspozycje w filmach. Ciągle szufladkowano go jako sportowca, proponując tę samą rolę twardego i nieustępliwego mięśniaka, ale nie potrafiono zrobić z niego w polskim kinie gwiazdy na miarę Arnolda Schwarzeneggera. Podczas realizacji "W pustyni i w puszczy" był konsultantem do spraw choreografii. Dla rodziny i przyjaciół aktora jego choroba nowotworowa była prawdziwym szokiem. Aktor zawsze bardzo dbał o swoje zdrowie, nie pił, nie palił, aktywnie uprawiał sport. Marian Glinka zmarł na raka trzustki 23 czerwca 2008 roku w wieku 65 lat. Choroba w dwa miesiące od zdiagnozowania doprowadziła do jego śmierci. Pochowany jest na Cmentarzu Bródnowskim w Warszawie.

Brak komentarzy: